Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsko godka w domu, w pracy oraz na "fejsie"

Magda Nowacka-Goik
W Sejmie czeka wniosek posła PO Marka Plury o uznanie śląskiego jako języka regionalnego (jest już takim językiem kaszubski). Tymczasem mamy już słownik gwary śląskiej, podręczniki do nauki śląskiego, a nawet GPS po śląsku. Nie mówiąc już o literaturze i filmie. Od kilku dni śląskie wyrażenia mamy także na portalach społecznościowych. To nie są żadne żarty. Tym razem ma być całkiem poważnie. Nowocześnie i użytecznie. Dzięki młodemu mieszkańcowi naszego regionu. Ma niespełna 29 lat i jest bytomianinem - bardzo to podkreśla. Ślązak z krwi i kości.

Grzegorz Kulik stworzył pierwszą, regionalną wersję portalu społecznościowego Facebook. I przez 11 dni ta wersja zdobyła sobie już ponad 2 tysiące użytkowników! Dzięki niemu zamiast "lajka" klikamy "przaja tymu". Szukamy kamratów zamiast znajomych i dodajemy bild zamiast zdjęcia. A posty się komyntuje, a nie komentuje. Jak podkreśla Grzegorz, przekładając język portalu na śląski chciał pokazać, że śląska mowa to niejedynie pretekst do rubasznych żartów czy dyskusji politycznych. W stworzeniu śląskiej nakładki na Facebook pomogło mu stowarzyszenie Pro Loquela Silesiana. To z nimi, a także w oparciu o słowniki, zajął się translacją. Śląski Facebook działa w przeglądarkach Firefox, Chrome i Opera, wystarczy zainstalować do nich skrypt JavaScript. Zainstalować może go każdy. Trzeba ściągnąć program greasemonkey (dokładną instalację Grzegorz opisuje na swoim blogu).

W ślad Grzegorza poszli inni. Bytomianin wciągnął w tłumaczenie portalu społecznościowego kolegów z Kaszub. On sam przygotował jeszcze Google po śląsku i pracuje nad kolejnym projektem.

Facebook po śląsku: Przaja tymu, jak kamraty majom geburstag

Rozmowa z Grzegorzem Kulikiem, twórcą śląskiej wersji portalu społecznościowego
Ma pan swoje ulubione śląskie słowo?
Oczywiście. Uwielbiam język śląski. Moje ulubione słowo to "szmodrok". To osoba, co mo bajzel doma - definiując też po śląsku. Dla tych, którzy nie rozumieją, to rodzaj bałaganiarza.

Nie jest pan informatykiem ani językoznawcą z wykształcenia. Skąd więc pomysł na śląską wersję portalu społecznościowego?
To prawda. Wcześniej byłem związany z branżą turystyczną, ale chyba bardziej zainteresuję się informatyką. Od dawna myślałem, aby wprowadzić śląskie wyrażenia do świata komputerów, ale nie miałem za bardzo pojęcia, jak to zrobić. I wszystko przez przypadek. Ponieważ interesowałem się tym tematem, na portalu, gdzie użytkownicy systemu operacyjnego z całego świata zajmują się tłumaczeniem systemów na swoje języki, zaczepił mnie programista z USA. Zapytał, czy nie chciałbym spróbować swoich sił w przetłumaczeniu Facebooka na kaszubski. Powiedziałem, że nie znam kaszubskiego, ale chętnie podejmę wyzwanie, jeśli będzie dotyczyło śląskiego. Programista uznał, że to dobry pomysł. On wcześniej stworzył specjalny skrypt.

Jak przebiegała praca nad instalacją? I jak wygląda taka strona?
Powiem szczerze, że zajęło mi to kilka dni. Obecnie nie pracuję, więc mogłem cały czas poświęcić tylko temu projektowi. Najpierw musiałem "przegryźć się" przez instrukcję po angielsku, przetłumaczyć ją na język polski, a potem już zostało tłumaczenie samych fraz na śląskie. Było ich w sumie 800. Nie ukrywam, że mam satysfakcję - patrząc na liczbę użytkowników widać, że jest zapotrzebowanie na coś takiego. A strona wygląda tak samo, tylko frazy są śląskie. Np. z boku, gdzie mamy informację o urodzinach znajomych, znajdziemy informację , że nasz kolega ma geburstag.

Śląski portal społecznościowy to ma być bardziej promocja gwary czy integracja tych, którzy czują się z nią związani?
Przede wszystkim nie ma żadnego związku z polityką. Ma ludzi łączyć, nie dzielić i wzbudzać kontrowersje czy animozje. Pomyślałem: skoro ludzie rozmawiają ze sobą po śląsku, w domu, pracy, a nagle siadają przed komputerem i z tymi samymi osobami, z którymi tak rozmawiają, mają teraz komunikować się zupełnie inaczej, to chyba coś jest nie tak. Teraz w naturalny sposób, także przez współczesne środki przekazu, mogą się komunikować z innymi. A promocja? Jak najbardziej. Co ciekawe, stało się to też inspiracją do wzbogacania języka. Ludzie dyskutują nad różnymi frazami. Moim zdaniem, jeśli chcemy młodych ludzi zachęcić do poznawania śląskiego języka, gwary, musimy pokazać jej użyteczność, to, że w wirtualnym świecie też istnieje. Dla maluchów są podręczniki i lekcje regionalizmu. Starsi pamiętają słowa gwarowe z przekazów rodzinnych, a co ze średnim pokoleniem? Jak przekonać ich, że mówienie po śląsku to nie tylko tradycja, skansen? Właśnie tak.

Ale lajk (lubię to) jako "przaja tymu" nie wszystkim przypadł do gustu?
Nie da się wszystkiego przetłumaczyć dosłownie. To prawda, że w tym przypadku troszkę nagięliśmy frazę. Zastanawialiśmy się nad : jo jes tymu rod/rada. Ale to już rozgranicza płeć, a nam zależało, aby akurat to określenie było proste i chwytliwe, łatwe do zapamiętania.

Praca nad przekładem słownictwa internetowego na gwarę wciąga?
Pracuję nad śląską wersją przeglądarki Opera. To trudniejsze, ale ja lubię te wyzwania.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Off Festiwal 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!