Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: Kolejny zrzut chemikaliów do kanalizacji na ulicy Swobodnej. Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie

Adam Tobojka
Adam Tobojka
Czy chemikalia w sosnowieckiej kanalizacji są niebezpieczne?
Czy chemikalia w sosnowieckiej kanalizacji są niebezpieczne? Adam Tobojka
Mieszkańcy ulic Swobodnej i Królewskiej w Sosnowcu od lat borykają się z problemem chemicznych zapachów, regularnie wydobywających się z toalet i rur w lokalach na ostatnich piętrach budynków wielorodzinnych. Badania przeprowadzone przez Sosnowieckie Wodociągi wykazały, że w kanalizacji znajdują się niebezpieczne dla zdrowia chemikalia: toluen, benzen i ksylen. Lokatorzy uważają, że służby lekceważą zgłaszany od lat problem.

Z problemem uciążliwych dla węchu i niebezpiecznych dla zdrowia chemikaliów mieszkańcy ulic Swobodnej i Królewskiej borykają się już od lat. Lokatorzy zajmujący mieszkania na ostatnich piętrach budynków skarżą się na ulatniający się z rur i toalet przykry, chemiczny zapach, budzący skojarzenia z rozpuszczalnikiem. Zjawisko występuje często, chociaż ciężko wskazać wzór – czasami zjawisko występuje kilka razy w miesiącu, czasami między jednym a drugim zdarzeniem mija kilka tygodni. Jednego za to można być pewnym – że zjawisko będzie się powtarzać – ostatnie miało miejsce 21 grudnia.

Pani Michalina, neuropsycholożka, mieszkała na ulicy Swobodnej od 2014 roku. W tym roku wyprowadziła się, jednak planuje otworzyć tutaj swój gabinet. Z problemem chemicznego odoru borykała się praktycznie do samej wyprowadzki.

- Okropny smród, który powoduje zawroty głowy, nudności, zaburzenia koncentracji utrzymuje się zwykle dwadzieścia, trzydzieści minut. Za każdym razem, gdy wzywamy służby – policję, straż pożarną, wodociągi – ktoś przyjeżdża, ale zwykle już „po fakcie”, gdy nie ma już śladu po zapachu. Strażacy rozkładają ręce, nie mają narzędzi, które pomogły by w ustaleniu źródła zanieczyszczeń. Wodociągi pobierają próbki, na naszą prośbę udostępnili nam wyniki badań, z których wynikało, że w kanalizacji znajdują się silnie szkodliwe substancje: toluen, benzen, ksylen – mówi pani Michalina.

Chemikalia te to składniki wielu płynów używanych w przemyśle, między innymi w rozpuszczalnikach. Długotrwałe wystawienie na ich działanie powoduje bóle głowy, nudności, zanik apetytu, apatię, otępienie, a w dalszej perspektywie niedoczynność nerek, problemy neuropsychologiczne, niszczenie szpiku kostnego, choroby wątroby, krwi, w skrajnych przypadkach białaczkę. Pracownicy zakładów, stosujących w produkcji te odczynniki zabezpieczają się przed ich działaniem. Mieszkańcy ulic Swobodnej i Królewskiej mogą tylko otworzyć okna, by jak najszybciej pozbyć się zapachu.

Osoby, z którymi rozmawialiśmy w tej sprawie, wskazują na opieszałość służb w tej sprawie.

- Mam wrażenie, że służby stosują taką spychologię, przerzucając się odpowiedzialnością między sobą. Policja ani straż pożarna nie mają narzędzi do wykonania badań, więc kierują nas do wodociągów. Wodociągi zbadały skład ścieków, ale dalej nie wykonały żadnego ruchu, by sprawę rozwiązać. Dostaliśmy od nich informację, ze poszukiwania źródła chemikaliów trwają, że zawężany jest krąg podejrzeń. Ale zawężany jest już od kilku lat, a efektu nie widać – mówi pan Marek, mieszkający przy ulicy Swobodnej.

Obecnie sprawą zajmuje się sosnowiecka policja i prokuratura. Trwają poszukiwania osób odpowiedzialnych za wylewanie chemikaliów do kanalizacji. Pan Marek składał w tej sprawie zeznania na komendzie, przekazał funkcjonariuszom zebrany materiał dowodowy – dokładne daty i godziny pojawiania się oparów w mieszkaniach i dodatkowe informacje o występowaniu zapachów. Ma nadzieję, że pomogą one w ustaleniu, kto odpowiada za obecny stan rzeczy, chociaż mieszkańcy mają również swoje podejrzenia.

- Po pierwszych zgłoszeniach dostaliśmy informację, że za wyziewy odpowiada najprawdopodobniej ktoś z lokatorów, który wylał po ubikacji pozostałe po remoncie środki chemiczne i żeby się nie przejmować. Jednak sytuacja powtarza się na tyle często, że nie może być mowy o działaniu indywidualnym. W ciągu naszej ulicy znajdują się przedsiębiorstwa korzystające z tego typu chemikaliów, były tam kontrole, wykazały one pewne nieprawidłowości ale nie udało się postawić konkretnych zarzutów. Teorię, że to właśnie one są odpowiedzialne zdają się potwierdzać godziny pojawiania się zapachów, pokrywające się z końcem zmiany w tych zakładach – mówi pan Marek.

Skontaktowaliśmy się spółką Sosnowieckie Wodociągi, by ustalić, jak wyglądają jej działania mające na celu rozwiązanie sytuacji, z którą borykają się mieszkańcy ulic Swobodnej i Królewskiej.

[cyt]- Spółka przeznaczyła do tej pory 40 tysięcy złotych na pomiary i badania laboratoryjne próbek, pobranych z studzienek na tych ulicach. Na każde zawiadomienie odpowiadają pracownicy, niezależnie od pory dnia, każde zgłoszenie przekazywane jest policji, a funkcjonariusze wydziału przestępczości gospodarczej zajmują się tą sprawą. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by wskazać osoby odpowiedzialne – mówi Rafał Łysy, rzecznik prasowy spółki Sosnowieckie Wodociągi.[cyt]

Czy problem uda się rozwiązać w najbliższym czasie? Mieszkańcy mają nadzieję, że w nowym roku ich koszmar się zakończy, a winni zostaną ukarani – odpowiadają oni nie tylko za zatruwanie wody, ale narażanie na uszczerbek na zdrowiu sosnowiczan.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera