MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała, Skoczów: Prywatne busiki pokonały potężne firmy transportowe

Jacek Drost
Bielski PKS. O 1 lutego znikają kursy pod Kaplicówkę
Bielski PKS. O 1 lutego znikają kursy pod Kaplicówkę Jacek Drost
Od 1 lutego bielskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej zawiesza kursy na trasie Bielsko-Biała - Skoczów, a skoczowskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Transkom drastycznie je ogranicza, zostawiając praktycznie tyle co nic. Wszystko przez busy, które obstawiają najbardziej lukratywne trasy, takie właśnie jak wspomniana wyżej.

- To nasza ostateczna decyzja: nie będziemy jeździć do Skoczowa! - mówi Marek Małacha, prezes bielskiego PKS. - Powód jest prosty: nierentowne kursy i zbyt duża konkurencja prywatnych przewoźników, którzy prowadzą komunikację jak prowadzą.

- A jak prowadzą? - pytam prezesa Małacha. Prezes chwilę się zastanawia po czym mówi, że jeżdżą w najbardziej obleganych godzinach, a z drugiej strony skracają kursy lub ich nie wykonują, kiedy nie ma zbyt wielu podróżnych. Mówi, że ciosów poniżej pasa stosowanych przez busy jest jeszcze kilka, ale dodaje: - Nie chcę się na ten temat wypowiadać, od kontroli są specjalne służby - zaznacza.

- Na tej trasie jeździliśmy przynajmniej od 15 lat. Prócz nas jeździł też bielski PKS i robi to jeszcze firma DAS. Ilość przewoźników była wystarczająca i co pół godziny można się było dostać do Bielska - opowiada Lech Mazur, prezes firmy Transkom. Dodaje, że mimo negatywnej opinii starostw powiatowych w Bielsku-Białej i Cieszynie w ub. roku marszałek województwa śląskiego dopuścił kolejnego przewoźnika - z busami.

- Ceny mają o wiele niższe. Moim zdaniem poniżej kosztów. Średni koszt na jeden kilometr wynosi u nas 4 złote, a nie tak mało jak u busiarzy. Oczywiście klient wybiera tam gdzie jest taniej. A taniej jest dlatego, że busiarze oszczędzają na kosztach pracy - mówi Lech Mazur.

Więksi przewoźnicy twierdzą, że busiarze schodzą z kosztów, bo płacą kierowcom minimalne stawki, najniższy ZUS, bywa że kierowcy busów w ogóle jeżdżą na czarno.

- Przez to straciliśmy pasażerów i teraz jazda na tej trasie jest kompletnie nieopłacalna. Nie jesteśmy instytucją charytatywną, by kontynuować te kursy - podkreśla Mazur.
Jednak pasażerowie, głównie uczniowie dojeżdżający ze Skoczowa do bielskich szkół, chwalą busy. - Są znacznie tańsze, jeżdżą częściej, a spóźnienia, jeśli są to są niewielkie - mówi mama jednego z uczniów LO im. Tadeusza Kościuszki w Bielsku-Białej. I wylicza, że np. bilet miesięczny na busa kosztuje 65 zł, a u innych przewoźników nawet na krótszych trasach trzeba płacić prawie 90 zł.

Prezes Małacha podkreśla, że bielski PKS jest spółką komunalną, dofinansowywaną przez samorząd. - W ubiegłym roku i dwa lata temu prowadziliśmy długie rozmowy z przedstawicielami samorządu Skoczowa i powiatu cieszyńskiego, by partycypowali w kosztach utrzymania tych kursów, ale nie było woli. Teraz autobusy jeżdżące do Skoczowa, które traktowaliśmy jako działalność komercyjną na granicy opłacalności, skierujemy na linie w powiecie bielskim. Zwolnień i sprzedaży autobusów nie będzie - zapewnia prezes bielskiego PKS.

Prezes Mazur uważa z kolei, że sukces busów jest doraźny i na krótką metę. - Powoduje, że dotychczasowi przewoźnicy szukając oszczędności będą korygowali rozkłady jazdy na tych liniach, na których busy nigdy nie będą jeździły, bo one opanowały najbardziej oblężone trasy: kiedyś z Cieszyna do Jastrzębia czy obecnie z Cieszyna do Brennej lub z Cieszyna do Bielska-Białej. Niebawem nadpodaż przewoźników będzie tam, gdzie są podróżni, a gdzie faktycznie będzie trzeba pojechać, to nie będzie miał kto - ocenia Mazur, zaznaczając, że już w ub. roku zaczęli restrukturyzować firmę, ograniczając zatrudnienie i zmniejszając liczbę kursów. - Po prostu się zwijamy - mówi prezes Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!