Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na rynku w Pszczynie nowa atrakcja: Dziura [ZDJĘCIA]

Aleksandra Smolak
Grzegorz Mądrzycki z oświęcimskiej pracowni Turris z fragmentami ceramiki naczyniowej i kafli z epoki nowożytnej
Grzegorz Mądrzycki z oświęcimskiej pracowni Turris z fragmentami ceramiki naczyniowej i kafli z epoki nowożytnej Aleksandra Smolak/Dziennik Zachodni
Pszczyna chce wyremontować płytę rynku, ale najpierw archeolodzy sprawdzą, co się pod nią kryje. Dokopali się już... do XVI wieku.

Pszczyna ma nową atrakcję turystyczną. To... wielka dziura na rynku. Dziura nie przeszkadza ani turystom, ani mieszkańcom. Badania archeologiczne, które na rynku trwają od soboty, wzbudzają duże zainteresowanie. I wiele osób chce archeologom pomagać.

- Dopiero zaczynamy. Jesteśmy w pierwszej ich fazie, czyli można powiedzieć, że dokopaliśmy się do początku około XVII, może XVI wieku - mówi Grzegorz Mądrzycki z oświęcimskiej Pracowni Archeologicznej Turris.

- Jak mieszkam w Pszczynie od 50 lat, czegoś takiego na rynku nie widziałam - powiedziała nam wczoraj oglądająca archeologów pani Jadwiga.

Dotychczas na rynku wykopano pas o wymiarach 25 na 2 metry. W najbliższym czasie wykonane zostaną jeszcze trzy sondaże. Wykopy będą miały wymiary 5 na 1,5 metra.

Wszystko przez planowany jesienią remont płyty rynku. Śląski konserwator zabytków wyraził na remont zgodę, ale zlecił wcześniejsze wykonanie badań archeologicznych.

- Remont płyty rynku budzi ogromne emocje. Jego dzisiejsza nawierzchnia jest w tak fatalnym stanie, że zagraża bezpieczeństwu pieszych. Dlatego już dwa lata temu podjąłem decyzję o jej remoncie - wyjaśnia burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol. - Przed przystąpieniem do prac konserwator zlecił badania sondażowe. To pierwsze jak do tej pory badania pod płytą pszczyńskiego rynku. Wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi, co one przyniosą. To jedyna okazja, żeby sprawdzić, jak w czasach średniowiecza i późniejszych kształtowała się zabudowa na rynku - dodaje Skrobol.
Dotychczas podczas prowadzenia prac wykopano drobne elementy ceramiki. Trafiono również na belkę, która może być fragmentem dawnej pierzei. - Fragmenty ceramiki występują dość licznie. Są też fragmenty pieców kaflowych. W miejscu, gdzie mamy lekko pogłębiony wykop, w warstwie średniowiecznej, znaleźliśmy groty do kuszy - opowiada Mądrzycki.

Opowieści archeologów zwołują obecnie do Pszczyny nie tylko media, bo informacji turystom i mieszkańcom na temat wykopalisk archeolodzy udzielają trzy razy dziennie, o godz. 10, 13 i 15. Godziny zostały wyznaczone po to, by ekipa mogła w spokoju pracować, w przeciwnym razie każdy podchodziłby do płotu i pytał o znaleziska, a prace stałyby w miejscu.
Co ciekawe, jeszcze w poniedziałek Pracownia Turris poszukiwała chętnych do pracy fizycznej przy badaniach. Kandydaci znaleźli się w przeciągu jednego dnia i we wtorek rano oferta pracy była już nieaktualna.

Archeolodzy docelowo rozkopią pszczyński rynek na powierzchni 72,5 m kw. Badania mają tu trwać do połowy sierpnia. Jeżeli jednak pogoda nie będzie sprzyjać, prace mogą się wydłużyć. Miasto za przeprowadzone badania zapłaci 48 tys. 500 zł brutto.
Czy to dużo? Jak dowiadujemy się od archeologów, są miasta, które za badania zapłaciły znacznie więcej, a teraz przez przeszkloną szybę płyty rynku można tam np. podziwiać dawne zabytki, które ściągają tłumy turystów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!