Od miesięcy przed Sejmem przechodzą kolejne manifestacje pracowników służby zdrowia, a w najbliższych dniach będą dwie kolejne. Pracownicy gremialnie już krytykują, że nie wywiązujecie się ze złożonych przed wyborami i w expose obietnic.
Warto się zastanowić, co tak naprawdę obiecywaliśmy, a deklarowaliśmy spokojne zwiększenie finansowania opieki zdrowotnej, poprawę sytuacji w POZ, powstanie sieci szpitalnej i racjonalizację wydatków. Obiecywaliśmy spokojne przejście z systemu ubezpieczeniowego na system budżetowy i przez te 10 miesięcy zostało zrobione naprawdę wiele. Natomiast pracownicy opieki zdrowotnej oczekują spektakularnej i szybkiej zmiany.
Kontrowersje budzą propozycje minimalnego wynagrodzenia pracowników służby zdrowia.
Rozumiem, że wynagrodzenia są niskie, ale jest to związane z sytuacją ekonomiczną naszego kraju. Jesteśmy państwem na dorobku. Teraz mamy duże problemy z płacami rezydentów, którzy byli impulsem wyzwalającym niezadowolenie. Rozumiem to i bardzo bym chciał, żeby moi młodzi koledzy, bo tak ich traktuję, zarabiali więcej pieniędzy, ale też jest pewien problem. Ci młodzi koledzy czasami zarabiają więcej od lekarzy mających pełne wykształcenie, a znam takie miejsca w Polsce, gdzie lekarz na etacie szpitalnym zarabia istotnie mniej niż rezydent, który dostaje pieniądze budżetowe. Zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia to duży wysiłek finansowy dla naszego państwa. Nie jesteśmy w stanie spowodować, że za miesiąc będziemy mieli 6 proc. PKB, skoro teraz mamy ponad 4 proc. Zaczynamy z bardzo niskiego pułapu, ale będziemy się wspinać powoli. Rozłożyliśmy to na lata i zaplanowaliśmy inne działania, by istniało poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Mimo wszystko jesteśmy krajem, który za bardzo niewielkie pieniądze robi przyzwoitą opiekę zdrowotną.
Manifestacje i strajki nie przyniosą oczekiwanego przez personel medyczny efektu?
Takie formy protestu to sposób wsparcia ministerstwa zdrowia. Pokazujący społeczeństwu, że mamy ograniczone możliwości. Protestujący w sobotę pracownicy zapoznają się z tym, co możemy im zaoferować. Nie damy w tym momencie więcej pieniędzy w krótkim czasie. Musimy do tego dojść w sposób systematyczny i systemowy.
Czyli jaki?
Poprawiamy m.in. dostęp do świadczeń zdrowotnych poprzez wzrost liczby lekarzy. W tym roku na uczelnie medyczne przyjęto 18 proc. więcej studentów. Teraz mamy obowiązek zapewnienia im dobrego kształcenia, rezydentury i przekonania, że gdy będą w pełni wykształconymi lekarzami, otrzymają zarobki godne ich grupy zawodowej, porównywalne z tymi w krajach, do których wyjeżdżają.
- Pracownicy służby zdrowia jadą na wielką manifestację do Warszawy
- Flashmob "Ratuj się, bo kto pomoże" w Łodzi. Zamiast strajkować, uczyli jak ratować życie
- Lekarze rezydenci przygotowują się do manifestacji. Chcą podwyżek i poprawy warunków pracy
- Protest lekarzy rezydentów. Prezydent Andrzej Duda zaprosił rezydentów na spotkanie
- Lekarze rezydenci ze szpitala Kopernika w Łodzi skarżą się, że są zmuszani i wykorzystywani
- Rezydentury 2016 w Łódzkiem. Mniej miejsc dla młodych lekarzy
- Lekarz rezydent z Łodzi. Medycyna to moja pasja. Ale służba zdrowia dziś choruje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?