Sanatoria będą przyjmować pacjentów od 15 czerwca. Wcześniej kuracjusze muszą przejść test na koronawirusa

Minister powiedział, a NFZ zrealizuje. W ramach odmrażania pacjenci mają wrócić do zamkniętych 14 marca z powodu pandemii koronawirusa sanatoriów.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ministerstwa zostanie zachowana kolejność wyjazdów oraz miejsce w kolejce. Wyjadą ci, którzy mieli wyjechać w marcu. Wcześniej jednak będą musieli przejść testy na obecność koronawirusa. Testowanie w województwie śląskim ma się odbywać w 15 punktach drive thru, gdzie można zrobić wymaz bez konieczności wysiadania pacjenta z samochodu.

Z naszych informacji wynika, że do każdego, kto ma wyjechać do sanatorium wcześniej zadzwoni pracownik Funduszu. Oddział NFZ będzie kontaktował się z pacjentami także drogą pocztową, informując o możliwości, terminie i miejscu wyjazdu na leczenie sanatoryjne.

- Zmienia się termin rozpoczęcia turnusu z 15 marca na 15 czerwca. Jeśli wynik na koronawirusa będzie pozytywny to oczywiście taka osoba będzie musiała przejść leczenie i automatycznie wyjazd znów zostanie przełożony. Żadnych szczegółów jednak nie ma. Liczymy, że wszystkiego dowiemy się w ciągu najbliższych dni, bo czas nagli - słyszymy od osoby ze śląskiego Funduszu.

Już teraz wiadomo, że będzie to wielka logistyczna operacja. W zeszłym roku z wyjazdów do sanatoriów skorzystało ponad 47 tysięcy mieszkańców województwa śląskiego.

Znacznie mniej niż w latach minionych. Np. w 2016 roku z tej formy leczenia skorzystało 58.8 tys. osób, a w 2018 56,7 tys. Miesięcznie to średnio kilka tysięcy osób, ale sezon sezonowi nierówny i każdy najchętniej wybrałby się do sanatorium latem. Wskutek pandemii wczesnowiosenne turnusy przypadną w cieplejsze dni.

Mieszkańcy województwa od lat skarżą się, że jeśli chodzi o leczenie sanatoryjne są traktowani gorzej niż reszta Polski. Czas oczekiwania jest dłuższy - wynosi średnio aż 34 miesiące, zaś w kolejce czeka ponad 100 tys, osób. NFZ fakt ten tłumaczy wysoką liczbą mieszkańców regionu.

Najdłużej oczekuje się na turnusy w schorzeniach reumatologicznych. Drugie miejsce zajmują schorzenia kardiologiczne (co jest niezwykle ważne po przebytym zawale), zaś trzecie choroby układu nerwowego.

Na pobyt w szpitalu uzdrowiskowym czeka się nieco krócej, bo od 3 do 6 miesięcy. Oprócz pacjentów, co oczywiste, na ich przyjęcie muszą przygotować się sanatoria oraz ich pracownicy. Trzeba odkazić pomieszczenia, a przede wszystkim zbadać personel.

To kolejne tysiące testów, które praktycznie już muszą być wykonywane. Ponowne otwarcie sanatorium różni się od otwarcia salonu fryzjerskiego, do czego przekonywać nie trzeba.

Dwa sanatoria z województwa śląskiego w Goczałkowicach i Ustroniu pełnią obecnie rolę izolatoriów i raczej trudno przypuszczać, że wrócą do dawnej roli już w czerwcu, bo liczba zachorowań wśród górników i ich rodzin nie maleje.

Rocznie z wyjazdów do sanatoriów korzysta ok. 300 tys. Polaków po 50 roku życia. Po pandemii z pewnością wniosków o wyjazd przybędzie.

Wielu Polaków w obawie przed koronawirusem rezygnuje z leczenia np. udarowcy przyjeżdżają do szpitala już po tzw. okienku życia, gdy nie można u nich zastosować nowoczesnych metod leczenia i zostaje im w najlepszym razie rehabilitacja.

MASKI KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<