CZYTAJ TAKŻE:
KOMPANIA WĘGLOWA BĘDZIE PRZENOSIĆ GÓRNIKÓW DO INNYCH KOPALŃ
Zbigniew Madej, rzecznik KW, twierdzi, że takich złych prognoz spółka nie ma. Nie ukrywa jednak, że na zwałach leży rekordowa ilość węgla.
CZYTAJ KONIECZNIE:
CAŁA PRAWDA O POLSKIM GÓRNICTWIE
- To jest aż 6 milionów ton. Z drugiej strony warto podkreślić, że tegoroczna sprzedaż jest lepsza niż w porównywalnym okresie w ubiegłym roku.
Madej dodaje, że spółka nie ma wpływu na malejące zapotrzebowanie na energię. W związku z tym, idąc za wskazaniami rynku, obniżyła w tym roku produkcję węgla o 3 mln ton. Rzecznik zapewnia, że spółka od kilku miesięcy prowadzi reorganizację.
- Zobowiązaliśmy się wobec właściciela do obcięcia pozapłacowych kosztów o 8 proc. Nie czekamy na mannę z nieba, tylko restrukturyzujemy się - mówi Madej.
Nie ukrywa także, że spółka rozmawiała już z największymi, długoletnimi kontrahentami na temat wydłużenia terminów płatności.
W Ministerstwie Gospodarki w tym tygodniu odbyła się narada kierownictwa resortu z prezes koncernu Joanną Strzelec-Łobodzińską. W spotkaniu brał udział także Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Obie spółki otrzymały ultimatum: obniżenie kosztów produkcji, na początek o 5 proc.
Bo właśnie te rosnące koszty, wynikające z eksploatowania coraz niższych pokładów węgla, i płace, to największa bolączka węglowej branży. Przed rokiem koszty wzrosły o ponad 12 proc. i stanowią już 51 proc. wszystkich kosztów. Tymczasem polski węgiel musi konkurować z importowanym znacznie tańszym paliwem.
Jerzy Markowski, były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki, podkreśla, że Kompania i KHW wśród górniczych spółek są w najgorszej sytuacji finansowej: - Sukcesem, i to dużym, będzie, jeśli na koniec roku wyjdą na zero. Te spółki nie upadną. O to jestem spokojny, ale idą w złym kierunku, są źle zarządzane.
Markowski przypomina, że 15 lat temu tona węgla kosztowała 10 dolarów, a ludzi w kopalniach było zatrudnionych 430 tys. - Teraz tonę surowca sprzedajemy za 80 dolarów, a górników jest 110 tysięcy. Wtedy spółki nie upadły, to i teraz tak się nie stanie, ale to nie znaczy, że możemy siedzieć z założonymi rękami i czekać - mówi ekspert.
Co wpływa na złą kondycję spółek? Zdaniem Markowskiego: słabość nadzoru właścicielskiego, czyli resortu gospodarki i ubezwłasnowolnienie zarządzających konkretnymi kopalniami przez zarządy spółek - upolitycznione i często z kompetencjami na bakier.
- Ciągle tylko słyszę o laurach, nagrodach, statuetkach. O świetnych prognozach, planach budowy elektrowni, nowych kopalń. Tyle że rzeczywistość jest zupełnie inna. Te opowieści nijak mają się do faktów - podkreśla ekspert.
Z górnictwa tak naprawdę żyje w Śląskiem niemal 600 tys. osób, na 1,6 mln pracujących. One i ich rodziny są uzależnione od kondycji branży.
- Jej słabość pociągnie Śląsk ku degradacji - ostrzega Markowski.
*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?