Siewierz. Mieszkańcy i przedsiębiorcy protestują przeciwko opłacie za parkowanie na rynku. Co będzie dalej?

Strefa płatna tak, ale pierwsza godzina powinna być za darmo

W czym problem? Konieczność zapłaty już za pierwszą godzinę parkowania, zdaniem przedsiębiorców m.in. odstrasza klientów, którzy coraz rzadziej robią tutaj zakupy, czy korzystają z innej oferty przedsiębiorców. A poza tym utrudnia parkowanie samym mieszkańcom, którzy nie chcą płacić 3 zł tylko za to, że skorzystają z bankomatu, czy zrobią szybkie zakupy.

Do władz samorządowych Siewierza skierowany został oficjalny, pisemny protest w tej sprawie, wystosowany przez przedsiębiorców i mieszkańców. Czytamy w nim m.in.:

- My, Mieszkańcy Miasta i Gminy Siewierz, właściciele sklepów i punktów usługowych zlokalizowanych przy siewierskim rynku żądamy uchylenia uchwały nr XIX/224/2021 Rady Miejskiej w Siewierzu z dnia 11 lutego 2021 r. w sprawie ustalenia strefy płatnego parkowania, wysokości stawek opłat i opłat dodatkowych za parkowanie oraz sposób ich pobierania. Uważamy, że w obecnej formie uchwała ta oraz sposób jej realizacji przez władze miasta działają na szkodę naszej społeczności. Rynek, który od stuleci tętnił życiem, był miejscem spotkań, obecnie zamienia się w betonową pustynię.

W sklepach i punktach usługowych przy siewierskim rynku do 4 maja zbierane są podpisy przeciwko wprowadzeniu strefy płatnego parkowania. Można takie poparcie wyrazić także a sieci.

Zdaniem Sławomira Gwoździewicza, jednego z protestujących siewierskich przedsiębiorców, problem jest naprawdę poważny.

- Łącznie mamy już zebranych około tysiąca podpisów. To świadczy o tym, jak wielkie jest niezadowolenie z faktu wprowadzenia płatnego parkowania bez jakichkolwiek konsultacji społecznych w tej sprawie. Starsi mieszkańcy mają kłopot z obsługą parkomatów, automat nie wydaje m.in. reszty. Do tego dwa takie przykłady. W rynku przyjmuje także pacjentów lekarz kardiolog. Pacjenci nie wiedzą, jak długo potrwa wizyta. Przecież nie będą płacić na zapas albo wybiegać i dopłacać, bo im się kończy czas. Poza tym po wprowadzeniu płatnego parkowania wszyscy kierowcy parkują m.in. na placu koło kościoła. Kiedy jest pogrzeb, jego uczestnicy nie mają gdzie zostawić swoich aut. Czy tak ma to wszystko teraz wyglądać? – podkreśla Sławomir Gwoździewicz.

- Dla nas, przedsiębiorców, to kłopot. Nie dość, że wiele interesów cierpi wciąż z powodu koronawirusa, będąc pozbawionym często pomocy, to jeszcze utrudnia się klientom dostęp do nas. Oczekujemy, że do czasu wypracowania wspólnego stanowiska w tej sprawie opłaty za parkowanie zostaną wycofane. To będzie najlepsze wyjście, w interesie wszystkich mieszkańców – dodaje.

Protest poparty został także oficjalnie przez zarząd Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta i Gminy Siewierz. Jednocześnie zarząd Stowarzyszenia zadeklarował udzielenie pomocy Urzędowi Miasta i Gminy Siewierz przy organizacji konsultacji społecznych w sprawie opłat za parkowanie na rynku. Podobną pomoc zaoferował właścicielom sklepów i punktów usługowych przy ich dalszych działaniach w tej sprawie.

Mieszkańcy popierają płatne parkowanie, ale jak będzie trzeba, to parkomaty znikną

Opłata za parkowanie na rynku w Siewierzu obowiązuje w dni robocze od poniedziałku do piątku, w godzinach 8-17. Kierowcy muszą wykupić bilety parkingowe w parkomacie, a potem umieścić je w widocznym miejscu, za szybą pojazdu. Za pierwszą godzinę parkowania trzeba zapłacić 3 zł, za drugą 3,50 zł, trzecią 4,20 zł, a za czwartą i kolejne 3 zł. Władze samorządowe Siewierza chciały wprowadzić pierwszą, darmową godzinę postoju, ale na takie zapisy w uchwale radnych miejskich nie zgodził się nadzór prawny wojewody śląskiego, twierdząc, że płacić trzeba. I to już od momentu pozostawienia swojego pojazdu w strefie płatnego parkowania. Strefa płatnego parkowania objęła 100 miejsc wokół siewierskiego rynku.

Co będzie zatem dalej? Czy strefa płatnego parkowania zostanie zlikwidowana? Nie jest to wykluczone, choć burmistrz Siewierza Zdzisław Banaś ma nadzieję, że uda się wypracować w tej sprawie kompromis. Tym bardziej, że jak podkreśla, mnóstwo mieszkańców Siewierza jest zadowolonych z tego, że wreszcie mogą swobodnie parkować w rynku. Wcześniej nie było to możliwe, bo samochody stały tu po kilka dni, a nawet tygodni, blokując wolne miejsca postojowe.

- Nie jesteśmy absolutnie po to, by utrudniać pracę przedsiębiorcom. Opłaty parkingowe zostały wprowadzone, bo tego właśnie oczekiwali mieszkańcy, czemu wielokrotnie dawali wyraz, podkreślając, że nie mają jak zostawić samochodu w rynku na czas zakupów czy innych sprawunków. Zdaję sobie sprawę z tego, że to coś nowego, do czego trzeba się przyzwyczaić. Z każdym kolejnym dniem widać, że tych zaparkowanych w strefie płatnej samochodów jest coraz więcej, coraz sprawniej kierowcy radzą sobie też z obsługą parkomatu – podkreśla Zdzisław Banaś.

Nie wyklucza jednak, że jeżeli taka będzie wola większości mieszkańców, to miasto wycofa uchwałę o płatnym parkowaniu. Jak dodaje, to nie będzie jednak dobre rozwiązanie, ponieważ przed wprowadzeniem opłat za postój, cały rynek zablokowany był autami. Parkowane były na zakazach, na przejściach dla pieszych, blokowały wyjazd strażakom.

- Mieliśmy wielki chaos, ciągłe skargi mieszkańców, że nie ma gdzie zostawić samochodu w rynku. Chcieliśmy to uporządkować. Jeśli jednak taki projekt nie odpowiada części naszej lokalnej społeczności, to opłaty możemy znieść. Tak to już jest, że w takich sytuacjach część mieszkańców jest zadowolona, a druga część nie – przyznaje burmistrz Siewierza.

Być może uda się wypracować satysfakcjonujące obie strony rozwiązanie. Miałoby nim być zniesienie opłat parkingowych na około 70 miejscach parkingowych wokół rynku, a pozostawienie ich na 26 miejscach, zlokalizowanych na płycie rynku.