Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską. W trosce o Polskę

Anna Przewoźnik
Anna Przewoźnik
fot: Biuro Europoseł
„Protest Wolnych Polaków” to właśnie głos suwerena - rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską.

Rozmowa z europoseł Jadwigą Wiśniewską. W trosce o Polskę

PiS zwyciężyło w wyborach parlamentarnych, jednak zostało pozbawione możliwości sprawowania władzy w Polsce. Jak Pani ocenia stan powyborczy na polskiej scenie politycznej i jaka jest w tej chwili sytuacja wewnętrzna w szeregach Zjednoczonej Prawicy. 

PiS wygrało wybory parlamentarne po raz trzeci z rzędu. To bezprecedensowy sukces, poparło nas ponad 7,6 mln wyborców, to o ponad 1 mln więcej, niż w przypadku KO. Nasze zwycięstwo nie dało nam jednak większości parlamentarnej. W efekcie mamy rząd Koalicji 13 grudnia, koalicji chaosu. W zasadzie dzieli ich wszystko, ale łączy bezpardonowa nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości zapisana w programie ośmiu gwiazdek. W wyniku wyborów parlamentarnych przeszliśmy do opozycji. Zwieramy szyki. Zjednoczona Prawica jest zdeterminowana żeby patrzeć rządowi Tuska na ręce, obnażać łamanie demokracji i praworządności, obnażać kłamstwa i niespełnione obietnice, a tych jest coraz więcej. Przed nami wybory samorządowe, a w czerwcu do Parlamentu Europejskiego. W lutym odbędzie się w Warszawie kongres z udziałem środowisk patriotycznych. Jesteśmy zjednoczeni i zdeterminowani, czego dowodem jest wielotysięczna manifestacja w Warszawie w ramach „Protestu Wolnych Polaków”.

Pakt migracyjny, niemal potajemnie przyjęty przez rząd Tuska zagraża ładowi wewnętrznemu w Europie. Szczególnie zagrożone jest wewnętrzne bezpieczeństwo Polski. Czy jeszcze można i jak zapobiec skutkom dewastacji życia społecznego, która może nastąpić w najbliższym czasie w naszym kraju.

Kompromis w sprawie paktu migracyjnego przeszedł w Polsce w zasadzie bez echa, bo w dniu, w którym w Brukseli odtrąbiono sukces, w Warszawie trwał zamach na media publiczne. Zbieżność dat nie jest przypadkowa. Chodzi przecież o to, żeby Polacy nie mieli dostępu do rzetelnej informacji, żeby nie dowiedzieli się o tym, że przymusowa relokacja nielegalnych migrantów już za chwilę stanie się faktem. Co prawda pakt musi zostać jeszcze przegłosowany w PE i przyjęty przez państwa członkowskie, ale patrząc na to, że Tusk pokornie realizuje plan zarządzania UE przez Niemcy, via Bruksela, wiele wskazuje na to, że i w tej kwestii będzie spolegliwy. Zresztą, już w 2015 czołowy polityk PO mówił, że Polska jest przygotowana na przyjęcie każdej liczby uchodźców, a więc zdanie tego środowiska znamy od dawna i nic nie wskazuje na to, żeby coś w tej materii się zmieniło. Pakt migracyjny w obecnej formule to z jednej strony legalizacja działań bezprawnych, ale przede wszystkim to uderzenie w fundamenty polskiego bezpieczeństwa. PiS nigdy nie zgodzi się na przymusową relokację migrantów w imię tzw. mechanizmu solidarnościowego, który z solidarnością nie ma nic wspólnego. Naszym zadaniem, zarówno polityków, jak i obywateli, jest wywieranie presji na rząd, aby nie zgodził się na przyjęcie szkodliwego paktu migracyjnego. Nie możemy dać się zwieść obietnicom Tuska, który mówi, że jego rząd nie zgodzi się na przymusową relokację nielegalnych migrantów. Wszyscy pamiętamy, ile warte są jego obietnice – kiedyś mówił już, że największym honorem jest dla niego bycie polskim premierem, a niedługo potem spakował walizki i zamienił Kancelarię Premiera na posadę szefa Rady Europejskiej. Mówił też, że nie podniesie wieku emerytalnego, a to zrobił. Nie bez powodu obywatele wskazują, że PO to Puste Obietnice.

Przyjęte jeszcze w grudniu przez PE trzy nowe podatki, w sposób nieprzewidziany obciążają budżet państwa polskiego. Podatki te to kolejny element “upaństwawiania” UE i ograniczania roli państw członkowskich. Co to dla przeciętnego Polaka oznacza? Czy zaważy na dotychczasowej zamożności państwa i rozwoju polskiej gospodarki?

Wprowadzenie trzech nowych podatków jako tzw. dochodów własnych budżetu to próba łatania unijnego budżetu, który zaczyna świecić pustkami. To nie tylko kolejny krok w kierunku centralizacji UE i jej „upaństwawiania”, ale przede wszystkim oddanie znacznej części suwerenności w sprawach podatkowych na poziom UE. Jest to także rozwiązanie skrajnie niesprawiedliwe dla państw mniej zamożnych, takich jak Polska. Cicha zgoda premiera Tuska na ten nowy system podatkowy podczas ostatniej Rady Europejskiej oznacza de facto zgodę na znacznie wyższe niż do tej pory obciążenia naszego kraju na rzecz unijnego budżetu i to w sytuacji, kiedy mierzymy się z wysokimi kosztami transformacji energetycznej.

W Nowy Rok weszliśmy z niepokojem i troską. Niepokój Polaków budzą działania rządu, zwłaszcza te podjęte przeciw mediom publicznym. Jak w Brukseli komentowana jest próba siłowego przejęcia Polskich mediów?

W momencie, w którym dokonywano siłowego przejęcia mediów w Polsce, Parlament Europejski miał przerwę w obradach. Trudno jednak oczekiwać, że lewicowo-liberalna większość w PE będzie piętnować działania rządu Tuska, na który z taką wielką nadzieją czekała. Zresztą w dniu, w którym „silni panowie Tuska” weszli na Woronicza, z wizytą w Polsce przebywała wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova, które nie zareagowała na bezprawny atak na media publiczne, choć w przeszłości ochoczo wzywała do przestrzegania rzekomo łamanej w Polsce praworządności. To kolejny dowód na podwójne standardy unijnych instytucji.

Pani Poseł czynnie wspiera dziennikarzy, którzy bronią niezależności mediów publicznych i wolności słowa. Czy Pani zdaniem jest jeszcze szansa na odwrócenie bezprawnych działań i powrót do pluralizmu medialnego?

Wszyscy widzimy jak wygląda neo-TVP, która miała być „czystą wodą”, a w istocie jest „czystą PO-wską propagandą”, trafiają do niej dziennikarze skrajnie nieprzychylni PiS, którzy z bezstronnością nie mają nic wspólnego. Nie chodzi o wolność słowa, o rzetelną informację i pluralizm medialny, ale o ujednolicenie przekazu w taki sposób, żeby schlebiał nowej władzy. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem zarządy mediów publicznych powołuje Rada Mediów Narodowych. Zgodnie z ustawą jest to jej wyłączną kompetencją. Dlatego stanowczo sprzeciwiamy się pogwałceniu prawa, nielegalnemu przejęciu mediów publicznych.

Duży niepokój budzi sprawa posłów na Sejm ministrów Kamińskiego i Wąsika. Nieuznanie ich prezydenckiego ułaskawienia doprowadziło do sytuacji, w której zagrożone są podstawy systemu funkcjonowania państwa. Czy jest możliwe, by rządzący świadomie do tego chcieli doprowadzić?

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są pierwszymi od czasów Jaruzelskiego więźniami politycznymi. To skandal, że policja wkracza do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymuje posłów, którzy zostali ułaskawieni przez Prezydenta RP. Wracają najmroczniejsze karty polskiej historii. Jednak jak widać Koalicja 13 grudnia nie cofnie się przed niczym. Najbardziej szokuje, że łamanie praworządności i postępująca erozja demokracji odbywa się przy cichym przyzwoleniu unijnych instytucji. Zamach na media, i zatrzymanie naszych kolegów to świadome działania, podważające fundamenty państwa prawa. Ci, którzy jeszcze nie tak dawno dumnie nosili koszulki z napisem „Konstytucja”, szybko zapomnieli, że jej art. 2 mówi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym”, a art. 7 precyzuje, że „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. I wprost z art. 139 Konstytucji wynika, że „Prezydent RP stosuje prawo łaski”. Takie są fakty. Marszałek Hołownia i wyroki wydane przez zaangażowanych politycznie sędziów, podważają te konstytucyjne zapisy i tworzą niejako alternatywną rzeczywistość prawną. To działania skandaliczne, antydemokratyczne.

Powiedziała Pani w swoim wystąpieniu podczas demonstracji w Częstochowie m.in.:- Musimy się policzyć też w Warszawie 11 stycznia. Musimy pokazać, że stoimy po stronie wolności, suwerenności, niepodległości - Jak istotne jest takie zaangażowanie i jak ważny jest udział w „Proteście Wolnych Polaków”?

Zaangażowanie obywateli jest kluczowe, bo przecież z Konstytucji wprost wynika, że suwerenem jest Naród. „Protest Wolnych Polaków” to właśnie głos suwerena, który sprzeciwia się zarówno kwestionowaniu konstytucyjnych prerogatyw prezydenta, jak i ograniczaniu wolności słowa w Polsce, ograniczaniu dostępu do rzetelnej informacji. Każdy ma prawo wyboru, także w kwestii tego, z jakiego źródła czerpie informację. Dlatego, wezwanie by pilnować Polski jest wciąż aktualne, a po 13 grudnia nabiera nowego wymiaru. To zobowiązanie dla nas wszystkich – Pilnujmy Polski, brońmy jej suwerenności.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera