Jak bardzo źle jest?
Tak bardzo, jak nieprzewidywalna jest dziś rzeczywistość. Nie wiadomo, jak długo jeszcze będziemy zamknięci. Nie wiemy, co z ruchem turystycznym, co z lotami i gośćmi z zagranicy, czy ruszą wycieczki szkolne do Zabytkowej Kopalni Srebra i Sztolni Czarnego Pstrąga, gdy uczniowie wrócą na normalne lekcje. Jesteśmy zależni od wielu czynników. Przed nami walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Czekają nas trudne decyzje, na które musimy być przygotowani, bo musimy brać pod uwagę czarny scenariusz.
Wcześniej pisaliśmy
Jaki to czarny scenariusz?
Upadłość. Żeby się przed tym uchronić, będziemy prawdopodobnie musieli sprzedawać majątek. Możemy też wziąć kredyt. Jest parę rozwiązań, każde niesie ryzyko, ale każdy dziś musi ryzykować. Mimo wszystko, wierzę, że przetrwamy, tak jak wierzyłem i to na 200 procent, że nasze zabytki zostaną wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wyjdziemy z tego bardzo poobijani. Robimy wszystko, żeby dotrwać do wiosny.
Ile kosztuje miesięczne utrzymanie najcenniejszych zabytków woj. śląskiego, jedynych na liście UNESCO?
200 tysięcy złotych. Tyle wydajemy na bieżące utrzymanie kopalni srebra, sztolni i innych budynków w mieście, których jesteśmy właścicielami. Jedyne przychody, jakie mamy, pochodzą ze sprzedaży książek od czasu do czasu. Mały przykład. W czerwcu 2019 roku samą kopalnię zwiedziło 14 tys. turystów. W czerwcu 2020 roku – tylko tysiąc. Do sztolni w czerwcu 2019 przyjechało 6,5 tys. ludzi. Rok później – 250. Jesteśmy stowarzyszeniem. Utrzymujemy się wyłącznie z wpływów z biletów.
Nie przeocz
Skorzystaliście z któregoś z rządowych instrumentów wsparcia finansowego w czasie epidemii?
W czasie pierwszego lockdownu dostaliśmy ponad 300 tys. zł z Polskiego Funduszu Rozwoju. W kwietniu z Powiatowego Urzędu Pracy przyznano nam też 90-procentowe dofinansowanie do pensji pracowników. Tak przetrwaliśmy pierwsze zamknięcie. Ale wiosną i latem normalnie zarabialiśmy na martwy sezon, który trwa od grudnia do marca. W zeszłym roku nie zarobiliśmy praktycznie nic. A martwy sezon zaczął się tym razem już w połowie września.
Wystąpiliście o pomoc do miasta, marszałka i ministra kultury?
Po pierwsze, nie jest łatwo przekazać pieniądze publiczne podmiotowi prywatnemu, a takim jesteśmy jako stowarzyszenie. Nawet jeśli to wyjątkowa sytuacja, bo żaden inny zabytek tej rangi nie jest w Polsce utrzymywany przez taki podmiot jak nasz. Miasto Tarnowskie Góry stara się nam pomagać, rozmawiamy o pomysłach i możliwościach. Mamy też kontakt z marszałkiem województwa i bardzo liczymy również na jego życzliwość. Wierzę również, że minister kultury nie pozwoli, by najważniejsze zabytki Górnego Śląska mogły zniknąć z turystycznej mapy Polski.
Zobacz koniecznie
A posłowie z Tarnowskich Gór?
Widziałem interpelację w naszej sprawie posła Tomasza Głogowskiego. Kilku innych odezwało się do nas z obietnicą wsparcia na poziomie ministerialnym.
Posłanka Barbara Dziuk, która 3,5 roku temu wpis na listę UNESCO nazwała również swoim osobistym sukcesem?
Jeszcze nie kontaktowała się z nami. Wierzę, że dobro tarnogórskich zabytków leży jej głęboko na sercu.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?