Poseł Michał Woś coraz bliżej utraty immunitetu. Sejmowa Komisja Regulaminowa dała na to zielone światło. Teraz decydować będzie Sejm

Przysługująca parlamentarzystom w postaci immunitetu ochrona w najbliższym czasie przestanie dotyczyć pochodzącego ze Śląska, a dokładnie z Raciborza posła Michała Wosia? To coraz bardziej prawdopodobne. Wniosek o uchylenie immunitetu deputowanemu Suwerennej Polski został poparty przez działającą w Sejmie Komisję Regulaminową, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

- Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku o uchylenie immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Michała Wosia - powiedział na jej posiedzeniu poseł Jarosław Urbaniak, który pełni funkcję przewodniczącego komisji.

Przekazanie sprawy uchylenia immunitetu posła Michała Wosia do Sejmu to pokłosie poparcia tego wniosku w głosowaniu komisji. Jeśli w Sejmie zostanie podjęta taka sama decyzja, immunitet nie będzie już chronił posła Suwerennej Polski i będzie mógł on odpowiadać karnie przed sądem.

Przed wymiarem sprawiedliwości Michał Woś miałby odpowiadać natomiast w związku z nadużyciami, jakich miał się dopuścić w związku z zarządzaniem Funduszem Sprawiedliwości. To z jego pieniędzy poseł, będący wówczas wiceministrem w resorcie sprawiedliwości miał w taki sposób zmienić wydatkowanie pieniędzy, że te posłużyły do zakupu systemu szpiegowskiego Pegasus. Ten z kolei miał być później wykorzystywany do podsłuchiwania polityków opozycji za czasu rządów Zjednoczonej Prawicy.

Sprawa okoliczności zakupu Pegasusa oraz wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości jest obecnie pod lupą Prokuratury Krajowej. O uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi przed miesiącem - w ostatnich dniach maja - zawnioskował do Szymona Hołowni, Marszałka Sejmu - Adam Bodnar, Prokurator Generalny. Sam Marszałek Hołownia przewidywał, że sprawa rozstrzygnie się w ciągu miesiąca.

- Nie wyobrażam sobie, żeby to wykroczyło poza kolejny Sejm czerwcowy. Myślę, że w czerwcu powinniśmy mieć tę sprawę przegłosowaną - wskazywał tuż po otrzymaniu wniosku od Prokuratora Generalnego.

I to nadal jest możliwe. Ostatecznie kwestia immunitetu ma się rozstrzygnąć w piątek, 28 czerwca. Wówczas sprawą zajmować się będzie Sejm.

Według Michała Wosia sprawa z dążeniem do uchylenia mu immunitetu ma podłoże polityczne. Wniosek odbierający mu ochronę w postaci immunitetu nazywa absurdalnym.

- Ten wniosek jest kuriozalny, bo zarzuca mi się, że wspomagałem państwo polskie w walce z przestępczością - ocenia poseł i były wiceminister sprawiedliwości, zdaniem którego działania wymierzone w niego były podyktowane potrzebami partyjnymi przed wyborami samorządowymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego.

- Włos dęba staje, jak bardzo prawnicy, prokuratorzy są w stanie łamać własne kręgosłupy, tak uważam, i realizować zlecenia polityczne, żeby tego rodzaju wniosek o charakterze represji politycznych kierować do Sejmu - mówił o całej sprawie poseł Michał Woś.

Jednocześnie parlamentarzysta dopuszczał możliwość, w której sam zrzeknie się immunitetu. Nadal nie wiadomo, czy tak się jednak stanie.