Polacy już tak mają. Poczucie, że udało się osiągnąć sukces jest mniej ważne niż to, że sąsiadowi taka sztuka się nie udała...
Częstochowianie z Rakowa zgarniając sprzed nosa Lecha Puchar Polski, bardzo mocno zaszli mu za skórę. W dodatku na trzy kolejki przed końcem rozgrywek także ligowe złoto mieli na wyciągnięcie ręki. Co prawda na tym krótkim finiszu przewrócili się już na pierwszej przeszkodzie, a po drugiej marzenia prysły definitywnie, ale i tak zestaw osiągnięć klubu z Częstochowy wydaje się jeszcze większym sukcesem niż pierwowzór z 2021 roku.
Właściciel Rakowa, Michał Świerczewski, na pierwsze mistrzostwo będzie musiał jeszcze poczekać. Lechowi, który sięgnął po tytuł po siedmiu - w większości chudych - latach, wysłał należne gratulacje. W tym czasie jego poznański odpowiednik Piotr Rutkowski świętował triumf ze swoimi piłkarzami i kibicami, podrygując i podśpiewując intonowane przez fanów hasła odnoszące się m.in. do Rakowa i Legii (ze względu na możliwość czytania tego tekstu przed godziną 23 cytatu nie będzie).
Bez względu na przekazane szefom częstochowskich wicemistrzów przeprosiny, oparte na rzekomym... niezrozumieniu słów przyśpiewki, Poznań wypadł kiepsko. Przede wszystkim jednak cała sytuacja potwierdza opinię, że w polskiej piłce patologie sięgają dużo dalej niż na sektory szalikowców. I tu właśnie bije źródło problemów, które zawracają rzekę z lat 90.
PS. Wypominanie bierności rzecznikowi PZPN księdzu Jerzemu Kostorzowi nie ma nawet co wspominać...
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?