Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Selfie na... znaczku pocztowym

Paweł Pawlik
Poczta Polska staje frontem do klienta i rozszerza swoje usługi. Pomysł jest taki: wysyłasz list, to umieść na znaczku własną podobiznę.

Do tej pory znaczki pocztowe były zwyczajowo wydawane z okazji ważnych uroczystości państwowych, igrzysk olimpijskich, sukcesów polskich sportowców, albo - jak przed wielu laty - z okazji wyboru Polaka na papieża. Ale znaczki mogą być też drukowane zgodnie z zapotrzebowaniem klienta. Taką szansę daje nam, próbując przy okazji ratować swoją podupadającą markę, Poczta Polska. Teraz każdy może stworzyć sobie własny, niepowtarzalny znaczek i umieścić na nim wizerunek swój, bliskiej osoby albo - czemu nie - psa lub kota.

Znaczek pocztowy stworzony na każdą okazję

Usługa jest w miarę nowa i na razie jeszcze mało popularna, choć prosta w użyciu: polega na nadrukowaniu na przywieszce znaczka pocztowego własnego projektu. Może to być zdjęcie, rysunek, tekst, bądź np. logotyp czy znak towarowy.

- Znaczek pocztowy z przywieszką nadrukowaną według projektu klienta staje się jego własnością i może być przez niego dowolnie wykorzystany - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. Możemy zamówić - w placówce albo drogą elektroniczną - minimalnie jeden arkusz zawierający 9 wydrukowanych znaczków.

- Zapłacimy za to ok. 56 złotych, ale można również zamówić 200 arkuszy i więcej, a wtedy cena jest o wiele niższa - wyjaśnia Żaneta Czyżniewska z biura prasowego PP.

Teoretycznie w wyborze tego, co na znaczku umieścimy, ogranicza nas jedynie wyobraźnia. W praktyce jednak Poczta Polska ustaliła regulamin usługi: zakazane są treści obsceniczne, obrażające uczucia religijne, grupy społeczne i etniczne, nie mogą się też na nim znaleźć reklamy alkoholu, papierosów ani narkotyków. Cerberem, który może ukrócić naszą fantazję, jest jeszcze pracownik poczty, przyjmujący zamówienie. Jak twierdzi Baranowski, na pewno odrzuci materiały naruszające "przepisy prawa i zasady współżycia społecznego".

- Klient każdorazowo własnoręcznym podpisem złożonym na zamówieniu potwierdza, że przekazane materiały nie naruszają prawa - dodaje rzecznik.

Sprawa jest niby prosta: Poczta Polska staje frontem do klienta i stara się być na czasie, ale pomysłowy marketing psują sami... pocztowcy. Zdarza się bowiem, że pracownicy placówek pocztowych o możliwości posługiwania się własnym znaczkiem nie mają zielonego pojęcia. Tak było w Łodzi, gdzie pocztowcy zepsuli wnuczkowi prezent urodzinowy dla dziadka. Senior otrzymał od rodziny z okazji 90-lecia znaczki z własną podobizną. Postanowił wykorzystać je i okleił nimi kartki z życzeniami, które następnie chciał wysłać do rodziny rozsianej po całym kraju. Niespodzianka się nie udała, bo pracownicy łódzkiej poczty zakwestionowali fakt, że znaczek z podobizną starszego pana jest znaczkiem pocztowym. Tymczasem jest. - I jest pełnoprawnym dowodem opłacenia usługi pocztowej - mówi Czyżniewska.

Wartość nominalna czy sentymentalna?

Pocztowcy prędzej czy później uzupełnią wiedzę o nowym produkcie. Czy jednak prywatne znaczki naprawdę się przyjmą? Nie wiadomo. Raczej na pewno nie staną się kolekcjonerskim rarytasem. Zapał studzą znawcy tematu. Pani Anna, pracująca od lat 80. w sklepach filatelistycznych, twierdzi, że personalizacja znaczków to łabędzi śpiew tradycyjnej poczty w ogóle.
- Widzę od środka, jak filatelistyka umiera. Proszę zapytać dzieci w szkole, czy zbierają znaczki. Ba, proszę zapytać, co to są znaczki pocztowe. Nowe technologie wyparły tradycyjne listy i kartki - mówi.

Złudzeń nie ma też Jarosław Pawlik, właściciel sklepu filatelistycznego w centrum Katowic.

- Podobnie było z kartami telefonicznymi. Też były modne, można było tworzyć własne wzory, ale rozpowszechnienie telefonów komórkowych wyparło je całkowicie - ocenia. Zapytany o wartość takich przedmiotów, bez ogródek odpowiada: - Jeśli znajdzie pan drugiego wariata, dla którego to będzie miało wartość, to będziemy mogli rozmawiać o cenie rynkowej - obiecuje.

Śląscy politycy zamówili znaczek z wizerunkiem pary prezydenckiej

Śląscy działacze Prawa i Sprawiedliwości wpadli na pomysł, by specjalną, limitowaną serią znaczków z wizerunkiem Marii i Lecha Kaczyńskich uhonorować nie tylko zmarłą tragicznie w katastrofie samolotu prezydencką parę, ale także prezesa Jarosława Kaczyńskiego, brata prezydenta, oraz córkę państwa Kaczyńskich - Martę.

To będzie z pewnością jedna z nie tylko najbardziej oryginalnych, ale też cenniejszych pamiątek dla wnuczek państwa Kaczyńskich. Politycy PiS zamierzają wręczać takie znaczki w sposób uroczysty, z dedykacją: "Od przyjaciół ze Śląska".
Warto dodać, że znaczków z parą prezydencką jest zaledwie kilka, a zatem jest wielka szansa, że ich posiadacze będą mieli w klaserze prawdziwy kolekcjonerski rarytas. Za kilka lat może się okazać filatelistycznym białym krukiem.
AGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!