MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Mazebook. Księga Labiryntów” - poruszająca opowieść o smutku, tęsknocie i traumie RECENZJA

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
„Mazebook. Księga Labiryntów” – po ten komiks sięgnąłem bardziej z ciekawości. W opowieściach rysunkowych szukam przede wszystkim rozrywki, rzadziej bardziej wstrząsających i głębszych historii. Dlatego jestem zaskoczony, bo „Mazebook” to jedna z najbardziej poruszających historii, które przeczytałem. To piękna opowieść o smutku, tęsknocie, a przede wszystkim o radzeniu sobie z traumą.

Jeff Lemire to dla mnie niezmiennie jeden z najciekawszych współczesnych twórców komiksów. Jest zdobywcą wielu prestiżowych nagród za bestsellerowe komiksy takie jak: „Czarny Młot”, „Łasuch”, „Opowieści z hrabstwa Essex”, „Green Arrow”, „Justice League United”, „Animal Man”, „Superboy”.

Mazebook. Księga Labiryntów to autorskie dzieło Jeffa Lemire'a

Dlatego dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont zdecydowałem się sięgnąć po album „Mazebook”, którego Lemire jest jednocześnie ilustratorem i scenarzystą. Sięgnąłem po komiks z ciekawości, a otrzymałem jedną z najbardziej poruszających historii, które przeczytałem.

Komiks Lemire’a opowiada o ojcu pogrążonym w żałobie po stracie córki. Mężczyzna odbiera tajemniczy telefon. Rozmówczyni twierdzi, że jest jego ukochaną małą Wendy i że została uwięziona pośrodku labiryntu! Mężczyzna, przekonany, że dziecko kontaktuje się z nim z zaświatów, wyznacza zawiłą drogę przez inny poziom rzeczywistości, aby sprowadzić córkę z powrotem do domu.

Tytułowe labirynty odgrywają dużą rolę dla całej opowieści

W albumie „Mazebook. Księga Labiryntów” tytułowe labirynty odgrywają ogromną rolę. Są one symbolem zagubienia człowieka, który szuka nadziei tam, gdzie jej nie ma. Jego nadzieja jest irracjonalna, ale jest jedynym kompasem w jego życiu przepełnionym rutyną, smutkiem i tęsknotą. Ojciec zagubił się w życiowym labiryncie, nie mogą uporać się z traumą po stracie ukochanej córki.

Główny bohater chce jednak znaleźć w tym labiryncie drogę do dziecka. Wierzy, że odzyska dziewczynkę. Poziomów labiryntu jest tutaj kilka – jednym z nich jest miejski gąszcz wieżowców, który w człowieku przybitym troskami może wywoływać skojarzenie z ogromnym labiryntem. Lemire w piękny sposób pyta nas, czy sami nie zagubiliśmy życiowej drogi. Czy dążenie do wyznaczonego celu nie powoduje, że umykają nam inne, ważne rzeczy.

W posłowiu Lemire przyznaje, że chciał stworzyć prostszą historię, bardziej „pulpową”. Tego celu nie udało się mu jednak zrealizować. I bardzo dobrze! Powstała bowiem historia poruszająca, wstrząsająca, ten komiks to prawdziwa emocjonalna petarda.

Autor przyznaje również, że jest on efektem jego w niczym nieskrępowanej pracy. Na album nie mieli wpływu wydawcy, to dzieło geniuszu Lemire’a, znakomity przykład jego talentu. Tym bardziej, że Jeff Lemire odpowiada również za wspaniałą, niepowtarzalną kreskę. Idealnie komponuje się ona z narracją i temperaturą opowieści. Kadry uczestniczą w opowiadaniu poruszającej historii.

„Mazebook. Księga Labiryntów” to moim zdaniem komiks dla każdego. Każdy, niezależnie od tego, czego szuka w opowieściach rysunkowych, powinien go przeczytać. To cenna lektura, która pozwoli inaczej spojrzeć na otaczający nas świat i dowód na to, że komiks powinien być traktowany na równi z innymi dziełami sztuki.

Album zawiera zeszyty oryginalne Mazebook 1–5.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni