To trylogia: „I że ci nie odpuszczę”, „Kocha, lubi, szpieguje” i „Nic dwa razy się nie zdarzy”, której bohaterką jest Kalina, młoda kobieta mieszkająca w Krakowie, bibliotekarka i niedoszła panna młoda. Jak łatwo się domyślić, Kalina ma wyjątkową zdolność do pakowania się w kłopoty.
W pierwszej części wskutek zbiegu różnych okoliczności zamiast w urokliwym SPA Kalina ląduje w Kamionkach, maleńkiej wiosce, gdzie życie biegnie zgoła inaczej niż w wielkim mieście. Jej to jednak nie przeszkadza, bowiem potrzebuje relaksu, aby uleczyć złamane serce.
Szybko jednak okazuje się, że pakuje się w nowe tarapaty: oto w domu, w którym się zatrzymała, doszło do włamania i kradzieży. Do akcji musi wkroczyć lokalny policjant Karol Broszko, któremu dziewczyna wpada w oko. A i Kalina dorzuci swoje trzy grosze do prowadzonego śledztwa…
Zobaczcie koniecznie
W drugiej części pt. „Kocha, lubi, szpieguje” Kalina ponownie ląduje w Kamionkach, gdzie wypoczywają kuracjusze. Pewnego dna dochodzi tam do morderstwa, a dziewczyna staje się jedną z podejrzanych. Karol Broszko niczym Hercules Poirot (podobnie podkręca wąsa i nawet prochowiec wkłada, mimo upału!) musi rozwiązać zagadkę tego morderstwa. Czas ucieka, a morderca jest gdzieś obok…
Wreszcie w ostatniej części serii Kalina ma ponownie wyjść za mąż - za ukochanego Marka. Tyle że pan młody nie pojawia się w kościele. Dziewczyna, mimo uczucia déjà vu, postanawia odnaleźć mężczyznę, bo wie, że kto, jak kto, ale Marek by je nie zostawił.
Ukochany kobiety jakby zapadł się pod ziemię. Zniknął bez śladu. Po nitce do kłębka Kalina trafia na ślad narzeczonego i ląduje… w domu lokalnego gangstera, gdzie ma pracować tako tancerka. Jednak na skutek zabawnego splotu zdarzeń trafia do kuchni. I gotuje dla krakowskich gangsterów próbując cały czas uratować ukochanego Marka. Tylko czy on na pewno potrzebuje jej pomocy?
Zobaczcie koniecznie
Nie ukrywam, że w ostatniej części troszkę brakowało mi klimatu Kamionek i bohaterów związanych z tą miejscowością: przezabawnej kucharki Nadziei, dzielnego policjanta Karola Broszko, rezolutnej Szparki (zwłaszcza sposobu jej mówienia!) czy Starego Jana. Autorka przeniosła akcję w całości do Krakowa, ograniczając ją właściwie do domu lokalnego gangstera. Dzieje się tam sporo, zabawnych scen nie brakuje, są nowi bohaterowie, a mimo to urokliwych Kamionek wraz z ich mieszkańcami jednak mi brakowało.
„Kalina w malinach” to przezabawne i ciepłe historie, przy których czytelnik się zrelaksuje, ubawi i choć na chwilę zapomni o ponurej rzeczywistości. Powieści zostały napisane w narracji pierwszoosobowej, co okazało się dobrym pomysłem, bowiem świat z perspektywy Kaliny jest wyjątkowo zabawny.
W tej serii jest wszystko to, za co czytelnicy pokochali twórczość Joanny Szarańskiej: humor, rodzinne ciepło, sielski klimat małej miejscowości, zabawne dialogi, komizm postaci i sytuacyjny. Całość napisana jest lekkim, zabawnym językiem, intryga kryminalna jest zawsze ciekawa, a dzieje się dużo. Słowem: dobra zabawa i relaks podczas lektury gwarantowane!
Joanna Szarańska, „I że ci nie odpuszczę”, Czwarta Strona, 2016, 314 stron
Joanna Szarańska, „Kocha, lubi, szpieguje”, Czwarta Strona, 2016, 324 strony
Joanna Szarańska, „Nic dwa razy się nie zdarzy”, Czwarta Strona, 2017, 307 stron
Obejrzyj dokładnie
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?