Justyna Kowalczyk przybiegła na trzecim miejscu, druga była Norweżka Marit Bjoergen, a pierwsza Norweżka Therese Johaug.
Justyna Kowalczyk rozpoczęła bieg bardzo dobrym tempem - cały czas biegła w czołówce. Niestety w 14 minucie biegu upadła podcięta przez włoszkę Longę. Szybko się jednak podniosła i w ciągu następnego kilometra nadrobiła stratę.
Już od ósmego kilometra zarysowała się czołówka pięciu zawodniczek, wśród których biegła Kowalczyk. Tempo nie było jednostajne. Zrywały albo Johaug, albo Bjoergen.
- Wszystko szło zgodnie z planem do 15 kilometra. Therese Johaug na każdym podbiegu chciała udowodnić, kto jest najlepszy. W końcu odskoczyła. Nie było szans, żeby ją dogonić. Próbowałyśmy na zmianę z Marit, ale ciągle traciłyśmy - mówi Justyna Kowalczyk w TVP.
Na drugiej zmianie nart Justyna Kowalczyk postanowiła nie skorzystać z takiej możliwości.
- Miałam 7-8 sekund straty do Marit więc postanowiłam nie zmieniać, aby jak najdłużej jechać z nią mimo że wiedziałam, że zjazdach będę tracić. Nie chciałam, żeby mnie dogonił ktoś z tyłu. To była najlepsza taktyka - mówi Justyna Kowalczyk w TVP.
Justyna Kowalczyk w czasie tegorocznych Mistrzostw Świata w Oslo zdobyła dwa srebrne i jeden brązowy medal. Jak sama przyznała, najbardziej jej żal startu na 10 km, w którym nieznacznie przegrała z Bjoergen.
- Byłam bardzo dobrze przygotowana do tamtego biegu - powiedziała Kowalczyk.
Ogólnie jednak jest bardzo zadowolona z mistrzostw i wyników. - Gdyby przed nimi ktoś mi powiedziął, że zdobędę te medale, wzięłabym w ciemno - powiedziała Justyna Kowalczyk, multimedalistka z Oslo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?