Wtedy ciotka Maryj powiedziała rzecz ciekawą, że dzieci każdego roku sprawdzały w kalendarzu dzień 15 czerwca. Jak wypadło to w tygodniu – to była radość. Dlaczego? Bo wtedy była rocznica koronacji cesarskiej ówczesnego władcy Niemiec i Śląska też – cysorza Wilusia, czyli Wilhelma II Hohenzollerna. Z tego powodu w szkołach dzieci miały wolne. Choć te wolne, to może za dużo powiedziane. Dzieci szły do szkoły, ale nie miały wtedy lekcji, tylko była pogadanka o zasługach cesarza a potem wszyscy szli do kościoła „na Mszo za cysorza”.
Choć cesarz był ewangelikiem, to widocznie niemieccy urzędnicy szkolni uważali, że msza katolicka mu nie zaszkodzi a przy okazji rocznica jego koronacji z 1888 roku to okazja do krzewienia niemieckiego patriotyzmu wśród śląskich dzieci. A faktem jest, że wśród oficjalnych tytułów cysorza Wilusia było nie tylko „Wilhelm z Bożej Łaski cesarz niemiecki, król Prus /…/” ale też „suweren i wielki książę Śląska /…/”. Trzeba tutaj jednak powiedzieć prawdę, że okres rządów tego cesarza, to jeden ze złotych okresów rozwoju Śląska. Oczywiście nie z powodu tego władcy - który delikatnie mówiąc, geniuszem nie był - ale z powody rozwoju gospodarczego.
Po prostu śląski przemysł górniczy i hutniczy wtedy kwitł a ludziom żyło się naprawdę dobrze. Przykładem jest tutaj mój pradziadek Alojz, ojciec wspomnianej babci i ciotki, który mając dziewięcioro dzieci z jednej górniczej pensji wybudował czteromieszkaniowy familok, dokupił kawałek pola i jeszcze rower. Tak, relatywnie rower był wtedy w cenie dzisiejszego samochodu. Dlatego nie powinno dziwić, że spora część Ślązoków staje się wtedy lojalnymi poddanymi cesarza, których potocznie nazywano - wilusiowcami.
Oczywiście, ten lojalizm prysnął jak bańka mydlana, gdy cesarz wywołał pierwszą wojnę światową a Ślązoki musiały za niego walczyć i umierać na froncie. Zresztą cały ten kult cesarza i jego święto w połowie czerwca było płytkie. Bo kiedy zapytałem babcię i ciotkę: Kim był ten Wiluś? Odpowiedziały: Taki cysorz z wąsiorami, czyli z wąsami. Czy zatem owego dnia szkoły miały wolne z powody cesarskich wąsów? Oczywiście że nie, ale też te wąsy w cesarskim kształcie były wówczas bardzo modne, co widać na wielu fotografiach z czasów, gdy dzień 15 czerwca był na Śląsku wolny od zajęć lekcyjnych.
Wojciech Kossakowski - 3 konkrety dla WiM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto