Węgierska Górka: Radni oskarżają wójta o podwójną księgowość

Ich zdaniem wójt prowadzi podwójną księgowość. Straty gminy mogą iść w miliony złotych.
- Co innego dostają radni do przegłosowania na sesjach, co innego trafia do oficjalnych dokumentów, BIP i Regionalnej Izby Obrachunkowej. Podejrzewamy, że przed radnymi jest zatajana część dochodów. Potem te pieniądze mogą być wydawane poza kontrolą - wyjaśnia Jacek Aftyka, radny będący w opozycji do wójta. Dodaje, że sprawa jest poważna. W grę mogą bowiem wchodzić spore pieniądze. - Różnice w niektórych przypadkach sięgają kilkuset tysięcy, a nawet miliona złotych. To wszystko trzeba sprawdzić - ostrzega. Szczegółów zdradzić nie może, bo składając wniosek do prokuratury, stał się świadkiem. W środę pismo w tej sprawie wyśle także do wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka.

- To jakieś bzdury - denerwuje się wójt, Piotr Tyrlik. Dodaje, że radni na sesję dostają projekty uchwał. Ich treść zmienia się w trakcie dyskusji. Uchwalana jest forma zweryfikowana przez radę, uwzględniająca poprawki.

- Jeśli to jest przestępstwo, to popełniają je sami radni - irytuje się Tyrlik. Dodaje, że prokuratury się nie boi, a zarzuty są wyssane z palca. - RIO wykryłoby, gdyby coś było nie tak - podkreśla wójt.
Jego zdaniem za wykryciem tej rzekomej afery stoi Jan Więckowski, były radny. Pomiędzy wójtem, a jego politycznym oponentem spór toczy się od lat. Pisaliśmy na naszych łamach m.in. o tym jak w 2006 roku Tyrlik wygrał z Więckowskim sprawę w sądzie. Radny napisał do mieszkańców Węgierskiej Górki list o rzekomych podłościach, jakie go ze strony wójta spotykają, o fałszowaniu dokumentów na przetarg i fałszywych zeznaniach w sądzie. Decyzją sądu Więckowski musiał Tyrlika przeprosić na gminnych tablicach we wszystkich sołectwach. Wcześniej to wójt oskarżał Więckowskiego o kradzież 116 drzew z placu wokół boiska przy ul. 3 Maja w Węgierskiej Górce. Straty oszacował na 15 tys. zł. Jeszcze wcześniej wójt na tę wycinkę się zgodził, a nawet radnemu publicznie za nią dziękował.
Radny niedługo po tym złożył mandat i też wystąpił do prokuratury. Wyjaśniał, że wspomniane drzewa to 40-letnie topole, które groziły zawaleniem. Ścięli je strażacy ochotnicy. Dostali za to 1000 złotych i dwie siekiery. Pieniądze uzyskano ze sprzedaży drewna. W sumie Więckowski z wójtem na salach sądowych i w prokuraturze miał okazję spotkać się wielokrotnie.

Piotr Tyrlik nazywany jest "wiecznym" wójtem. Startował z lokalnego komitetu KWW Nasza Gmina Węgierska Górka. Radny Aftyka był jego kontrkandydatem w ostatnich wyborach samorządowych. Domagał się unieważnienia wyborów, gdy nad rzeką, po pierwszej turze wyborów, znaleziono kilka kart do głosowania. Na dwóch z nich było zakreślone jego nazwisko. W sumie z jednego z lokali wyborczych zniknęło 20 kart. Tyrlik ostatecznie w drugiej turze wygrał z Aftyką zaledwie 64 głosami.

Tyrlik kilka lat temu w telewizyjnym konkursie organizowanym przez Redakcję Audycji Wsi i Rolnictwa Programu I TVP został wybrany Wójtem Roku. SMS-y z poparciem wysłało ponad 20 tys. osób.

NIK zarzuca

Negatywnie pracę wójta Piotra Tyrlika oceniła NIK. Chodzi o opublikowany tydzień temu raport z kontroli stanu nieruchomości w gminie. NIK zarzuca mu brak uporządkowania spraw związanych z księgami wieczystymi działek i budynków gminnych. Nieuregulowany stan prawny ma 7 proc. działek. Ich ewidencja jest nierzetelna.