Szołtysek: Siusiokowa ornitologia

A to zjawisko powszechne? U nas jeszcze religijni rodzice pilnują, aby dzieci przed świętami przystąpiły do spowiedzi, żeby może poszły na roraty. Sporo jeszcze ludzi w Wigilię modli się przed wieczerzą i potem śpiewa kolędy. Dla dużej części Ślązoków jeszcze ważne jest to, że podarki przynosi Dzieciątko, czyli nowo narodzony Jezusek, a nie jakaś gwiazdka czy krasnal w czapce z bąblem. Zatem tradycja ciągle jest jeszcze dla nas ważna i opóźnia nasze zeświecczenie? Przed wiekami jednak ludzie byli naprawdę zainteresowani sprawami religijnymi. Pierwsi chrześcijanie w kolejce po świeże ryby potrafili się pokłócić z powodu dyskusji o łasce Bożej, a kobiety przy praniu rozmawiały o naturze Trójcy Świętej.

Oczywiście, popełniano przy okazji wiele błędów religijnych, a herezje kwitły jak wiosenne kwiaty na łące, jednak wynikało to z zaangażowania religijnego. Bardzo interesowała też sprawa narodzenia Jezusa w Betlejem. Zatem to zdarzenie, które dzisiaj napędza grudniowy handel w Europie czy Ameryce, nie jest w istocie tylko cukierkową bajką o urodzeniu się chłopczyka wśród baranków i osiołków. Tę prawdę od zawsze chrześcijanie starali się pogłębić - i to także przy pomocy siusiokowej ornitologii, tyle że rozumianej o wiele głębiej, niż się to może wydawać współcześnie.

Między innymi podkreślano, że Jezus był Bogiem i człowiekiem. I tu w różnych okresach niektórzy albo zaprzeczali lub umniejszali jego boskość, a innym razem umniejszali jego człowieczeństwo. Stąd dla pokreślenia człowieczeństwa Jezusa mamy informacje o jego pieluszkach. A do pieluszek się sika, co bez susioka jest niemożliwe. Później po narodzeniu Maryja i Józef poddają Jezusa obrzezaniu, więc znów stoimy przed tą samą ornitologiczną koniecznością. Oto też odpowiedź, dlaczego na wielu obrazach i rzeźbach Maryja trzyma na ręku obnażonego Jezusa. Otóż właśnie dlatego, żeby pokazać, że jest człowiekiem. Nie jest to więc ornitologia dla samej ornitologii, ale wprost teologia człowieczeństwa Boga Jezusa Chrystusa.

Ale czasami chrześcijańska pobożność, wędrująca sobie jakby obok teologii, widziała w tym obnażeniu tylko ornitologię i wówczas przy pomocy noża pozbawiała… Tak zdarzyło się przykładowo z najpiękniejszą śląską Madonną z Dzieciątkiem z Knurowa z XV w., gdzie Dzieciątko zostało w przeszłości okaleczone. Zatem ornitologów i teologów zapraszam do obejrzenia owej figury do Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach.
[email protected]

*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]