Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył w piątek, 5 lutego, na specjalnie zwołanej konferencji, że choć możemy mówić, iż mamy do czynienia ze stabilizacją, to jest ona krucha i nadal nie może pozwolić sobie na szerokie luzowanie.
- Widzimy, co dzieje się u naszych sąsiadów, w Unii Europejskiej. Powrót do całkowitej normalności byłby przedwczesny - przekonywał Morawiecki.
Niemniej, rządzący zdecydowali się znieść część obecnie obowiązujących restrykcji. Od 12 lutego ponownie mogą otworzyć się hotele, kina, teatry, filharmonie i opery. Pracować muszą, rzecz jasna w reżimie sanitarnym, przy warunku wypełnienia widowni do 50 proc.
- Jeśli chodzi o sport, otwieramy - boiska, korty, sport amatorski, stoki i baseny - zapowiedział z kolei szef resortu kultury, Piotr Gliński.
Restauracje i siłownie pozostają zamknięte. "Nie możemy zrobić nic innego"
Niestety, premier nie miał dobrych wieści dla właścicieli lokali gastronomicznych i zamkniętych obiektów sportowych.
Nie przeocz
- Na razie nie ma mowy o otwarciu siłowni, klubów fitness i restauracji. Koronawirus roznosi się drogą kropelkową i nie możemy tu na razie zrobić nic innego - tłumaczył Mateusz Morawiecki. Jak wyjaśnił, utrzymanie restrykcji jest konieczne, aby w przyszłości gospodarka mogła zostać rozmrożona w całości.
Wicepremier Jarosław Gowin zapewnił z kolei, że branże, które nadal są dotknięte obostrzeniami, będą mogły liczyć na kontynuację obecnie realizowanych form pomocy.
- Chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim przedsiębiorcom, wszystkie państwa sugestie były uważnie analizowane, będziemy nadal w stałym dialogu ze światem biznesu i reprezentantami pracowników - dodał.
Przedsiębiorcy otwierają swoje lokale gastronomiczne mimo zakazu
Zgodnie z tym co zapowiedział Morawiecki, lokale gastronomiczne nadal mogą serwować posiłki jedynie na wynos. Podobnie sytuacja ma wyglądać w przypadku restauracji w hotelach.
- Będą nadal zamknięte - rozwiał wątpliwości dziennikarzy wicepremier Gowin.
Zobacz koniecznie
To dla przedsiębiorców ogromny cios. Przypomnijmy, że część właścicieli lokali gastronomicznych już będąc na skraju bankructwa, nie zważając na obowiązujące obostrzenia, wznawia swoją działalność. W samych Katowicach na taki krok zdecydowali właściciele m.in.: Bułkęsu, restauracji „U Romana”, klubu Bavitto, pubu Kredens oraz Mały Kredens czy kawiarni Sweet Home Silesia z Moniuszki.
W Cieszynie otwarto restaurację „U Trzech Braci”, w Częstochowie- "Restaurację 68" i „Złoty Garniec”, w Łodygowicach - "Twoją Kolejkę", a w Skoczowie pizzerię „Greta”.
Wszystko wskazuje, że wraz z wydłużającym się lockdownem, coraz więcej przedsiębiorców tej branży będzie decydowała się na taki krok.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?