Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedświąteczny połów ryb. Jak wygląda hodowla karpia? Wyjaśnia Szymon Szenk, właściciel gospodarstwa rybnego WIDEO

OPRAC.:
Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Dla wielu symbol wigilijnego stołu, dla innych znienawidzona świąteczna potrwa. Karp, bo o nim mowa, niedługo trafi na stoły Polek i Polaków. - Dobiega końca trzyletnia droga karpia, który jest hodowany w naszych stawach. Trafił on jakieś dwa miesiące temu na magazyny ziemne, gdzie jest trzymany na stałym przepływie wody, żeby nabrał najlepszych walorów smakowych - mówi Szymon Szenk, właściciel gospodarstwa rybackiego.

Przedświąteczny połów ryb. Jak wygląda hodowla karpia?

Hodowla karpia jest popularna na całym świecie ze względu na cenioną mięsistość i smak tego gatunku ryby. W Polsce karp kojarzy się przede wszystkim ze świętami Bożego Narodzenia. Wszystko ze względu na długoletnią tradycję.

- Droga karpia zanim trafi na wigilijny stół jest bardzo długa, bo trwa aż trzy lata. Są wyselekcjonowane tarlaki, z których robi się tarło, gdzieś w okolicach maja. Wszystko zależy tak naprawdę od temperatury wody. Mamy wycier karpia, który trafia na przysadki pierwsze. Już w pierwszym roku, w połowie lata przerzuca się je na stawy narybkowe. Kolejny rok to czas wzrostu, wtedy rośnie kroczek karpia. W kolejnym roku wyrasta z tego ryba handlowa, która trafia na nasze wigilijne stoły - tłumaczy Szymon Szenk.

Okazuje się, że hodowla karpia wiąże się z trudnościami. Te zmieniały się na przestrzeni ostatnich lat.

- Największym problemem w produkcji karpia w przeciwieństwie do poprzednich lat kiedy to były choroby, wirusy, bakterie, są drapieżniki. Populacja kormorana w naszym rejonie wzrosła do tego stopnia, że w tej chwili kilka osób jest potrzebnych do samego płoszenia i odstrzału - podkreśla Szymon Szenk.

Właściciel stawów rybnych patrzy realnie ocenia uwarunkowania rynkowe.

- Na daną chwilę trudno powiedzieć czy sprzedaż karpia będzie większa czy mniejsza w tym roku. Rynek sam pokaże jakie będzie zapotrzebowanie klientów. Ludzie kupujący ryby zawsze wracają do danego gospodarstwa i raczej sprzedaż jest unormowana i każdego roku podobna - mówi właściciel stawów rybnych.

Okazuje się, że w tym roku możemy spodziewać się niższych cen karpia.

- Ceny są niższe niż w zeszłych latach. W porównaniu do zeszłego roku to różnica rzędu 10 - 20%.

W ostatnim czasie rozbrzmiewa dyskusja dotycząca humanitarnego podejścia do ryb. Coraz więcej osób apeluje o niesprzedawanie żywych ryb.

- Siła tradycji jest bardzo duża. Większość klientów chce kupić rybę żywą, ale najczęściej do ubicia dochodzi w naszym gospodarstwie. To najrozsądniejsze rozwiązanie - kończy Szymon Szenk.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera