87-letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju chciała pomóc, a została bezczelnie oszukana i okradziona. Złodziejki poprosiły o... coś do jedzenia

Do mieszkania w jednym z budynków wielorodzinnych w Jastrzębiu-Zdroju zapukała kobieta. Drzwi otworzyła jej 87-letnia właścicielka lokalu.

- Przed drzwiami stała kobieta, twierdząc, że musi coś ważnego zanotować. Poprosiła o kartę i coś do pisania - mówi st. asp. Halina Semik, oficer prasowy policji z Jastrzębia-Zdroju.

Starsza pani zaprosiła nieznajomą do pokoju i użyczyła jej materiałów piśmiennych.

- W tym czasie do drzwi zapukały jeszcze dwie panie, które twierdziły, że są koleżankami tej, którą starsza pani wpuściła do środka. Podkreślały, że są bardzo głodne - dodaje st. asp. Halina Semik.

Starsza pani zlitowała się nad potrzebującymi i zaprosiła je do swojego mieszkania. Zostawiła je w pokoju, a sama poszła do kuchni przygotować coś do zjedzenia. Chwilę później, po wyjściu kobiet pani, zauważyła, że z domu zginęło 2500 złotych. O zdarzeniu powiadomiła policję.

- Mundurowi ustalili, że oszustkami były trzy młode kobiety w wieku około 25 lat. Jedna z kobiet miała ubraną czarną kurtkę, czarne spodnie, włosy czarne spięte. Była krępej postury. Dwie pozostałe było podobnie ubrane - podkreśla st. asp. Halina Semik.

Policjanci prowadzą dalsze czynności w tej sprawie. Przestrzegają jednak wszystkich, szczególnie osoby starsze, aby pod żadnym pretekstem nie wpuszczały obcych osób do swojego mieszkania.