Czy Śląsk trzeba odczarować, czy raczej wystarczy, by otrzepał się z węglowego pyłu?

Najbardziej treściwie sens tej dyskusji określił na samym jej początku marszałek województwa, Wojciech Saługa. „Poszukujemy nowego śląskiego węgla, nowej maszyny parowej” - mówił. Problem tylko w tym, że nie wiadomo, co miałoby stanowić dla Śląska nową cywilizacyjną szansę, jaką kiedyś był przemysł, górnictwo i hutnictwo.

Debata zatytułowana „Odczarować Śląsk. Idee dla regionu” miała być symbolicznym podsumowaniem wielkiego namysłu nad przyszłością województwa, w którym, tu znowu cytat z Saługi (na otwarcie kongresu), „poprzemysłowe blizny wymagają zagojenia”. Choć górnictwo wciąż stanowi ważny element gospodarczego krajobrazu Śląska, nikt nie ma wątpliwości, że jego rola będzie już tylko malała. Prowadzący dyskusję Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego, przypominał, że wdrażany obecnie program naprawy górnictwa jest ostatnim takim w historii. Albo przedostatnim, jeśli tym ostatnim będzie po prostu likwidacja.

Na pytania red. Twaroga odpowiadali samorządowcy (op-rócz marszałka, także Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisła-wia) oraz przedstawiciele nauki (prof. Jan Wojtyła z Uniwersytetu Ekonomicznego), organizacji pozarządowych (Tadeusz Donocik z Regionalnej Izby Gospodarczej oraz Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Klub Gaja) i biznesu (Jarosław Koło-dziejczyk z zarządu PKP; Arkadiusz Nagięć, prezes Pro-Invest oraz Zbigniew Szkaradnik, prezes 3S Data Center).

Na cztery sfery przyszłego potencjału Śląska wskazywał Donocik: „Kardiochirurgia, energia odnawialna, rewitalizacja terenów poprzemysłowych oraz przemysł okołogórniczy” - wymieniał prezes RIG, prowokując jednocześnie słuchaczy słowami o tym, że „Śląsk już dziś potrzebuje programu likwidacji górnictwa”. Pozostaje pytanie, czy któraś z innowacyjnych specjalizacji regionu ma szansę stać się jego gospodarczą osią, na której można odbudowywać rynek pracy. Tu nie brakowało wątpliwości.

- Czy ci najlepsi kardiochirurdzy będą mieli kogo leczyć? - pytał Arkadiusz Nagięć, nawiązując do - często nie w pełni zauważanego - problemu depopulacji całego województwa śląskiego. Niemal wszyscy uczestnicy debaty odwoływali się do najważniejszego kapitału regionu: ludzi, którzy dziś bardzo często swoją przyszłość wiążą nie ze Śląskiem, kojarzonym wciąż z przemysłem ciężkim, a z Krakowem, Warszawą czy Wrocławiem.

Nagięć, podobnie jak Jacek Bożek zwracali uwagę na dość oczywistą potrzebę podążania za przeobrażającym się światem. „To świat wymusza zmiany, przyglądajmy mu się, myśląc o tym, jak powinien zmieniać się Śląsk” - podkreślał prezes Klubu Gaja. Prof. Jan Wojtyła dodawał: „Śląsk to tradycje techniczne, etos pracy. Warto zadać sobie pytanie, czy te wartości wciąż odpowiadają potrzebom globalnej gospodarki”. Rozwiązania? Tym namacalnym, w zasięgu ręki, jest metropolia i jej zintegrowane planowanie przestrzenne, zapobiegające zjawisku, które dyskutanci nazwali „aquaparkiem w każdej gminie”. Cenną opinią, z punktu widzenia miasta, którego rozwiązania metropolitalne nie obejmują, podzielił się prezydent Wodzisławia.

- Mówi się, czy metropolia nie doprowadzi do wykluczenia miast, które do metropolii nie wejdą. A ja pytam: czy lepiej mieć bogatego, czy biednego sąsiada? - mówił Mieczysław Kieca.

Można powiedzieć, że znakiem zapytania zakończyła się cała ta ciekawa debata. Jeden z nich został postawiony przy naszym tytułowym pytaniu: „Czy naprawdę trzeba odczarować Śląsk? A może wystarczy otrzepać się z węglowego pyłu?”. Czekamy również na Państwa odpowiedzi.

*Sklepy czynne w Boże Ciało WYKAZ + Godziny otwarcia sklepów
*Sensacyjne odkrycie w Muzeum Auschwitz. Tajemnica złotego pierścionka
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*Tak wyglądają nowe biurowce KTW przy rondzie w Katowicach
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Zobaczcie najładniejsze ołtarze na Boże Ciało