Protest górników: wciąż bez porozumienia, ale coraz więcej uzgodnionych spraw. Punktem spornym data wygaszania kopalń

Trzeci dzień rozmów nie przyniósł rozstrzygnięcia w rozmowach między górnikami i stroną związkową, ale negocjacje wciąż trwają i rośnie optymizm związkowców.

– Elementy systemowe są praktycznie ustalone. Jest też wiele elementów gwarancyjnych dla pracowników. Najważniejszy dotyczy gwarancji pracy do emerytury dla wszystkich pracowników dołowych. Ustaliliśmy też gwarancje dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla. Mamy ustaloną bazę dotycząca ewentualnego systemu osłon, gdyby nie było możliwości bezpośredniej alokacji z kopalni na kopalnie – tak podsumował Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” nocne negocjacje ze stroną rządową w nocy z czwartku na piątek.

Nie udało się jednak uzgodnić kiedy ma dojść do wygaszania kopalń. Związkowcy mówią o 2060 roku, a rząd, chce by stało się to w 2050.

– Wczoraj ustaliliśmy, że mechanizm, który przyjmujemy do transformacji tego sektora opiera się na modelu niemieckim. Tam cały okres wygaszania wydobycia węgla kamiennego trwał bardzo długo i ten okres w naszym kraju też będzie trwał długo. Natomiast problemem jest to, żeby ustalić takie daty tego wygaszania, żeby one nie spowodowały strukturalnego bezrobocia w niektórych miastach – stwierdził Dominik Kolorz.

Po zakończeniu negocjacji wypowiedział się też Artur Soboń, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węgla kamiennego, wiceminister aktywów państwowych, który ocenił, że "w kwestiach systemowych strony praktycznie się porozumiały.

– Będziemy o tym spokojnie rozmawiać. Zakładam, że zmierzamy w stronę kompleksowego porozumienia – podsumował Soboń.

Negocjacje zostaną wznowione dziś o godz. 12.00. O 16.00 zaś zapowiadana przez związkowców manifestacja w Rudzie Śląskiej.