W minioną sobotę na Zamku w Starych Tarnowicach język polski mieszał się z niemieckim, a to za sprawą gości Henryka Jerzego Rupika, tarnogórzanina od kilkudziesięciu lat mieszkającego w Wiedniu. Autora wystawy fotografii wiedeńskiej architektury i kwiatów oraz książki o... historii Śląska. Goście, którzy przyjechali do zamku, wysłuchali też pięknego koncertu muzyki wiedeńskiej w wykonaniu tenora Opery Bytomskiej Juliusza Ursyna Niemcewicza, z akompaniamentem Wojciecha Stysza. Koncert, jak zwykle z wielkim znawstwem muzykologa, prowadziła redaktor Halina Szymura z TVP.
Ale najwięcej uwagi przykuła, rzecz jasna, książka Rupika, w której autor w pigułce zawarł najważniejsze fakty, przede wszystkim z historii Śląska, wiedzę czerpiąc m.in. z materiałów dostępnych w Bibliotece Narodowej w Wiedniu.
Autor, z zawodu architekt konstruktor, opuścił Tarnowskie Góry ponad 40 lat temu, wybierając Wiedeń i Austrię na miejsce swojego zamieszkania.
- Spędziłem tam już połowę mojego życia i jestem szczęśliwy - przyznał Rupik, dodając, że nigdy nie zerwał kontaktów z kolegami na Śląsku.
W książce jego historia regionu zaczyna się od średniowiecza. Autor przytacza wiele ciekawostek, jak choćby tę o udziale Ślązaków w bitwie pod Grunwaldem, walczących tak po stronie Zakonu, jak i polskiego króla. Kończy się zaś na czasach współczesnych. Przytacza też wiele faktów z życia swojej rodziny. Deklaruje się także jako zwolennik autonomii regionu i apologeta działań Jerzego Gorzelika i Ruchu Autonomii Śląska. Wyraźnie odczuwalny jest za to jego sceptycyzm co do zasadności funkcjonowania unijnych instytucji.
- Moja książka to nie jest dzieło naukowe, a jedynie moje własne spostrzeżenia i rozważania o Polsce, Śląsku i Unii Europejskiej - wyjaśnił Rupik.
Książka, wydana przez autora, jest do nabycia w zamku w Starych Tarnowicach oraz w tarnogórskich księgarniach.
Z Henrykiem J. Rupikiem, autorem książki "Dawniej i dziś. Rozważania nie tylko o Śląsku", rozmawiała w Starych Tarnowicach Maria Zawała
Napisał pan tę książkę, bo...?
Bo uważam, że wszyscy mieszkańcy powinni znać historię swojej małej ojczyzny, zaś naukowe dzieła są zbyt obszerne i za trudne do czytania dla zwykłych ludzi.
Jak długo zbierał pan materiały?
Prawie trzy lata przesiedziałem w Austriackiej Bibliotece Narodowej. Nie sądziłem, że tyle mi to zajmie.
Co pana w historii Śląska najbardziej zaskoczyło?
Przede wszystkim różnorodność dziejów tego regionu.
W książce nie ukrywa pan swoich sympatii dla autonomii Śląska. Dlaczego?
Bo jest ona dla Śląska korzystna. W Europie jest wiele takich regionów, ale tu jak tylko pojawia się magiczne słowo autonomia, różne Belzebuby wyłażą z podziemi i bombardują RAŚ najgłupszymi pociskami formatu faszyzm, rewanżyzm, szowinizm i nacjonalizm. A tymczasem autonomia jest najbardziej demokratycznym systemem polityczno-gospodarczym.
A gdzie leży granica między zdrowym regionalizmem a chorym nacjonalizmem?
Dla mnie nacjonalista to ten, kto kocha swój naród. Dobry patriota musi być dobrym nacjonalistą, a nie odwrotnie. Jestem przekonany, że za parę, może paręnaście lat, nie tylko Śląsk będzie regionem autonomicznym, ale i Mazowsze, Wielkopolska, Pomorze i inne regiony będą niezależnymi krajami w ramach federacji, której na imię Polska.
*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?