List do DZ: Bez wody góry umierają i wszystko, co w nich żyje

Kurpiowski góral

Nie jestem rodowitym góralem, lecz tylko jakimś tam góralem. Jestem natomiast rodowitym Kurpiem. Moja pierwsza ojczyzna to Kurpie, Kadzidło, Myszy-niec, Klimki no i Ostrołęka. Drugą moją ojczyzną są góry i piękne góralki. Przyjechałem tu w 1954 roku zgodnie z nakazem pracy. Poznałem piękną góralkę Danusię, zakochałem się i zostałem do dzisiaj.

Najpierw kilka informacji o Kurpiach. Dawno, dawno temu była to kraina mlekiem i miodem płynąca. Puszcza Kurpiowska, naturalnie płynące rzeki, lasy pełne zwierząt i leśne pszczoły miód dające. Nieprzebyte bagna, moczary, podmokłe łąki i potężne torfowiska. Na bagnach i moczarach raj dla dzikich ptaków.

Z upływem lat w przyrodę wkroczył człowiek, oczywiście istota rozumna. Puszcza zniknęła prawie całkowicie. Płynące rzeki wyprostowano, co pozwoliło na szybki ich bieg, oczywiście płynącej wody do Narwi i dalej Wisły do morza. Z powodu eksploatacji torfowisk bagna i moczary odwodniono, woda zanikła, łąki i podmokłe tereny niewłaściwie zmeliorowano i osuszono. Życiodajna woda wyparowała. Obecnie panuje tam susza, deszcze prawie nie padają, bo brakuje wody na parowanie i powtórne jej opadanie.

Dramat polskich gór

Teraz zajmiemy się drugą ojczyzną, czyli górami. Była to również piękna kraina z płynącymi strumieniami, potokami, łagodnymi rzekami i niezliczoną ilością żył wodnych, tworzących źródła i małe źródełka. Z dużych źródeł brały swój początek takie rzeki, jak Wisła i inne. Na halach pasły się owieczki, zwierza było pod dostatkiem. Całe góry w Beskidzie Żywieckim pokryte były lasami iglastymi i liściastymi. Górale mówili, że można tu żyć, nie umierać. Z upływem czasu do tego środowiska wkroczył człowiek, oczywiście jako istota rozumna.

Zaczęto w sposób intensywny wycinać drzewa, które podczas opadów deszczu zatrzymywały duże ilości wody. Gdy większość drzew zniknęła, opadająca z niebios woda błyskawicznie spływała po zboczach. Woda w rzekach pędziła jak oszalała, zabierając i niszcząc wszystko, co napotkała na swojej drodze. To był początek nadchodzącej tragedii polskich gór.
Rabunkowa gospodarka

Woda wypływająca ze źródeł była czysta, zdrowa i zawierała wiele leczniczych minerałów. Człowiek poszedł „po rozum do głowy” i doszedł do wniosku, że na tym można zrobić wspaniały interes. Rozpętano potężną reklamę o walorach górskich wód. Wtargnięto do wododajnych żył, które dawały potężne ilości wody. Jak grzyby po deszczu powstawały wielkie zakłady zajmujące się wydobywaniem i sprzedażą wody. Na skutki tej rabunkowej gospodarki nie trzeba było długo czekać. Każda góra podobna jest do człowieka. Góra ma żyły wodne, człowiek żyły, w których płynie krew. Bez krwi człowiek umiera, bez wody góra i wszystko, co na niej żyje, też umiera. Poziom wód gruntowych bardzo się obniżył.

W pierwszej kolejności wyschły prawie wszystkie świerki. Obecnie wysychają już niektóre gatunki drzew liściastych. „Interes wodny” kwitnie i rozwija się wspaniale. (...) Źródła wysychają, a z góralskich studni odpłynęła i zniknęła woda. To nie dociera do świadomości ludzi, którzy zarabiają duże pieniądze na tym interesie. Budują kolejne ujęcia wody. Z gór codziennie wyjeżdżają potężne tiry wywożące życiodajną wodę. (…)

Stąd apel do rządzących Polską: ratujcie polskie góry. Bez wody następne pokolenia Polaków będą musiały opuścić gro-nicki kochane, a naszą głupotę przeklną na zawsze. (JJ)

Stefan Pliszka, Żywiec

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Matura 2016: Jak pisać, żeby zdać ARKUSZE + ODPOWIEDZI + TESTY
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
* Kara za gwałt zbiorowy w Pietrzykowicach za niska! Jest apelacja
*Pomnik powstań śląskich zapłonął na czerwono ZDJĘCIA + WIDEO
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone