Oficjalnie powszechne szczepienia rozpoczęły się w całym kraju w poniedziałek, 25 stycznia. Jako pierwsi preparat mogą przyjmować seniorzy w wieku 80 plus. W wielu punktach wolne terminu zapełniły się w połowie pierwszego dnia od rozpoczęcia rejestracji. Obecnie do końca pierwszego kwartału tego roku nie ma ich już w ogóle. Każda placówka dostanie bowiem na razie tylko 30 dawek szczepionki na tydzień.
Tylko niektóre poradnie zdecydowały się zapisywać ludzi mimo braku wolnych szczepionek, licząc na to, że limit preparatów niebawem zwiększy się. Taka lista rezerwowa jest istotna jeszcze z jednego powodu. Pewna część pacjentów nie zostanie zaszczepiona w umówionym terminie, bo zachoruje, albo po prostu nie przyjdzie. A to może skutkować tym, że preparat najzwyczajniej się zmarnuje.
Co zatem, jeśli senior zachoruje przed umówioną wizytą? Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Włodzimierz Mazur, specjalista chorób zakaźnych, przeciwwskazaniem do każdego szczepienia jest czynny stan zapalny u pacjenta. Dlatego przed zaszczepieniem każdego seniora zbada lekarz, który będzie jednocześnie do szczepienia kwalifikował. Lekarz apeluje, aby w razie choroby pacjenci skontaktowali się wcześniej z punktem szczepień – po pierwsze, aby można było umówić w ich miejsce inną osobę, po drugie warto swój stan zdrowia skonsultować wcześniej z lekarzem. Nie zawsze bowiem złe samopoczucie czy kaszel i katar są przeciwwskazaniem do podania szczepionki.
Takim przeciwwskazaniem na pewno będzie jednak wysoka temperatura. Odroczyć szczepienie należałoby też, jeśli ktoś z przewlekle chorych jest akurat w stanie zaostrzenia choroby - na przykład astmy czy cukrzycy.
Szczepionek jest mało, a część jeszcze się marnuje
Odroczenie szczepienia jest o tyle istotne, że w jednej fiolce jest sześć dawek szczepionki. Jeśli ktoś zawiedzie, albo po prostu nie będzie mógł przyjąć szczepionki, bo zachoruje, istnieje realne ryzyko, że ta się zmarnuje. Preparaty są transportowane w temperaturze do ok. minus 80 stopni Celsjusza. Po dotarciu na miejsce są przechowywane i gotowe do użycia w ciągu kilku dni. Nie mogą zostać ponownie zamrożone czy przeznaczone do użytku po terminie, w którym muszą zostać zużyte.
Dr Tomasz Miłkowski, pełnomocnik wojewody śląskiego ds. realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19, przyznaje, że idealnym rozwiązaniem jest rejestrowanie na szczepienia w danym dniu kilku osób więcej.
– Ponieważ szczepionka musi zostać zużyta do 120 godzin po rozmrożeniu, rozwiązania dla tej sytuacji są dwa: albo placówka znajdzie kogoś, kto może przyjąć preparat, ale w ramach grupy, której przysługują w danym momencie szczepienia, albo – jeśli już naprawdę nie da się nic zrobić – zutylizuje specyfik. Dlatego sugerujemy, żeby zapraszać więcej osób na szczepienie jednego dnia, ewentualnie wiedząc około południa, że mogą zostać dwie lub trzy szczepionki – doprosić na szczepienie po południu następnych zarejestrowanych pacjentów czekających na swoją kolej i po prostu zaszczepić ich dzień wcześniej – radzi pełnomocnik.
Jak podkreśla, wszyscy liczą się z tym, że część osób może nie przyjść na szczepienie w umówionym terminie, niemniej dotrzymanie go świadczy o odpowiedzialności.
– Zgłaszając zamiar zaszczepienia się, a potem nie przychodząc narażamy siebie nawzajem na to, że być może jakaś szczepionka będzie musiała zostać zutylizowana. Tym samym dla kogoś jej zabraknie – uczula dr Miłkowski.
Pacjenci, którzy nie będą mogli zaszczepić się w umówionym czasie, powinni zostać zapisani na pierwszy wolny termin w danym punkcie szczepień.
- Masz którąś z tych chorób? Szczepionkę na koronawirusa otrzymasz szybciej
- Szczepionka na COVID-19 bezpieczna? Pytania i odpowiedzi. Jakie są przeciwwskazania?
- Kto nie może zaszczepić się przeciw Sars-CoV-2? Te osoby muszą unikać szczepionki!
- Procedury szczepień przeciw COVID-19. Jak wyglądają w praktyce?
Szczepionki marnują się wszędzie, tylko mało kto prowadzi statystyki
Każdy rząd musiał wkalkulować, iż część preparatów ulegnie uszkodzeniu podczas transportu, przedwczesnego rozmrożenia czy nieprawidłowego odmierzenia porcji.
Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że marnuje się od 5 do nawet 50 proc. dawek szczepionki przeciw SARS-CoV-2. W Polsce, według oficjalnych danych, zmarnowano co najmniej ok. 2 tys. dawek (stan na 22 stycznia). To nieco ponad 0,25 proc. wszystkich dostarczonych dawek preparatu. Według pełnomocnika rządu ds. szczepień Michała Dworczyka, to jeden z najniższych wskaźników utylizacji szczepionek w Europie. Nie da się jednak stwierdzić, kto na Starym Kontynencie marnuje najwięcej. Wiele państw bowiem statystyk utylizacji nie prowadzi.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?