Pracodawcy w Polsce chcą wiedzieć, którzy pracownicy są zaszczepieni przeciw COVID-19. Boją się lockdownu

Aż 80 procent przedsiębiorców chce mieć dostęp do informacji ilu pracowników z jego firmy, zostało zaszczepionych przeciw COVID-19. Tylko 20 procent pracodawców, jest temu przeciwna. O tym, ilu pracowników zostało zaszczepionych, chce wiedzieć 85 proc. firm średnich, 79 proc. małych oraz 70 proc. dużych.

- Przedsiębiorcy i pracodawcy w przeważającej większości, chcieliby wiedzieć, którzy ich pracownicy zostali zaszczepieni. Związane jest to z kwestią zapewnienia właściwej organizacji pracy i lękiem przed kolejną falą. Wprawdzie obecnie dane dotyczące zachorowalności na COVID-19, są dość dobre, jednak nie możemy przewidzieć, co się wydarzy we wrześniu – mówi Marek Zychla, prezes zarządy Śląskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

- Podobnie było w ubiegłym roku. Wydawało się, że być może jest już po wszystkim, a potem nagle okazało się, że wrześniu i październiku mieliśmy kolejną falę. A w styczniu było jeszcze gorzej. Przedsiębiorcy boją się tego, a jednocześnie zastanawiają się, co można zrobić. Niektóre postulaty są daleko idące i pewnie nie znalazłyby wspólnego poparcia. Część przedsiębiorców, szczególnie z tych branż najbardziej zagrożonych, oczekiwałaby wręcz przymusu związanego ze szczepieniem, lub by było ono obowiązkowe dla pracowników w danych branżach – dodaje i tłumaczy, że te oczekiwania wynikają z lęku przed kolejnym lockdownem.

Z badania przeprowadzonego przez CBM Indicator, jasno wynika, że pracodawcy chcą mieć także wiedzę dotyczącą, któzy konkretnie pracownicy zostali zaszczepieni. Chce tego bowiem aż 84 proc. średnich firm oraz 78 proc. małych i 72 proc dużych firm.

- Chodzi o wprowadzenie przepisu, który dawałby możliwości dla pracodawcy do ułożenia struktury zakładu, by poradzić sobie z sytuacją, że część osób nie jest zaszczepiona. Jeśli tej wiedzy nie ma, strzela się na ślepo organizując pracę, a trzeba założyć, że część pracowników może zachorować. Być może część osób, która nie zaszczepiła się do tej pory, zmieniłaby zdanie i dla naszego wspólnego dobra, zmniejszyłaby ryzyko wzajemnego zarażania się. Z punktu widzenia restauratorów czy hotelarzy, nawet, jakbyśmy wprowadzili przepis dotyczący ich pracowników, dalej to nie chroni ich klientów, przed możliwością zarażenia. W wielu krajach bardzo demokratycznych wprowadzono paszport covidowy, który osoby zaszczepione zwalnia z wielu restrykcji. Paszport covidowy budzi pewne obawy, bo to jest znaczne ograniczenie wolności osobistych. To jest wyjątkowa sytuacja i oprócz naszych wolności, musimy myśleć o wspólnym dobru nas wszystkich - tłumaczy Zychla.

68 procent pracodawców spodziewa się, że jesienią nastąpi kolejny twardy lockdown. Tyle samo pracodawców, nie wierzy, że ograniczenia, które się pojawią jesienią, nie będą miały wpływu na bezpośrednią działalność ich firmy.

- Myślę, że wiedza o szczepieniach, to jest to, na co wszyscy mogliby się zgodzić. Oczywiście, poza osobami, które najbardziej radykalnie krytykują szczepienia. To tak naprawdę tylko wiedza o tym, czy ktoś został zaszczepiony czy nie. Jednak jest to wiedza, która pozwoli na właściwą organizację pracy, na przykład zdalnej. Różnie można sobie to wyobrażać. Zapewne, gdzieś jest obawa za strony pracowników czy związków zawodowych, o jakąś dyskryminację pracowników niezaszczepionych. Sama wiedza jednak nie powoduje dyskryminacji – kończy Zychla.