Przyznaję, wziąłem to ukradkiem z kobiecych pism, które niegdyś czytywała moja matka. Wiele było tam cennych mądrości; jak poradzić sobie z oczkiem w rajstopach, gdzie jest punkt G, no i to co najważniejsze: kobiety kochają mężczyzn „czułych i inteligentnych” (i najlepiej żeby dbali o dłonie). Niestety, ło rzić rozczaś; w kluczowym momencie okazało się, że to lipa – moja lipsta prawie wpadła do wody, bo przysypiała.
Ostatecznie mi się udało. Ale dopiero teraz, odkąd dziennik „Fakt” opublikował „Listy Intymne” pana Staszka, naprawdę wiem jakiego kalibru byłem nieudacznikiem. I jeśli listy są prawdziwe (a jak na razie pan Staszek nie zaprzecza), to są one esencją, biblią konserwatywnej (!) bajerki, sztuką kochania, której nie ogarniałem, dając zwieść się propagandzie polskojęzycznych lewackich magazynów kolorowych „Pani Domu” i „Claudii”.
Więc zejdźcie z pana Staszka! Nieprawdą jest, że pan Staszek zdradził swoje konserwatywne poglądy.
Spójrzcie w to głębiej, liberały lewackie. Pan Staszek nie jest durniem jak ja, nie zgrywał inteligenta, ale samca alfa z epoki środkowego plejstocenu: „Znam ludzi od wojskowej roboty – pisze do swej lubej według „Faktu” pan Staszek - Założę firmę. Zwerbuję prywatne wojsko. Zrobię porządek w każdym mieście. Tak to robią Amerykanie”.
Tak! To jest to, to, czego nigdy nie potrafiłem, to jest petarda erotyki! Zawsze działa! Teraz pomyślcie przez chwilę jak kobieta z epoki środkowego plejstocenu: „mmmm znajomości, jaki on poukładany, odważny, jak w mundurze go zobaczę to oszaleję, oh i ta firma, biznesmen, ooooj i ten porządek zrobi, będzie jak Amerykanin z 'Kompanii braci'....” Nie trzeba szukać punktu G, sam wyłazi. Natury człowieka nie oszukasz.
I co? Pan Staszek nie jest konserwatywny? Gdyby pan Staszek nie był konserwatywny to by kupił sobie bejsbolówkę, i rurki, zapisałby się na CrossFit, zrobiłby sobie tatuaż z Burym, niezależną partnerkę wysłałby do pracy, później przyjąłby jej nazwisko, i zajął się dzieckiem (jednym!) - w międzyczasie dorabiając sobie w sieci na patostreamach; a nie, wysyłał partnerkę do ginekologa, by sprawdzić czy da rade urodzić szóstkę dzieci, chwilami rozmyślając nad skuteczną walką z międzynarodowym terroryzmem.
A tak, samiec. Dinozaur miłości. Eastwood Podbeskidzia.
Gdybym tylko mógł cofnąć czas. Wiele miłostek poszłoby mi łatwiej.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?