Tak mówią tylko w Częstochowie i okolicach. Ślązacy nie wiedzą, co to skuśka i guguła

Chociaż Częstochowa i region częstochowski leży w województwie śląskim, to w sensie językowym, mieszkańcy północnej części naszego województwa nie mają nic wspólnego z gwarą śląską. Jak twierdzą językoznawcy, mieszkańcy Częstochowy i okolic posługują się dialektem małopolskim, na który wpływają również sąsiednie regiony, czyli dialekt wielkopolski i mazowiecki.

- Trzeba jasno powiedzieć, że mówienie o tym, iż Częstochowa jest na Śląsku, jest niepoprawne. Ona leży w województwie śląskim, ale podobnie jak kilka innych miast, m.in. Sosnowiec, Myszków, Kłobuck, Czeladź czy Krzepice, ma zupełnie inny język od gwary śląskiej. Jest to uwarunkowane czynnikami historycznymi. Można powiedzieć, że w tej części województwa śląskiego ludzie posługują się dialektem małopolskim. Warto zwrócić uwagę nie tylko na to, że w Częstochowie używa się innych określeń, ale także na akcent i melodykę, które są zupełnie inne niż na Śląsku - już kilka lat temu podkreślał prof. Jan Miodek.

Dlatego odwiedzając Częstochowę nie zdziwcie się jeżeli ktoś goszcząc Was w domu zaproponuje Wam chapcie, w sklepie do skapowania towarów poda Wam zrywkę, a kluski przecedzi w druszlaku.