Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Czy to już totalitaryzm?

Przemysław Miśkiewicz
W dniu 9 stycznia bieżącego roku policja wkroczyła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała Mariusza i Maćka, moich kolegów z Ligi Republikańskiej z lat 90. To jest historia bez precedensu, w cywilizowanych krajach takie historie nie mają miejsca. Warto zapamiętać tę datę.

Zima przypomina tę sprzed 45 lat, chociaż potem w latach 80. były dużo mroźniejsze i śnieżne, to jednak zapamiętaliśmy ją jako zimę stulecia. Dużo było w tym gierkowskiej propagandy, zima stulecia miała przykryć niedomagania gospodarki i słabą formę państwa. Wtedy nikt się nie silił na głupkowate tłumaczenia, że mrozy potwierdzają teorię o ociepleniu klimatu. Ale to temat rzeka i cokolwiek o klimacie by nie powiedzieć, to i tak zejdziemy na politykę. A jeśli o nią chodzi, upał dochodzi do granic wytrzymałości.

Okazuje się, że dawna opozycja, która latami nie miała pomysłu na siebie, po dojściu do władzy odreagowuje lata chude we wszystkich dziedzinach. Radośnie likwiduje wszystko, co PiS wymyślił, bez względu, czy to było dobre, czy złe, a nawet bez względu, czy naprawdę PiS to wymyślił. A jeżeli ktoś z wewnątrz zada nieśmiałe pytanie, czy tak aby na pewno trzeba, to natychmiast dostaje łatkę symetrysty, co jest bardzo niebezpieczne i dla wątpiącego może oznaczać kolejne lata w niebycie. Niektórzy koledzy z tamtej strony, z którymi miałem świetny kontakt przez ostatnie osiem lat, na wszelki wypadek unikają teraz kontaktu ze mną, bo niby ja nie z PiS-u, ale sam wiesz...

Zresztą bycie symetrystą to trochę tak, jak w latach 60. rewizjonistą w PZPR. Dwie najważniejsze partie po obydwu stronach barykady, wywodzą się z ruchu sprzeciwu, jakim była w latach 80. Solidarność, więc zdecydowanie się różniąc, mają wiele cech wspólnych. Najważniejszą z nich jest absolutna i całkowicie pełna lojalność. Po stronie, która ideowo jest mi zdecydowanie bliższa, oskarżenie o symetryzm jest tak samo niebezpieczne. „Jesteśmy na wojnie, nie wolno krytykować”. Ja się akurat zgadzam, że jest wojna i to nie tylko u bram, ta prawdziwa, która może przyjść do nas za kilka lat. Wewnątrz też mamy wojnę, na ten moment ideologiczną i cywilizacyjną, bardzo niebezpieczną. I to z bardzo sprytnym przeciwnikiem, którego nie docenialiśmy. Mam wrażenie, że jeżeli chodzi o zarządzanie konfliktem (tak krytykowane u Kaczyńskiego), to Donald Tusk nie ma sobie równego. Otwieranie kilku frontów naraz może wydawać się karkołomne, ale w tym szaleństwie jest metoda.

W pierwszym tygodniu rządów poszedł zmasowany atak na media. Tylko że przy okazji nikt nie zauważył, że wbrew zapowiedziom został podpisany pakt migracyjny. Gdyby nie cała zadyma mediowa, kwestie paktu byłyby na czołówkach serwisów informacyjnych i TVP. A tak - wyłączono sygnał i nie było tematu, natomiast tematem stało się wyłączenie sygnału. Naprawdę genialne w swojej prostocie, sztuka manipulacji na najwyższym poziomie. Moje zdanie na temat mediów wyrażałem wielokrotnie, jak i na temat działań wobec nich Koalicji 13 grudnia. Obecnie rządzący, a właściwie Tusk i jego najbliższe otoczenie, z pełną premedytacją podpalają Polskę, tak jak kiedyś Sienkiewicz budkę strażniczą przy rosyjskiej ambasadzie. I nie robią tego ot tak, tylko mają w tym cel. Jaki, do końca nie wiem. Hołownia został całkowicie sprowadzony do wykonywania zadań rozpisanych na głosy przez kompozytora czy też dyrygenta Donalda. Kosiniak zaginął gdzieś po drodze i los jego jest nieznany. Pojawia się czasami jak człowiek, który się podtapia, nabiera powietrza i znika znowu pod wodą. Koalicja, a właściwie Platforma Obywatelska, w bardzo szybkim tempie konsumuje swoje przystawki, by z czasem wziąć się za danie główne i radośnie zawłaszczyć państwo. Chciałoby się powiedzieć: Państwo to Ja, ale to już było i to dość dawno temu.

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Maćka Wąsika, których znam od blisko trzydziestu lat, to kolejny front dyrygenta Donalda. W 2015 w rażąco niesłuszny sposób skazani za przekroczenie uprawnień, sprawa dotyczyła wydarzeń z 2007 roku. Ułaskawieni przez Prezydenta Dudę po przejęciu władzy przez PiS. Ponieważ wyrok nie był prawomocny, pojawiły się wątpliwości, czy prezydent mógł ich ułaskawić. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że tak. Jednakże chwilę po przejęciu władzy przez obecnie rządzących Sąd Najwyższy zakończył postępowanie i skazał ich, po ośmioletniej przerwie, już prawomocnie, na karę dwóch lat więzienia. Wątków w tej sprawie jest jeszcze dużo, ale felieton nie zmieści wszystkich. Mnie przeraża wykorzystywanie tej sprawy politycznie, bo jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, a jest ich tutaj bez liku, to należy je zawsze rozstrzygać na rzecz obywatela. I to bez względu, czy jest politykiem, czy nie. Temida ma zawiązane oczy, powinna być ślepa na jakiekolwiek poglądy polityczne. U nas okazuje się, że każdy broni swego, a komentarze, jakie znajdują się pod artykułami na ten temat, nawet nie nadają się do zacytowania.

Zgodnie z wydanym nakazem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafili do więzienia i są więźniami politycznymi. Zostali też „męczennikami”, a to oznacza, że Koalicja uśmiechu szykuje nam kolejne totalitarne niespodzianki. Zatrzymanie odbyło się w sposób niewyobrażalny w normalnych demokracjach. Prezydent zaprosił obydwóch panów do siebie do Pałacu, wyjechał na spotkanie z Cichanouską do Belwederu. W tym czasie policja wchodzi do Pałacu i wyprowadza Wąsika i Kamińskiego. Nazwanie tego skandalem to jest zdecydowanie za mało. Przypomina mi się wypowiedź Adama Michnika z końca komuny, może nie przytoczę jej dosłownie, ale sens był taki: chciałbym żyć w takim państwie, w którym jeżeli ktoś zapuka wcześnie rano do drzwi, to będę pewny, że to może być tylko mleczarz (jeżeli ktoś nie pamięta tamtych czasów, wyjaśniam, wtedy można było zamówić mleko z dostawą pod drzwi z samego rana i było to bardzo popularne). O ile spojrzenie na państwo Adama Michnika jest mocno inne niż moje, to w tej sprawie pełna zgoda. Ciekawe jak po kilkudziesięciu latach na to patrzy? Bo co prawda mleczarzy już nie ma, ale z tym pukaniem, jak widać ostatnio, może być różnie...
Precz z komuną!!

PS: umarł ksiądz Tadeusz Isakowicz- Zaleski. Żeby opisać zasługi tego fantastycznego człowieka, trzeba byłoby napisać osobny artykuł. Strata jest ogromna, odszedł wspaniały człowiek, kapłan, społecznik i antykomunista. Wieczne odpoczywanie...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera