Smolorz: Ten nasz smutny "donkichotyzm"

Dlatego nie wątpię, że spece od marketingu i reklamy Kompani Piwowarskiej, celowo – na potrzeby rynku - zmodyfikowali historię największego górnośląskiego browaru, robiąc z Tych „zabór pruski” a piwo dziełem „polskich browarników”. Bez znaczenia jest to, że Tychy - jak cały Śląsk - nigdy nie były pod zaborem pruskim, a browar znalazł się w po raz pierwszy w granicach Polski dopiero po podziale Górnego Śląska. Ludzie to kupią.

Oburzenie w związku w reklamą środowisk śląskich jest więc zrozumiałe, choć na chłodno, regionaliści zdali się nie brać pod uwagę tego, że duchem współczesna Polska przypomina coraz bardziej II RP, a Górny Śląsk dziś jest Śląskiem bardziej Grażyńskiego, niż Śląskiem Korfantego. To wystarczy, by przestać pieklić się nad głupią reklamą, która jest podażową odpowiedzią na ten stan rzeczywistości.

Bardzo cenię naszych śląskich lobbystów. Z podziwem patrzę na ludzi, którzy w pojedynkę prowadzą starania, by zachować tradycje Górnego Śląska. Podziwiam, bo to regionalny „donkichotyzm”.

Jak inaczej nazwać świat pragnień w zderzeniu ze smutną rzeczywistością?

Trochę niestety jest tak; na górze trwa dyskusja o śląskiej tożsamości, wielokulturowości, języku, historii; a na dole - rzeczywistość: kult krupnioka, sosnowiecko-katowicka „wielokulturowość”, szlagierowy „birfest”, gulikowa godka, i Ślązak-wyborca, głosujący na centralne partie, które produkują mu mity, by zachować ten jego przaśny status quo.

Wniosek? Na Śląsku Ślązak to polski pasterz, wisi mu region koło nosa. Reszta- też ze Śląskiem w nosie - wyjechała do Rajchu; między nimi zachowali się jeszcze ci, którzy wierzą, że coś się da zmienić – horda smutnych „Don Kichotów” ze Śląska.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski