Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejki w Chorzowie po pączki? Tłusty czwartek na mieście. Jaka jest historia pączków i dlaczego na początku nie były słodkie?

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Tłusty Czwartek w Chorzowie
Tłusty Czwartek w Chorzowie red.
Tłusty Czwartek na ulicy Wolności w Chorzowie. Wielbiciele pączków i faworków łączcie się! Rankiem 16 lutego najdłuższa kolejka ustawiła się przed okienkiem „Dobrej Pączkarni”. Jaka jest jednak historia pączków i dlaczego kilka wieków temu nie przypominały obecnych przysmaków i… nie były słodkie. O tym opowiada Barbara Klajmon z chorzowskiego skansenu.

Tłusty czwartek w Chorzowie

Najwięcej chorzowian z centrum miasta udało się do „Dobrej Pączkarni” na ulicy Wolności. Długa kolejka stała tam nawet przed godziną 9.00, czyli po porannym szczycie zakupów przed pójściem do pracy. Większych kolejek (zarówno tam, jak i typowych piekarniach oraz cukierniach) można się spodziewać od około 15.00 – 16.00, kiedy mieszkańcy wrócą z pracy.

Historia pączkiem się toczy – na początku nie było słodko

Staropolskie pączki nie przypominały dzisiejszych. Przez wieki ich receptura i forma się zmieniały. Jak mówi Barbara Klajmon kierownik Działu Obiektów i Zabytków Ruchomych w chorzowskim skansenie, w Polsce pojawiły się prawdopodobnie w XIV wieku i na samym początku… nie były słodkie.

— Chlebowe ciasto, nadziewane słoniną lub boczkiem było smażone, często dodatkowo polewane skwarkami. Tym tłustym przysmakiem raczono się w czasie zapustów, popijając gorzałką. Zwano je pampuchami lub kreplami. Ostatnia nazwa przetrwała do dziś na Górnym Śląsku, choć oczywiście oznacza słodki smakołyk — twierdzi Barbara Klajmon.

Śląskie krepliki

Pączki były także dość twarde. Dopiero w XVIII wieku stały się lżejsze. W dziele Jędrzeja Kitowicza czytamy, że człowiek „Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko mógłby go podsinić”.

— Kitowicz spoglądał na dawny przysmak z perspektywy swoich czasów, czyli wieku XVIII, kiedy to zaczęto do ich wyrobu używać ciasta drożdżowego i stąd w jego opisie „pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku znowu się rozciąga i pęcznieje do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska” – dodaje Barbara Klajmon.

Podobnie jak na innych terenach polskich na Górnym Śląsku ludzie także jedli pączki. Kierowniczka z chorzowskiego skansenu wspomina także, że w 2006 roku śląskie krepliki zostały wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi województwa śląskiego.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Surówka z rzodkiewki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera