„Batman. Nie tylko Biały Rycerz” to czwarty tom przygód Batmana od Murphy'ego
Dwanaście lat wiele zmieniło w Gotham! Sean Murphy w tomie „Batman. Nie tylko Biały Rycerz” kreśli kolejną odsłonę historii o Batmanie. Komiksy Murphy’ego są nieoczywiste, mają zaskakujące pomysły na fabułę i tak jest w tym przypadku. Artysta tym razem oprócz Batmana, chciał wyeksponować nowe postacie z uniwersum Batmana. Niestety moim zdaniem nie do końca udało się mu nadać nowemu albumowi świeżości, która była tak zauważalna w poprzednich jego tomach.
W Gotham 12 lat później, kontrolę nad aktywami rodziny Wayne’ów, przejął Derek Powers, dyrektor generalny Wayne Motors. Wykorzystując zdobyte w ten sposób środki, przystąpił do radykalnego przekształcania zarówno GTO – jednostki do Zwalczania Terroryzmu w Gotham – jak i miasta, do ochrony którego została powołana.
Przestępczość w Gotham spada, ale jakim kosztem?
Wyniki przestępczości spadają, co skutecznie mydli oczy mieszkańcom. Jedyną osobą świadomą prawdziwego niebezpieczeństwa grożącego Gotham jest Bruce Wayne. Z chwilą zniknięcia córki Harley Quinn zaczyna się walka z czasem, ponieważ jeśli Jackie choć trochę przypomina swojego ojca, może to oznaczać, że los miasta jest w jej rękach! Aby ją powstrzymać, Bruce nie ma wyboru i musi zwrócić się o pomoc do Jasona Todda, pierwszego Robina! Tymczasem ujawnia się inny, jeszcze bardziej zaskakujący sojusznik. Czyżby do Gotham ponownie zawitał Joker? Kim jest nowy Batman.
Podstarzały Batman musi stawić czoła wszystkim problemom. Pomagają mu jednak inni bohaterowie z uniwersum Gotham. Murphy wykorzystuje czwarty tom swojej historii do postawienia na pierwszym planie pomocników Gacka. Udaje mu się to średnio… Sylwetki Red Hooda czy Robina są poddawane pewnej psychoanalizie, ale trudno odnieść wrażenie, że gdzieś już to widzieliśmy i czytaliśmy. Brakuje świeżości, która jest znakiem rozpoznawczym sagi o Białym Rycerzu od Murphy’ego.
Kreskę Seana Murphy'ego ogląda się znakomicie
To jednak nie oznacza, że album „Batman. Nie tylko Biały Rycerz” jest zły. Przeciwnie – to kolejny tom z serii DC Black Label, który powinniście przeczytać, bo to dobry komiks ze świetnymi rysunkami (pisałem już, że kreska Murphy’ego należy do moich ulubionych?). Sięgnijcie po ten album, a będziecie mieli wspaniałą rozrywkę na kilka jesienno-zimowych wieczorów, bo tę historię warto smakować powoli, niczym wytrawne wino.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Batman. Beyond the White Knight” #1-8 oraz „Batman. White Knight Presents Red Hood” #1-2.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?