Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Wojtkiem Wojdą, liderem zespołu Farben Lehre: "Kiedyś nie zwracaliśmy uwagi na upływ czasu". Dziś koncert w Żorach

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Wojtek Wojda z zespołem Farben Lehre w niedzielę, 11 grudnia wystąpi w Żorach
Wojtek Wojda z zespołem Farben Lehre w niedzielę, 11 grudnia wystąpi w Żorach Agata Wojda
W ramach jubileuszowej trasy 35-lecia, zespół Farben Lehre pojawi się w żorskim OZi Pub. Z wokalistą grupy, Wojtkiem Wojdą rozmawiamy zarówno o przeszłości jak i nadchodzących planach. Styczeń zapowiada się na bardzo pracowity.

Rozmowa z Wojtkiem Wojdą

W niedzielę, 11 grudnia Farben Lehre zagra koncert w Żorach, który będzie kolejnym przystankiem na trasie 35-lecia waszego zespołu. Kiedy będzie finał świętowania jubileuszu?

Sytuacja jest dość specyficzna, bo Farben Lehre 35-lecie obchodziło w 2021 roku...

Ale przeszkodziła pandemia…

Pierwsza połowa roku była wyłączona koncertowo. Musieliśmy wówczas przekładać trasę Punky Reggae Live, która pierwszy raz w historii odbyła się dopiero jesienią. Pół roku mieliśmy zatem wyjęte z jubileuszu co spowodowało, że 2022 rok poświęcamy na zamknięcie jubileuszowego tematu. Tak naprawdę do września jako zespół byliśmy jeszcze 35-latkiem. (śmiech). Dopiero we wrześniu skończyliśmy 36 lat. Ale postanowiliśmy do końca roku pociągnąć wątek 35-lecia. A już w styczniu wchodzimy do studia i nagrywamy nową płytę Farben Lehre. Pierwszą od pięciu lat.

Przyszłoroczne koncerty będą poświęcone już nowej płycie?

Jeszcze parę jubileuszowych koncertów pojawi się na początku przyszłego roku, zagramy m.in. w Irlandii. Ale w większości - praktycznie od trasy Punky Reggae Live - będą to występy skoncentrowane już raczej na promocji tego albumu.

Lubisz podkreślać pewne ramy czasowe, jubileuszowe okazje, które można wykorzystać jako motyw przewodni trasy?

Urodziny to dla mnie wielowymiarowa sytuacja. Z jednej strony sentyment, z drugiej podkreślenie, że wytrwaliśmy, gramy, żyjemy. Upływ czasu powoduje, że z każdym następnym okrągłym terminem człowiek coraz bardziej docenia to, ile czasu poświęcił na zespół i stara się na każdym kroku to akcentować. Nie ukrywam, że sam się na tym łapię. Kiedyś nie zwracaliśmy uwagi na upływ czasu. Mimo, że ten czas wcale nie płynął wolniej. Mniej więcej od naszego 20-lecia zaczęliśmy celebrować te nasze rocznice. Chociażby z tego powodu, że świat jest dalece nieprzewidywalny, co pokazują ostatnie trzy lata, życie jest ulotne, podobnie jak zdrowie. Świętujemy teraz każdą rocznicę, bo nigdy nie wiadomo, która będzie tą ostatnią. Czy to będzie 35-lecie, 40-lecie, a może 45-lecie… W obecnych czasach już nie możemy tego zagwarantować, bo nie wiemy jak wszystko się potoczy. Jubileusz to też okazja, by zrobić coś fajnego i wartościowego. Na 35-lecie zrobiliśmy winyl z albumu akustycznego, który powstał 5 lat wcześniej. Pojawił się też split z zespołem Sexbomba, co się okazało dużym ewenementem. Wcześniej nie zakodowałem, że Sexbomba to nasz równolatek. Oni też powstali w 1986 roku, tylko parę miesięcy wcześniej. No i zagrały dwa 35-latki. My piosenkę Sexbomby, oni Farben Lehre, my swoją, oni też swoją… Fajne wydawnictwo z tego wyszło. To nie koniec, bo odświeżyliśmy stare piosenki nagrane w XX wieku. Niektóre przebudowaliśmy diametralnie, część przekształciliśmy całkowicie. Jubileusz był taką motywacją. I na koniec album „Friends for Friends”. Zaprosiliśmy zaprzyjaźnione zespoły, które sprawdziły się z nami w boju przez te lata i nagrały nasze piosenki.

Jak wracasz po latach do utworów, które powstały na początku kariery? Masz inne podejście do nich?

Wiesiek Królikowski, który jest dla mnie jednym z największych autorytetów w temacie muzyki, słuchając płyty i recenzując ją u siebie na blogu, w zasadzie odpowiedział za mnie na pytanie: jak mi się śpiewa? Powiedział: „śpiewa się bardziej dojrzale niż kiedyś”. Zostańmy więc przy tym (śmiech). Czy lepiej czy nie, to nie wnikam, bo to kwestia gustu. Druga rzecz, na pewno podchodzę do tych utworów z dużym sentymentem, bo to lata młodości. Z każdą płytą, czasem z piosenką wiążą się jakieś sytuacje życiowe. Każda piosenka to w zasadzie kawałek mojej historii. Jedna bardziej burzliwa, romantyczna, interesująca, obfitująca w jakieś zdarzenia. Inna bardziej prozaiczna. Ja do tego podchodzę jak do dzieci, a dzieci kocha się tak samo. Dlatego staram się tych piosenek nie dzielić na lepsze i gorsze. Uważam, że wszystkie miały swój czas. Gdybym miał cofnąć czas, nic bym w nich nie zmieniał. One powstały na miarę możliwości zespołu w tamtych czasach. My nie należymy do zespołów majętnych, albo sponsorowanych przez bogatych wujków, w związku z czym latami dorabialiśmy sprzętu. W tamtych latach nie mieliśmy – mówiąc krótko – dobrego sprzętu. Nagraliśmy dobre płyty muzycznie, ale co do brzmienia mam dużo zastrzeżeń.

Jak na wasz zespół wpłynęła pandemia? Niektórzy artyści wspominali, że po czasie ograniczeń zaczęli jeszcze bardziej doceniać spotkania z publicznością.

Egzystencjonalnie był to czas beznadziejny. Farben Lehre to zespół, który nie musiał doczekać pandemii, aby zacząć szanować swoją twórczość i publiczność. Nigdy nie mieliśmy z tych problemów, zawsze raczej burzyliśmy mury i bramy między nami a widownią. Byliśmy świadomi, że koncerty, rzeczywistość muzyczna jest dla nas czymś ważnym, jest jak tlen. Niektóre zespoły rzeczywiście się przebudziły. Pandemia dała nam też okazję do stworzenia fajnej płyty „Pieśni XX wieku”. To była najbardziej dopieszczona płyta w historii Farben Lehre, bo mieliśmy na nią maksymalną ilość czasu. Robiliśmy ją prawie pół roku, niemal dzień w dzień.

Przed wami kolejna trasa Punky Reggae Live

Ubolewam nad tym, że wiele zespołów nie gra na tej trasie z powodów finansowych, bo niestety dla wielu zespołów finanse przysłaniają wszystko inne. To jest gorzką refleksją tej trasy. Na wiosnę 2021 roku trasa wcale nie mogła się odbyć, bo musieliśmy ją przekładać. Jesienią 2021 odbyła się na takich zasadach, że na niektórych koncertach były obostrzenia, trzeba było podpisywać kwity, że jest się zaszczepionym, itp. Takie były wymogi, nie było wyjścia. Ostatnia trasa byłaby w miarę normalna gdyby nie fakt, że ja zachowałem się niestandardowo i nietuzinkowo (śmiech). Dwa dni przed rozpoczęciem trasy, złamałem nogę. Siedząc w domu, przy komputerze. I trasa z automatu mnie ominęła. Byłem tylko na finale, chodząc o kulach i grając na krzesełku.

Jaka będzie ta nadchodząca trasa?

Uważam, że każda trasa ma swoje atuty. Z reguły atutem jest cała idea, która pokazuje, że można zrobić coś razem, a niekoniecznie osobno. Tu są wartości, które są niezaprzeczalne. Można pójść odetchnąć od beznadziejnej rzeczywistości, która jest wokoło. Dla mnie muzyka stała się takim azylem. Można pójść na 5-6 godzin, posłuchać dobrej muzyki, pobawić się, porozmawiać z koleżankami i kolegami i spędzić dobrze czas. Z drugiej strony dobór zespołów dla mnie nie jest przypadkowy. To grupa przyjaciół, bardzo o to dbamy. Dlatego na trasie pojawiał się niejednokrotnie Gutek, Analogsi, w ostatnim czasie Big Cyc, Closterkeller… Już o tym mówiłem, że klucz towarzyski ma ogromne znaczenie. Niekoniecznie muzycznie. Choć z jazzowym zespołem – nawet, gdy się z nim lubię – to nie raczej nie widzę możliwości i płaszczyzny wspólnej. Na tegorocznej trasie byli m.in. Kobranocka, Zenek Kupatasa, czyli gość, na którego bardzo stawiam. Uważam, ze w tym gatunku muzycznym, który reprezentuje i rozpoczął go w Polsce – jest najlepszy. I najbardziej niedoceniony. Ta trasa niejednokrotnie była wsparciem dla wielu zespołów. Przypomnę chociażby zespół Tabu, Koniec Świata czy Zabili Mi Żółwia. Najbliższa trasa będzie specyficzna także z tego powodu, że chcemy, aby nasza nowa płyta ukazała się właśnie na Punky Reggae Live.

Z kolei na niedzielnym koncercie Farben Lehre w Żorach zagracie z De Łindows.

Zespół De Łindows pamiętam od ich początków. Śledzę rozwój ich kariery. Idą w dobrą stronę, wyciągają wnioski ze wcześniejszych niedoskonałości, czasem błędów w drodze muzycznej. Takie zespoły trzeba wspierać. I my ich wspieramy tym, że grają z nami koncerty.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera