Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na S69 w Przybędzy: Nie żyje 8 osób. Kierowca stanie przed sądem

Redakcja
Wypadek w Przybędzy na S69
Wypadek w Przybędzy na S69 Jacek Drost
Tragiczny wypadek na S69 w Przybędzy wydarzył sie 28 marca 2012 r. Dopiero 8 października 2013 przed sądem stanie kierowca, który jechał niesprawnym samochodem ciężarowym. Stracił panowanie nad kierownicą i zderzył się z busem, zabijając 8 osób i raniąc 10. Nie mógł wcześniej zasiąść na ławie oskarżonych ze względu na stan psychiczny.

Proces ws. wypadku w Przybędzy rozpocznie się 8 października
Proces w sprawie wypadku w Przybędzy na trasie S69, w którym pod koniec marca ub. roku zginęło osiem osób, a 10 zostało rannych, rozpocznie się w bielskim sądzie okręgowym 8 października – dowiedział się we wtorek PAP w sądzi.

Proces miał rozpocząć się z początkiem lutego, ale się nie rozpoczął ze względu na stan psychiczny oskarżonego Janusza S. Teraz – jak powiedział rzecznik sądu Jarosław Sablik – biegli orzekli, że mężczyzna może już stanąć przed sądem.

CZYTAJ KONIECZNIE O TRAGICZNYM WYPADKU NA S69:
Kierowca ciężarówki usłyszał zarzuty prokuratorskie za spowodowanie katastrofy
Lekarze walczą o życie rannych w wtypadku busa
Prokuratorzy poznają przyczynę katastrofy na S69
TUTAJ przeczytasz o przyczynach wypadku
Ranni w wypadku są operowani ZOBACZ
Czy kierowca ciężarówki usłyszy zarzuty? SPRAWDŹ, CO MU GROZI

28 marca ub. roku S. prowadził ciężarówkę, która ciągnęła wózek do przewozu drewna. Późnym wieczorem w Przybędzy przyczepa uderzyła w jadący z naprzeciwka bus. Z pracy wracali nim górnicy z kopalni "Mysłowice-Wesoła". Na miejscu zginęło sześciu pasażerów i kierowca. Ósma osoba zmarła w szpitalu. 10 osób zostało rannych.

Prokuratura w akcie oskarżenia zarzuciła Januszowi S., że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, gdyż zestaw, który prowadził, był w złym stanie technicznym. Kierowca jechał także zbyt szybko, przez co wózek stracił stabilność toru ruchu, zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z prawidłowo jadącym busem. Janusz S. był trzeźwy. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Akt oskarżenia obejmował początkowo również diagnostę stacji badania pojazdów - Romana Sz., który w październiku 2011 r. dopuścił do ruchu uszkodzony wózek. Prokuratorzy wyszczególnili, że pojazd miał "wadliwie wykonane spawania pęknięć ramy, zużyte opony, niesprawny układ hamulcowy i brak świateł obrysowych". Ze względu na kłopoty zdrowotne Janusza S., sprawa Romana Sz. została wyłączona do osobnego postępowania. Rozpatruję ją Sąd Rejonowy w Cieszynie. Mężczyźnie grozi grzywna lub do dwóch lat więzienia. PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!