MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyborcy mają prawo do czystego środowiska

rozmawia Michał Wroński
arc
Z Gabrielą Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, rozmawia Michał Wroński

Dlaczego Śląska Akademia Ekologiczna za temat swej pierwszej debaty obrała akurat odpady komunalne? Nie ma w naszym regionie poważniejszym problemów? W dalszym ciągu istnieją duże bomby ekologiczne jak chociażby składowisko odpadów chemicznych w Tarnowskich Górach.
Bombami ekologicznymi niedawno się zajmowaliśmy i wydaje się, że problem mamy zidentyfikowany. Wyznaczyliśmy "mapę drogową" ich rozbrajania i teraz pozostaje tylko ją realizować. Obecnie, z punktu widzenia skali zagrożeń i problemów poważniejszym, choć nie do końca uświadamianym wyzwaniem są odpady komunalne. One dotyczą nas wszystkich i dlatego właśnie Akademia chce się nimi zająć.

Jaki jednak problem mogą stworzyć zwykłe śmieci, prócz oczywiście estetycznego psucia krajobrazu?
Odpowiem przykładem: niech ktoś spróbuje przez pół roku trzymać śmieci w domowym kuble. Pomijając już kwestie zapachu, procesy biologiczne i fizykochemiczne zachodzące w odpadach są dla nas bardzo niebezpieczne. A tymczasem w Polsce zdecydowana większość odpadów kierowana jest na składowiska i udajemy, że to kończy sprawę. Natura sama sobie nie poradzi z tak dużą ilością śmieci, zebranych na tak wielkim obszarze. Składowiska to bomby ekologiczne z opóźnionym zapłonem. Groźniejsze nawet, bo wciąż czynne, od tych spektakularnych, które nam pozostały do likwidacji. Musimy ograniczyć skalę tego zjawiska, bo jeśli nic nie zrobimy, to wkrótce staniemy przed pytaniem: gdzie dalej składować odpady? Śmieci nas zasypią, albo staniemy się zakładnikami firm śmieciarskich. Przypomnijmy sobie sytuację z Neapolu, gdzie strajk śmieciarzy doprowadził do ogromnego zagrożenia epidemiologicznego. Do tego dochodzi jeszcze groźba kar wynikających z zobowiązań akcesyjnych, zgodnie z którymi musimy ograniczać ilości odpadów, kierowanych na składowiska. Płacić te kary będą samorządy z pieniędzy, które mogły zostać przeznaczone na drogi czy szkoły.

W jaki sposób chcecie dotrzeć do człowieka z dużego miasta, który mieszka w wieżowcu, wrzuca śmieci do zsypu i nie interesują go ich dalsze losy. On nie czuje smrodu z położonych na peryferiach miasta składowisk.
Jeśli nic nie zrobimy, to wkrótce te składowiska mogą pojawić się pod jego blokiem, bo nie będzie już ich gdzie lokować. Trzeba sobie uzmysłowić, że aby składować śmieci "produkowane" przez mieszkańców naszego regionu w ciągu najbliższych lat potrzebny byłby obszar równy co najmniej Wojewódzkiemu Parkowi Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Cywilizacja generuje ogromny postęp w produkcji śmieci. Możemy próbować go ograniczać, ale nie jesteśmy w stanie go zatrzymać. Jeśli zatem chcemy żyć na takim poziomie cywilizacyjnym, na jakim żyjemy, to musimy brać odpowiedzialność za jego skutki także w aspekcie gospodarki odpadami. To my produkujemy te śmieci, więc ich zagospodarowanie jest naszym problemem.
Co jednak może Akademia? Może co najwyżej apelować, lecz nie może zmienić rzeczywistości.
To nie do końca tak. Mamy demokrację, a suwerenem w państwie demokratycznym jest społeczeństwo. Decydenci robią to, czego chcą wyborcy. I my właśnie zamierzamy dostarczyć tym wyborcom informację o problemie, czyli uspołecznić temat. Dlatego w naszej kampanii społecznej tak ważni są tzw. liderzy opinii. Bo jeśli ludzie np. kultury i sztuki będą mówić o śmieciach, to znaczy, że to jest ważna sprawa dla wszystkich. Obecnie trwa batalia, jak rozwiązać tę kwestię i społeczeństwo powinno mieć okazję, by się w niej wypowiedzieć. Biznesowy lobbing się odbywa sprawnie i po cichu, a my musimy tworzyć lobbing obywatelski. To ma być sygnał dla decydentów, że chcemy rozwiązania problemu. Trzeba jednak wiedzieć, za czym lobbować, czyli poznać fakty i argumenty. Podczas debaty mamy dyskutować na temat organizacyjno-prawnych możliwości wyjścia z obecnej sytuacji. Jakie są wady i zalety proponowanych ścieżek? Niech to będą prawdziwe konsultacje społeczne. Niech ludzie wskażą, czy ważniejszym jest dla nich interes firm transportowych, czy rozwiązanie problemu śmieci i uniknięcie kar finansowych.

To szczytne założenie, ale nie pamiętam, by jakikolwiek samorządowiec czy polityk wyższego szczebla w swej kampanii wyborczej kiedykolwiek odwoływał się do ekologicznych celów.
A dlaczego tak się działo? Bo wyborcy tego nie oczekiwali! Nie mówili o tym głośno. Jeśli my - wyborcy nie będziemy się domagać zrobienia porządku z problemem śmieci, to politycy sami z siebie tego się nie podejmą.

Jeśli chcecie pokazać, że nie możemy wiecznie mnożyć składowisk, a zarazem, iż nie jesteśmy w stanie radykalnie ograniczyć ilości produkowanych odpadów, to wcześniej czy później dojdziemy w tej debacie do kwestii spalania śmieci. A na to chyba wciąż nie ma społecznego przyzwolenia.
A czy ktoś robił na ten temat jakieś badania? Być może to wyłącznie stereotyp? Jeśli nadal on obowiązuje, to oparty jest na niewiedzy. Przekonaniu, że spalarnia truje, a składowisko nie oraz wierze, iż przecież wystarczy posegregować śmieci, by rozwiązać problem. A tymczasem nie wszystko się da posegregować, ani tym bardziej przerobić bez obciążania obywateli ogromnymi kosztami, bo takie działania nie zawsze mają ekonomiczne uzasadnienie. Nie przypadkiem zresztą jest tak mało prywatnych inwestycji w infrastrukturę związaną z przetwarzaniem odpadów. Poza tym im bardziej drobiazgowa segregacja, tym wyższe jej koszty i to trzeba ludziom jasno powiedzieć. Dlatego też moim zdaniem trzeba stworzyć system gospodarki odpadami, obejmujący różne rozwiązania - także spalarnie - i nieoderwany od realiów ekonomii. Protesty towarzyszą wszelkich dużym inwestycjom, gdyż one zawsze wywołują pewien dyskomfort dla okolicznych mieszkańców. Można je ograniczyć, jeśli się odpowiednio wcześniej rozmawia z mieszkańcami, czemu to ma służyć. Przede wszystkim jednak ludzie muszą dużo więcej na tej inwestycji zyskać niż stracić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!