Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XIII Marsz Pamięci im. Jana Stolarza dotarł do Wodzisławia Śląskiego. Piechurzy pokonali 80 km, by pamięć o tragedii więźniów nie zaginęła

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Mieszkańcy ziemi wodzisławskiej i ziemi rybnickiej podążali szlakiem ewakuacyjnym ze stycznia 1945 roku, którym poruszali się więźniowie i jeńcy niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz
Mieszkańcy ziemi wodzisławskiej i ziemi rybnickiej podążali szlakiem ewakuacyjnym ze stycznia 1945 roku, którym poruszali się więźniowie i jeńcy niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz RL
Po raz 13., piechurzy pokonali blisko 80 kilometrów, idąc trasą Marszu Śmierci, z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego. W 1945 roku, drogą tą podążali więźniowie i jeńcy niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. Więźniowie mieli dotrzeć w głąb III Rzeszy, by nadal służyć jako darmowa siła robocza na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.

XIII Marsz Pamięci im. Jana Stolarza w Wodzisławiu Śląskim

Mieszkańcy ziemi wodzisławskiej i ziemi rybnickiej podążali szlakiem ewakuacyjnym ze stycznia 1945 roku, którym poruszali się więźniowie i jeńcy niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. W czwartek 18 stycznia, uczestnicy "Marszu Pamięci im. Jana Stolarza" wyruszyli z Oświęcimia, by w niedzielę 21 stycznia dotrzeć do Wodzisławia Śląskiego. Przez cztery dni, piechurzy pokonali blisko 80 km. Po godzinie 11, uczestnicy marszu dotarli na cmentarz przy ulicy Jodłowej w Wodzisławiu Śląskim - Wilchwach.

- To jest pierwsze miejsce pamięci na terenie Wodzisławia Śląskiego. Tutaj ta gehenna więźniów nie kończyła się. Na dworcu kolejowym, więźniowie byli pakowani do wagonów, często bydlęcych czy węglarek - mówił Robert Furtak, komandor Marszu Pamięci.

Uczestnicy marszu podkreślali, że jego ideą jest zachowanie pamięci o tych tragicznych wydarzeniach. Jak podkreślano, niezwykle cieszy fakt, że w marszu biorą udział również młodzi ludzie, którzy nie powinni zapominać o historii.

- Świetnie, że na trasie są też z nami młodzi ludzie. W naszej grupie jest chłopak, który ma 14 lat. Jest także 12-latek. [...] Janek (Stolarz red.) zawsze powtarzał - najważniejsza jest młodzież. Jeśli my pamiętamy i oni też pamiętają, to mogą to przekazać swoim dzieciom, wnukom i ta pamięć nie zaginie - wskazywał Robert Furtak dodając, że na trasie marszu w Studzionce, okoliczni mieszkańcy częstowali ciepłymi napojami piechurów. - Tak jak ich przodkowie podawali więźniom kawałek chleba, tak teraz oni witają uczestników marszu ciepłą kawą i herbatą - dodawał komandor marszu.

Po raz pierwszy wodzisławski Marsz Pamięci odbył się w 2012 roku i od tego czasu, każdego roku, w styczniu piechurzy przemierzają trasę z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był nieżyjący już Jan Stolarz, który pod koniec 2011 roku zaproponował chętnym piesze przebycie trasy „Marszu Śmierci” więźniów oświęcimskich.

Uroczystość upamiętniająca Marsz Śmierci w Pszczynie

W czwartek 18 stycznia, uroczystości upamiętniające Marsz Śmierci i ewakuację więźniów z KL Auschwitz-Birkenau w styczniu 1945 roku, odbyły się w Pszczynie. W wydarzeniu wziął udział dr Karol Nawrocki, prezes IPN.

– Totalitarne zło morduje i niszczy od początku do końca, nie zatrzymuje się na swojej drodze, tak jak stało się z niemieckim nazizmem i wciąga całą spiralę wojny, okrucieństwa i barbarzyństwa wszystko i wszystkich, którzy stają na jego drodze. Na drodze tego zła stanęła także Pszczyna - mówił prezes IPN.

Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach, Pszczyna była ważnym punktem trasy ewakuacyjnej więźniów niemieckiego obozu KL Auschwitz. W tym mieście kolumny z maszerującymi więźniami rozdzielały się. Część z nich kierowała się dalej drogą na Porębę i Jastrzębie-Zdrój. Inne szły na Żory i Świerklany.

- Pszczyna, jak i wiele innych miejsc Marszu Śmierci została naznaczona krwią - wskazuje IPN.

Uroczystości odbywały się także w wielu miejscowościach na trasie przemarszu więźniów.

Masowa ewakuacja więźniów z niemieckich obozów koncentracyjnych

W połowie stycznia 1945 roku, władze SS nadzorujące KL Auschwitz wydały rozkaz ostatecznej ewakuacji więźniów i likwidacji obozu. Od 17 do 21 stycznia 1945 r. w pieszych kolumnach ewakuacyjnych konwojowanych przez uzbrojonych esesmanów z KL Auschwitz i jego podobozów wyprowadzono około 56 tysięcy więźniów. Marsz Śmierci był więc zorganizowaną przez Niemców masową ewakuację więźniów i jeńców z niemieckich obozów koncentracyjnych zlokalizowanych w Europie Wschodniej i Środkowej do obozów w głębi III Rzeszy. Tam więźniowie mieli nadal służyć jako darmowa siła robocza na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.

- Zbliżanie się frontów alianckich, a przede wszystkim wojsk sowieckich w 1944 i 1945 r. spowodowało, że władze SS, które nadzorowały funkcjonowanie obozów koncentracyjnych, zdecydowały się na deportację więźniów na masową skalę do innych obozów koncentracyjnych znajdujących się na terenie III Rzeszy. Najczęściej ewakuacja odbywała się pieszo, ale były takie przypadki, gdzie część więźniów transportowano koleją. Tak było np. w obozie koncentracyjnym dla kobiet w Ravensbruck, gdzie część więźniarek została wywieziona bydlęcymi wagonami, a część zmuszono do pieszego wymarszu z obozu - opisuje zdarzenia IPN w Katowicach.

Niemcy zmuszali więźniów i jeńców, często skrajnie wycieńczonych z głodu, chorób i nadmiernej pracy, do pieszego, wielokilometrowego marszu, często bez jedzenia i odpowiedniego odzienia, które zapewniałoby ochronę przed mrozem. Większość marszów odbywała się zimą, w śniegu i wielostopniowym mrozie. Każdego dnia marszu więźniowie mieli do pokonania odcinki długości 20-30 kilometrów, a noclegi odbywały się najczęściej pod gołym niebem. Każde odstępstwo od kolumny traktowane było jako próba ucieczki albo wskazywało, że więzień nie jest w stanie iść dalej – w takich przypadkach esesmani dokonywali rozstrzelania.

Źródło: DZ, IPN Katowice.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera