Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

@Zachodni Gości: Roman Brudziński o konflikcie w JSW i odwołaniu prezesa Ozona

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
W środę, 26 czerwca, w programie @Zachodni Gości porozmawialiśmy z Romanem Brudzińskim, wiceprzewodniczącym Solidarności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, o aktualnej sytuacji w spółce i powodach odwołania prezesa JSW Daniela Ozona, a także o kolejnych działaniach, jakie w związku z tym planują przedstawiciele organizacji związkowych i górnicy. - Kolejna pikieta jest jak najbardziej realna. Weźmie w niej udział jeszcze więcej osób, niż ostatnio - zapowiedział Brudziński.

Żądamy dymisji ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego – takie hasło padło wiele razy na poniedziałkowej (24 czerwca) pikiecie związkowców i górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która odbyła się w Warszawie przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. O tym, skąd takie żądanie, jaka jest aktualna sytuacja w spółce i jakie były domniemane powody odwołania prezesa JSW Daniela Ozona, rozmawialiśmy w programie @Zachodni Gości z Romanem Brudzińskim, wiceprzewodniczącym Solidarności w JSW.

- Nasz postulat odwołania ministra Tchórzewskiego jest aktualny już od dobrych kilku dni, wszystkie zakłady JSW są oflagowane transparentami z tym żądaniem - mówił Brudziński. - Pan Tchórzewski po raz kolejny wprowadza w błąd organizacje związkowe i opinię publiczną, co najmniej mijając się z prawdą. My mówimy kłamczuchowi "nie" - dodał.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Solidarności w JSW, Rada Nadzorcza podejmuje decyzje pod naciskiem ministra energii. Decyzje, które nie zawsze służą spółce.

- Krzysztof Tchórzewski, a znam go od dłuższego czasu, wydawał się człowiekiem prawym i przez szereg miesięcy, nawet lat, myśleliśmy, że to człowiek, któremu leży na sercu dobro JSW, ale i innych spółek, nad którymi prowadzi nadzór. Ostatnio zamieszań w tym resorcie było jednak bardzo dużo, nie tylko w JSW. (...) Minister kolejny raz zapewnia, że nie chce wyprowadzić środków z JSW, a ja mam dokumenty, które świadczą o zupełnie innym przebiegu całego konfliktu, który zaczął się około rok temu między prezesem JSW Danielem Ozonem a panem Tchórzewskim - mówił Brudziński.

Ostatnie pikiety związkowców i górników spółki to właśnie pokłosie odwołania prezesa Ozona, do którego doszło 11 czerwca w Warszawie. Wcześniej próby jego odwołania były skutecznie blokowane przez pracowników spółki. Zdaniem ministra energii, Daniel Ozon był "prezesem rozrzutnym", choć oficjalnego powodu jego odwołania spółka nie podała do wiadomości publicznej.

Nie przegapcie

- Gdyby były jakieś konkrety na ten temat, to pewnie minister zamieściłby takowe w liście do załogi JSW, który wysłał kilka dni temu. Tymczasem używa słów ogólnych - mówi Roman Brudziński. Wiceprzewodniczący Solidarności w JSW wielokrotnie podkreślał, że załoga bardzo dobrze ocenia Daniela Ozona i sposób, w jaki sprawował swoją funkcję. Jego odwołanie ocenił jako polityczną decyzję. - To moje subiektywne odczucie - mówił. - Ponad rok temu prezes Ozon sam oświadczył, że był przez ministerstwo zmuszany do dwóch rzeczy: najpierw chodziło o Elektrownię Ostrołęka, później o zakup Polimexu-Mostostalu - dodał.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia z rządem, niewykluczone, że dojdzie do kolejnej pikiety - tym razem ma mieć ona miejsce 6 lipca na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.

Zobaczcie koniecznie

Jak produkowany jest prąd w Elektrowni w Rybniku?

Debata DZ: Jak walczyć ze smogiem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo