Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Nazwa metropolii już jest. To „Katowice” albo „Śląsk”

Marek Twaróg
Prawda jest taka, że gdy lata temu zagrzewaliśmy w DZ do walki o metropolię, to nie spodziewaliśmy się, że na ostatniej prostej temat ten otrze się o Ionesco, z mocno wyeksponowanymi wątkami grozy i humoreski. Oto w dwumilionowej aglomeracji przedmiotem numer jeden debaty jest nazwa metropolii, a kontrowersja ta podszyta jest historycznymi animozjami (groza) i stereotypami (humoreska).

To nie znaczy, że nazwa nie jest ważna. Wręcz przeciwnie. Można było ją wykreować, jak każdy brand na świecie, i biznes dobrze wie, jak to się robi. Gdy jednak nie ma zgody i „Silesia” jest nie do zaakceptowania przez wszystkie miasta w aglomeracji (zatem sensownych działań promocyjnych wokół brandu nie będzie) - nie martwmy się. Brand, marka, nazwa po prostu - stworzy się sama i będzie najlepsza.

CZYTAJCIE TEŻ:
Silesia, GZM, a może Wielkie Katowice? O co chodzi z nazwą dla związku miast

Przypomnę więc tylko nieśmiało naszą dawną tezę o sile „metropolii katowickiej”, „Katowicach”, „metropolii śląskiej” - nazwa już właściwie jest, szanowni. Tak będziemy odbierani w Europie i nikt nie będzie sobie łamał języka z „Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią”. Podsumował to zresztą świetny pisarz i anglista, prof. Zbigniew Białas, wyśmiewając na Facebooku coś na kształt hasła promocyjnego: „Come visit and invest in Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia!...” I jak brzmi?

Wróćmy raz jeszcze do szybkiego przeglądu oficjalnych nazw metropolii i metropolijek w Europie. Mamy na przykład „Region Stuttgartu”, „Wielki Manchester”, „Stołeczny Region Kopenhagi”, „Wspólnotę Miejską Lyonu”, „Region Miejski Rotterdamu”, „Region Hanoweru”, „Obszar Metropolitalny Helsinek”, „Miasto Metropolitalne Bolonia”. Nie wiem, jak Państwo, ale ja na wakacje raczej jechałbym do Bolonii, a nie „Miasta Metropolitalnego Bolonia”, a znajomych mam w Hanowerze, a nie w „Regionie Hanoweru”. A gdy będę na targach turystycznych w Wiedniu, z pewnością zajrzę na stoisko Kopenhagi, ale nawet do głowy mi nie przyjdzie szukać go pod hasłem „stołeczny region…”. To zresztą jest podobnie jak - powiedzmy - z Górnikiem Zabrze. Ja chodzę na „Górnika”, ale może ktoś na Roosevelta zachodzi na szpil „Górnika Zabrze Sportowej Spółki Akcyjnej”?

To nie znaczy, że nazwa nie jest ważna. Wręcz przeciwnie. Dlatego dziś bawimy się nią, rozpytujemy, jak tworzyły się takie nazwy w innych regionach w Europie. Przedstawiamy opinie naszych felietonistów i publicystów - każdy ma punkt widzenia, podobnie pewnie jak każdy mieszkaniec aglomeracji.

Ja jednak nie mam wątpliwości, że niezależnie od oficjalnych nazw, dokumentów, a nawet jakichś możliwych starań promocyjnych - w powszechnym użyciu będzie Metropolia Katowicka lub Metropolia Śląska, lub po prostu Katowice albo Śląsk. Nawet jeśli nie zawsze jest to określenie odpowiednie, a nawet nie jest logiczne. Ale jest łatwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo