Raków Częstochowa został mistrzem roku 2021. I już szykuje się do obrony tytułu!

Licząc od początku stycznia do minionego grudniowego weekendu, który zakończył zmagania w PKO Ekstraklasie, Raków Częstochowa podniósł z murawy 66 punktów. Ekipa Marka Papszuna w tym zestawieniu o pięć punktów wyprzedziła Lecha Poznań i Pogoń Szczecin, a kolejne miejsca zajęli Lechia Gdańsk (56), Piast Gliwice (51) i Legia Warszawa (50). Częstochowianie rozegrali 35 meczów, czyli osiągnęli średnią 1,89 punktu na każdy z występów.

Na ten bilans złożyło się 19 zwycięstw, 9 remisów i 7 porażek oraz różnica goli 55-32. Pod względem zdobytych bramek Raków w gronie 19 zespołów, które w odchodzących dwunastu miesiącach grały w PKO Ekstraklasie, też nie miał sobie równych, wyprzedzając Lecha i Lechię o dwa trafienia. W kontekście straconych lepsi okazali się tylko Lech (29) i Pogoń (31), nie licząc Radomiaka i Podbeskidzia Bielsko-Biała, które jednak spędziły w krajowej elicie po jednej rundzie.

Świetna statystyka przełożyła się na sukcesy. Stulecie klubu piłkarze spod Jasnej Góry uczcili zdobyciem pierwszego w historii wicemistrzostwa kraju.Wiosną w 16 kolejkach piłkarze Papszuna zdobyli 31 punktów. Jesienią w 19 spotkaniach kolejne 35, dzięki czemu spędzą zimę na trzecim miejscu, za plecami Lecha (6 punktów więcej) i Lechii (2).

Raków zgarnął też Puchar Polski. Na ten triumf złożyły się cztery zwycięstwa w rundach rozegranych w 2021 roku. Trzy kolejne wygrane dały częstochowianom awans do ćwierćfinałów kolejnej edycji, które zostaną rozegrane wiosną 2022. Bonusem do bilansu jest także pokonanie Legii w starciu o Superpuchar. W sumie to osiem kolejnych meczów, w których częstochowianie pokonali rywali.
Zespół z Częstochowy w nagrodę wystąpił też w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy. W tych rozgrywkach zaliczył jedno zwycięstwo, cztery remisy (jeden zamieniony w wygraną w dogrywce i jeden w karnych) oraz jedną porażkę, co w praktyce przyniosło awans z drugiej do czwartej rundy eliminacyjnej.

Osiągnięcia Rakowa są tym bardziej imponujące, że niemal całą rundę wiosenną klub korzystał ze stadionu w Bełchatowie, ponieważ macierzysty obiekt przy Limanowskiego znajdował się w stanie przebudowy, nieukończonej zresztą do chwili obecnej.

- To był świetny rok, który podsumowaliśmy świetnym meczem i najwyższym zwycięstwem za mojej kadencji - nie ukrywał Marek Papszun po pokonaniu Jagiellonii Białystok 5:0. - Gratuluję piłkarzom, współpracownikom, zarządowi i właścicielowi klubu. Mamy drużynę, z której jesteśmy dumni i którą się szczycimy. Oby tak dalej, a na Nowy Rok 2022 życzę, by Raków osiągnął co najmniej podobne sukcesy.