MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sokpol chce kupić od Myszkowa teren z mieszkańcami

Krzysztof Suliga
W domach przy ul. Kościuszki, w mieszkaniach komunalnych i socjalnych żyje 66 rodzin
W domach przy ul. Kościuszki, w mieszkaniach komunalnych i socjalnych żyje 66 rodzin fot.krzysztof suliga
Sokpol, jedna z największych firm w Myszkowie, chce kupić od miasta ponad 8 tys. m kw. terenu przy ul. Kościuszki. Sęk w tym, że stoją na nim domy z mieszkaniami socjalnymi i komunalnymi. Mieszka w nich prawie 100 lokatorów, dla których rozwój firmy może oznaczać utratę dachu nad głową.

Urzędnicy nie chcą rzucać kłód pod nogi Sokpolowi, bo daje ludziom pracę i jest solidnym płatnikiem podatków (w 2009 r. tylko z tytułu podatku od nieruchomości wpłacił na konto gminy 667 tys. zł.). Wyburzenie starych komunalnych domów pozwoliłoby na zmianę wizerunku tego rejonu miasta.

- Wyprowadzenie lokatorów doskonale rozwiązałoby problem zagospodarowania tego terenu, a im samym podniosło standard życia - twierdzi burmistrz Janusz Romaniuk, który ma dwie koncepcje rozwiązania problemu 66 lokali socjalnych i komunalnych.

Pierwsza to powrót do rozmów ze starostwem na temat przekazania miastu nieczynnego internatu na Będuszu, a druga to budowa domu przy ulicy Kopernika, gdzie w przedwojennych domach są już mieszkania socjalne (ze wspólnymi ubikacjami).

Kłopot w tym, że w tegorocznym budżecie na taką inwestycję nie ma pieniędzy, a przeprowadzenie ludzi do internatu na Będuszu ma małe szanse powodzenia.

- Nie zamierzamy w tej chwili ani sprzedawać internatu, ani przekazywać go miastu. Czekamy na wyniki przetargu na tzw. pola będuskie. Jeżeli uzyskamy satysfakcjonujące nas pieniądze, to we własnym zakresie wyremontujemy budynek na potrzeby szkoły, stowarzyszeń oraz ruchu turystycznego - mówi starosta Łukasz Stachera. - Gdybyśmy nie mieli na to środków, to i tak bez pozytywnych opinii: Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców Zespołu Szkół nr 2 oraz mieszkańców okolicznych bloków nie będziemy rozmawiać z miastem na temat przekazania internatu na mieszkania socjalne.

Na takie pozytywne opinie nie ma co liczyć. Jerzy Bryś, dyrektor ZS nr 2, od dawna nie ukrywa, że budynek z mieszkaniami socjalnymi, to bardzo niedobre rozwiązanie dla szkoły.

- Boję się, że młodzież będzie zaczepiana przez niektórych mieszkańców pochodzących z rodzin patologicznych. Szkoła walczy o przetrwanie, zabiega o każdego ucznia. Na pewno część rodziców byłaby przeciwna posyłaniu do niej dzieci, gdybyśmy mieli takie sąsiedztwo. Nieraz słyszałem, co dzieje się w okolicach ul. Kościuszki - mówi Bryś.

Lokatorzy mieszkań socjalnych z ul. Kościuszki nie są zwolennikami przeprowadzki, choć skorzystaliby na standardzie. Natomiast ci z lokali komunalnych chętnie pozbyliby się swoich sąsiadów. - Gdyby miasto postawiło nam jakiś mały budynek, to moglibyśmy się na przeprowadzkę zgodzić, ale nie na mieszkanie z pijakami w jednym budynku - mówi jedna z mieszkanek. - Nie wyobrażam sobie wspólnego mieszkania w wielkim budynku. I tak musimy się tu pilnować, bo wszystko ginie. Ukradli rynny, a nawet piorunochron. Kradną wszystko, co można sprzedać na złom. Zabrali nawet zjeżdżalnię dla dzieci - dodaje inny z lokatorów domu przy ul. Kościuszki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera