Tragiczne skrzyżowanie w Ustroniu. Śmiertelne potrącenie 15-latka, ranna jego rówieśniczka. Kiedy to się skończy?

Był czwartkowy, jesienny poranek, 13 października 2022 roku. Około godz. 6.30 w rejonie skrzyżowania ulic Katowickiej i Akacjowej w Ustroniu kierujący mercedesem 87-letni mężczyzna potrącił na oznakowanym przejściu dla pieszych 15-letniego Pawełka.

- Na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego załoga udzieliła mu pierwszej pomocy, a następnie przetransportowała go do szpitala. Mundurowi zatrzymali prawo jazdy kierującemu, a jego pojazd zabezpieczyli na policyjnym parkingu. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniane teraz przez śledczych - informował niedługo po zdarzeniu st. asp. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji.

Poszkodowany nastolatek trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Przez cały tydzień lekarze z całych sił walczyli o jego życie. Rodzina prosiła za pośrednictwem mediów społecznościowych o modlitwę, a nawet zorganizowano mszę w jego intencji. Niestety, w piątek 21 października pojawiła się najgorsza z możliwych informacji. Chłopca nie udało się uratować.

O tej tragedii i ewentualnych jej przyczynach pisaliśmy TUTAJ

W ostatni dzień stycznia tego roku, również z samego rana, na oznakowanym przejściu dla pieszych 43-letnia kobieta kierująca mazdą potrąciła 15-latkę. Dziewczynka trafiła do szpitala. Na szczęście nic się jej nie stało. Do wypadku doszło dokładnie w tym samym miejscu, gdzie został potrącony 15-letni Paweł...

- To jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w regionie - mów działacz społeczny z Wisły pragnący zachować anonimowość. - Składa się na to kilka rzeczy. Po pierwsze: przejście dla pieszych jest za mało widoczne dla uczestników ruchu. Po drugie: kierowcy jadą z nadmierną prędkością. Po trzecie: jest tam problem z włączaniem się do ruchu. I po czwarte: reklamy, które zdominowały przejście i okolicę, rozpraszają uwagę (dwie zostały zdjęte na moją prośbę). Pozostałe nie zasłaniają znaków drogowych, ale nasza percepcja jest taka, że bardziej skupiamy się na wielkich reklamach niż na małych znakach drogowych - dodaje.

W miniony poniedziałek na przejściu została przeprowadzona wizja lokalna z udziałem m.in. przedstawicieli samorządu i policji.

- Niestety, mimo zaproszenie nie dotarł nikt z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach - dodaje nieco z przekąsem nasz rozmówca.

Burmistrz Ustronia Przemysław Korcz poinformował, że na przestrzeni ostatnich lat gmina cały czas zabiega o poprawę bezpieczeństwa w kilku miejscach na przebiegu ul. Katowickiej, m.in. na skrzyżowaniu z Akacjową.

- W przypadku skrzyżowania z ul. Akacjową miasto Ustroń przygotowuje projekt doświetlenia przejścia dla pieszych, które będzie wykonywane przez miasto jeszcze w tym roku! - podkreślił burmistrz w mediach społecznościowych.

Niezależnie od tego władze Ustronia na bieżąco monitują w ZDW o kompleksowe rozwiązanie organizacji ruchu w tym miejscu (ul. Akacjowa), jak i na całej ul. Katowickiej przebiegającej w granicach administracyjnych Ustronia.

- Zakłada ono bezkolizyjne rozwiązanie włączenia się do ruchu z ul. Akacjowej, jak i bezpośrednie włączenie z ul. Katowickiej na ul. Skalica i finalnie na ul. Sanatoryjną. Te dwie drogi będą kompleksowo remontowane jeszcze w tym roku. Ta organizacja ruchu ma udrożnić dzielnicę Poniwiec, poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu oraz stworzyć alternatywną komunikację do dzielnicy uzdrowiskowej Zawodzie - dodał burmistrz Korcz, informując, że w kolejnym piśmie do ZDW zaapelowali o konieczność pilnego i doraźnego wykonania sygnalizacji świetlnej w tym miejscu.

Ryszard Pacer, rzecznik prasowy katowickiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, stwierdził, że skrzyżowanie jest zrobione zgodnie z przepisami, ale niekoniecznie sprawdza się w praktyce. Podkreślił, że ze strony ZDW nie ma złej woli, co do poprawy bezpieczeństwa na tej drodze. Zwrócił także uwagę, że gdyby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami, z dozwoloną prędkością, a tego nie robią, to wypadków można by uniknąć.

- Teraz, po tych wszystkich zdarzeniach, czekamy na informację z policji. Jeśli policja powie, jakie są przyczyny tych zdarzeń, to podejmiemy odpowiednie działania i zobaczymy czy można zminimalizować prawdopodobieństwo takich zdarzeń poprzez zmianę organizacji ruchu - powiedział w rozmowie z DZ Ryszard Pacer. Dodał, że jeśli zapadnie decyzja o zamontowaniu świateł takie zostaną zamontowane, ale to trochę potrwa, bo trzeba będzie m.in. przygotować projekt i znaleźć pieniądze na jego finansowanie.