Na przeszkodzie ku temu stoi jednak anachroniczna struktura, rodem z czasów stalinowskich. Gliwickie centrum jest bowiem - obok Centrum Onkologii w Krakowie - częścią Instytutu Onkologii w Warszawie. Choć przez długie lata działało niemal jak samodzielny szpital, to z formalnego punktu widzenia nim nie jest. Szefowie centrum nie mogą całkowicie swobodnie decydować o tym, na co wydać zarobione przez siebie pieniądze, jak inwestować, żeby skorzystali na tym chorzy, jak premiować pracowników. Do tego Instytut w Warszawie zabrał Gliwicom 80 mln zł głównie po to, by spłacić swoje długi. Są zakusy, by znowu zabrać pieniądze z kont gliwickiego szpitala. To niesprawiedliwe.
W rozporządzeniu Rady Ministrów z marca 1951 roku o utworzeniu Instytutu Onkologii czytamy, że jego „celem jest nadawanie postępowego charakteru badaniom w zakresie nowotworów”, a także „wszechstronne wykorzystanie dla potrzeb Polski Ludowej zdobyczy naukowych, a w szczególności zdobyczy przodującej nauki Związku Radzieckiego”.
Czas zerwać z dawnymi czasami. Centralne sterowanie nie sprawdziło się w czasach socjalizmu. Zarządzanie z Warszawy szpitalem w Gliwicach nie ma dziś sensu.
Nie musimy już „wykorzystywać zdobyczy przodującej nauki dla potrzeb Polski Ludowej”. Wystarczy, że wykorzystamy potencjał prężnie rozwijającego się gliwickiego Centrum Onkologii dla potrzeb pacjentów, którzy się w nim leczą. Niezależność szpitala stworzy ku temu najlepsze warunki.
Lekarze z Gliwic podejmowali próby stworzenia samodzielnego Instytutu Onkologii już w przeszłości. Nie udało się. Nie składają jednak broni. Ostatnio sprawę publicznie poruszył prof. Bogusław Maciejewski, wieloletni szef gliwickiego Centrum.
- Walczmy, załatwmy to wreszcie - mówił.
Wtedy zrodził się pomysł akcji. Nie zakładamy, że od razu odniesiemy sukces. Zależy nam, by wieloletnia dyskusja zaowocowała wreszcie jakimiś decyzjami.
Apelujemy do rządu, by podjął decyzję o utworzeniu niezależnego Śląskiego Instytutu Onkologii.
Jak ważna to sprawa świadczy fakt, że ta idea łączy najważniejsze media w regionie. Dziś i w kolejnych dniach na łamach Dziennika Zachodniego, Gazety Wyborczej oraz na antenach Polskiego Radia Katowice i Telewizji Katowice będziemy mówić o Centrum Onkologii w Gliwicach, o jego historii i perspektywach rozwoju. O tym, jak na jego samodzielności skorzystają chorzy. Chcemy budować społeczne poparcie dla idei stworzenia Śląskiego Instytutu Onkologii. Zapraszamy do współpracy kolejne redakcje, samorządowców, polityków, lekarzy i wszystkich, którym leży na sercu los śląskiej onkologii.
Dopóki Centrum Onkologii w Gliwicach będzie płacić długi Instytutu Onkologii w Warszawie, dopóty w szpitalu w Warszawie nic się nie zmieni, choćby w zarządzaniu, a taka zmiana jest tam bardzo potrzebna. Centra w Warszawie i Krakowie też muszą działać, służyć pacjentom, rozwijać badania naukowe. Ale muszą być gospodarne. Nie jest to więc akcja przeciwko Instytutowi w Warszawie. To nasze wspólne działanie na rzecz Instytutu na Śląsku.
Marek Twaróg, redaktor naczelny
Dziennika Zachodniego,
Dariusz Kortko, redaktor naczelny
Gazety Wyborczej Katowice,
Henryk Grzonka, Anna Sekudewicz, prezes oraz zastępca redaktora
naczelnego Polskiego Radia Katowice
Dziś apel ten i materiały dotyczące Centrum Onkologii w Gliwicach ukazują w największych śląskich mediach. Wraz z Dziennikiem Zachodnim w akcji biorą udział Gazeta Wyborcza i Polskie Radio Katowice. Patron: TVP3 Katowice.
Walczymy o niezależność dla śląskiej onkologii - wspólna akcja śląskich mediów. Czytaj więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?