Seicento pomnikiem? Wizyta Donalda Tuska w Żywcu
Donald Tusk z Sebastianem Kościelnikiem spotkał się przy okazji wizyty w Żywcu. W niedzielę seicento specjalnie przywieziono na lawecie. Platforma Obywatelska opublikowała nagranie z tego wydarzenia w swoich social mediach. Jest to pojazd, w którym Kościelnik zderzył się w 2017 roku z Beatą Szydło i spowodował wypadek z ówczesną premier.
Lider Platformy Obywatelskiej nazwał wspomniane seicento „pomnikiem arogancji władzy”. Wraz z Sebastianem Kościelnikiem wziął udział w krótkim briefingu prasowym pod Miejskim Centrum Kultury. Kierowca mimo prawomocnego wyroku stwierdzającego jego winę zamierza szukać innych możliwości, które mają mu dać „satysfakcję”.
Do wypadku doszło 6 lat temu
Dawid Kościelnik zderzył się 6 lat temu z kolumną rządową wiozącą ówczesną premier rządu Beatą Szydło. Przepuścił na rondzie jeden z pojazdów z kolumny rządowej, jednak następnie zderzył się z samochodem, którym przewożono premier, ponieważ rozpoczął skręcanie w lewo.
W sprawie wypadku prowadzono dochodzenie. Pojazd był dowodem w sprawie. Pierwszy wyrok wydał sąd rejonowy w Krakowie. Uznał on, że 10 lutego 2017 roku Dawid Kościelnik był winnym nieumyślnego spowodowania wypadku (warunkowo umorzył postępowanie na rok). Kościelnik odwołał się od tego wyroku. W lutym 2022 roku sąd podtrzymał częściowo wyrok pierwszej instancji, lecz wskazał w uzasadnieniu, że winę ponosi również kierowca BOR (chodziło o brak włączonej sygnalizacji dźwiękowej). Na sali rozpraw prokurator wskazywał m.in., że kierowca seicento zatrzymał pojazd, zatem był omijany, a nie wyprzedzany. Przerwał on manewr całej kolumny. Wyrok jest prawomocny.
Donald Tusk na spotkaniu w Pszczynie. Co mówił?
W najbliższych wyborach parlamentarnych co najmniej pierwszych 10 miejsc na listach wyborczych KO ma być ustalane z zachowaniem parytetu i tzw. suwaka, czyli naprzemiennej kolejności kobiet i mężczyzn – zapowiedział w poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
„Jestem bardzo uparty, jeśli chodzi o kwestie parytetów i suwaków na listach” – powiedział Tusk podczas spotkania ze środowiskami kobiecymi w Pszczynie na Śląsku. Jak mówił, w najbliższych wyborach proporcjonalny udział kobiet i mężczyzn wśród kandydatów oraz naprzemienna kolejność powinna dotyczyć przynajmniej pierwszej dziesiątki kandydatów Koalicji Obywatelskiej. Tusk zapowiedział też, że również jeśli chodzi o „jedynki” list, w mniej więcej połowie powinni to być mężczyźni, a w pozostałej części kobiety.
Lider PO opowiedział się za konsekwentnym wprowadzaniem rozwiązań służących pełnemu zrównaniu praw kobiet i mężczyzn m.in. w kwestiach wynagrodzeń. Jak mówił, warto dokonać syntezy rozwiązań w tym zakresie stosowanych w innych krajach, m.in. w Hiszpanii czy Francji, gdzie wymagana jest przejrzystość płacowa w odniesieniu do konkretnego stanowiska pracy - niezależnie od płci pracownika. Inne możliwe do wprowadzenia rozwiązanie prawne to obowiązek systematycznego audytu dotyczącego tzw. luki płacowej (dysproporcji płacowych między kobietami i mężczyznami) - według Tuska, taki obowiązek powinien być wprowadzony przynajmniej w spółkach Skarbu Państwa i instytucjach publicznych.
Lider PO podkreślał, że oprócz zmiany przepisów potrzebna jest też zmiana mentalności w tym zakresie. Podczas spotkania w Pszczynie szef Platformy był również pytany o przepisy dotyczące emerytur otrzymywanych przez wdowy po śmierci małżonka. Obecnie wdowy mogą wówczas pozostać przy swojej emeryturze lub - jeżeli jest to korzystniejsze finansowo - przyjąć świadczenie w wysokości 85 proc. emerytury zmarłego męża. PO opowiada się za zmianą, dającą wdowie prawo (oprócz własnego świadczenia) do części (według różnych projektów - 25 lub 50 proc.) emerytury zmarłego męża. Tusk podkreślił, że obecny wzrost kosztów utrzymania wymaga zmian przepisów, by zrekompensować utracony dochód zmarłego małżonka.
"Chcemy pomyśleć o tym, żeby większa część tej wspólnej, podwójnej emerytury została przy wdowie, niż jest to dzisiaj" - powiedział. Zastrzegł, że rozwiązania w tym zakresie wymagają przeliczenia kosztów, jakie poniesie z tego tytułu ZUS.
„Jak ja będę decydował co jest w TVP to...ale znam ludzi w Polsacie i TVN, nie będę się wahał, umówię się z ludźmi, którzy tam podejmują decyzje i spróbujemy nacisnąć" - mówił były premier, odpowiadając na pytania jednej z uczestniczek spotkania w Pszczynie, dotyczących tego, o czym się mówi publicznie, a o czym nie.
Nie przeocz
- Perła Paprocan: Ponad tysiąc biegaczy biegało wokół jeziora w Tychach ZDJĘCIA
- NOWE W MIEŚCIE: w Częstochowie powstał hostel. Zobaczcie, jak wygląda w środku!
- Tysiące ludzi bez prądu w woj. śląskim - czasowe wyłączenia od 20 marca. Sprawdź
- Horror w Dąbrowie Górniczej. Ojciec przyduszał 7-letniego synka. Rodzice zatrzymani!
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?