Porzucony kuter rybacki w głębi lasu na Śląsku. Jaka historia kryje się za tym tajemniczym znaleziskiem? Zobaczcie ZDJĘCIA

Wyobraźcie sobie, jak wygląda to miejsce... Z daleka od drogi i portu w Gliwicach, głęboko w lesie, gdzie gałęzie drzew splatają się w gęsty dach, a mchy i porosty pokrywają głazy, stoi porzucony zardzewiały i pokryty zielenią rybacki kuter. Widok ten jest wręcz surrealistyczny!

Na tajemniczy kuter pośrodku Górnego Śląska natrafiła Paulina Wądrzyk, prowadząca blog i stronę na Facebooku: Na gruzach historii "Wychodzi na to, ze miejsce jego spoczynku nie jest przypadkowe, tylko specjalnie przygotowane do tego celu. Podłoże jest wybetonowane, zrobiony jest podjazd" - napisała tuż po odkryciu.

- Gliwice mają żeglowne połączenie z Bałtykiem. Kanał Kłodnicki ok. 1800, Kanał Gliwicki ok. 1935. Kanały w dobie rozwoju przemysłowego śląska były ważnym szlakiem transportowym. Kanał Gliwicki funkcjonuje do dzisiaj i można dopłynąć do morza (są nawet mariny w których można zacumować skorzystać z sanitariatów i zjeść) Śródmiejskim korytem dawnego Kanału Kłodnickiego biegnie dzisiaj tunel trasy DTŚ. Być może kuter sam przypłynął. Przez wiele lat kuter stał (chyba nawet wraz z innym statkiem) w okolicy ulicy Kujawskiej na terenie jakichś warsztatów (raczej taka rupieciarnia) kuter chyba bardziej w lesie/krzakach przy wydeptanej ścieżce, a stalowy wewnątrz ogrodzenia w/w warsztatów niedaleko miejsca gdzie planowana jest teraz budowa szpitala. Ze 2 lata temu nastąpiły tam jakieś zmiany (porządki to za duże słowo). Nie pamiętam czy kuter zmienił od tego czasu miejsce, bo nie widać go z drogi, w każdym razie ten drugi (stalowy) statek chyba zniknął - napisał Szymon Kropka.

- Sądzę, że łatwo namierzyć właściciela. Kadłub stoi na (chyba już byłym) terenie betoniarni - komentuje Andrzej Golczewski.

- Był plan, że Chorzów miał mieć dostęp do morza - dodaje pół żartem, pół serio Darek Kolon Kolonko.

Miejsca takie jak to stwarzają niepowtarzalną atmosferę tajemniczości i zapomnienia. Przywołują obrazy z opowieści fantastycznych, gdzie granice między światami się zacierają. To jest zaproszenie do eksploracji i interpretacji, do tworzenia własnych historii na podstawie migawki z aparatu.

Może ktoś z naszych czytelników posiada wiedzę, którą chciałby się podzielić, na temat porzuconego pośród lasu w Gliwicach rybackiego kutra?

Niezależnie od prawdziwej historii łodzi, to miejsce jej pozostawienia jest świadkiem upływu czasu, opuszczenia i zmieniającego się krajobrazu. Przyroda stopniowo odzyskuje to, co jej przynależy, i zamienia porzucony statek w część swojego ekosystemu...