Czeladź i Będzin po nocnych ulewach: ponad 100 interwencji strażaków. Zalany stadion, galeria handlowa, zajezdnia tramwajowa

Deszcz padał w Czeladzi, Będzinie i całym regionie od czwartkowego popołudnia do godziny 22. Praktycznie bez przerwy, z większą lub mniejszą intensywnością. To sprawiło, że bardzo szybko woda zaczęła wdzierać się do piwnic, garaży, zalała całkowice wiele dróg, tych prowadzących przez Czeladź, jak i tych mniejszych osiedlowych.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

W sumie strażacy z PSP w Będzinie przyjęli około 200 zgłoszeń. Niektóre z nich się powtarzały, tak więc w sumie przełożyło się to na około 100 interwencji w terenie.

- Najbardziej ucierpiała galeria handlowa przy ulicy Grodzieckiej, gdzie woda wdarła się do sklepów, a także zajezdnia tramwajowa w Będzinie - informuje kpt Krystian Biesiadecki, oficer prasowy PSP w Będzinie.

- W terenie pracowało 40 zastępów straży pożarnej. To nasze jednostki, ale także jednostki OSP z terenu powiatu będzińskiego oraz Dąbrowy Górniczej. Wyjazdy związane były przede wszystkim z koniecznością wypompowywania wody z zalanych piwnic, ulic, nieprzejezdna była m.in. ulica Wiejska. Kolejne zgłoszenia napływają także dziś, cały czas pracujemy w terenie – dodaje.

Woda wdarła się także m.in. na tereny ogródków działkowych przy ulicy Legionów, gdzie zalała praktycznie całkowicie ten teren. By tam wejść trzeba było założyć wysokie, gumowe obuwie. Straty będę pewnie duże.

Jak powiedział nam w piątek 3 lipca Jakub Kubasik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Czeladzi, na razie trwa jeszcze szacowanie strat.

- Na szczęście po trzech godzinach ciągłych opadów nastąpił wieczorem ich koniec. Natychmiast do pracy przystąpiły jednostki straży pożarnej. W całym mieście mieliśmy lokalne podtopienia posesji prywatnych, bloków, zalane piwnice, garaże. Stamtąd woda była wypompowywana na bieżąco. Woda pojawiła się m.in. na ul. Katowickiej, Betonowej, Legionów. Najbardziej ucierpiał nasz stadion przy ul. Sportowej, który został kompletnie zalany – informuje Jakub Kubasik.