Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

JSW wprowadza elektryczne lokomotywy do swoich kopalń. Podnoszą bezpieczeństwo i komfort pracy górników. Jedna z nich pracuje w KWK Borynia

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
W JSW przypuszczają, że niebawem lokomotywy elektryczne o akumulatorach kwasowo-suchych wyprą niebawem tradycyjne lokomotywy.
W JSW przypuszczają, że niebawem lokomotywy elektryczne o akumulatorach kwasowo-suchych wyprą niebawem tradycyjne lokomotywy. Dawid Lach/JSW
Jak na razie stosowane jest jedynie w kopalni Borynia, ale w Jastrzębskiej Spółce Węglowej przypuszczają, że w niedługim czasie może wyprzeć dotychczasowe rozwiązania. Mowa o wykorzystywaniu w kopalniach elektrycznych lokomotyw z akumulatorami kwasowo-suchymi. Nowoczesne lokomotywy miałyby wyprzeć obecne, spalinowe.

SW wprowadza w kopalniach elektryczne lokomotywy. Jedna z nich pracuje w KWK Borynia

Dzięki nim praca jest bardziej komfortowa, a przede wszystkim - co w pracy w kopalni zdecydowanie najważniejsze - bezpieczniejsza. Na takie zalety wskazują górnicy zatrudnieni w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, KWK Borynia. JSW wprowadziła w niej elektryczne lokomotywy z akumulatorami kwasowo-suchymi.

Powodem, dla którego zdecydowano się na takie rozwiązanie była niepraktyczność. W kopalni Borynia elektryczna lokomotywa jest wykorzystywana na poziomie 950 metrów. Dotychczas użytkowano tam lokomotywę spalinową, co wiązało się z koniecznością specjalnej organizacji pracy.

- W tym rejonie dochodziło do przekroczenia temperatury powyżej 28 stopni, dlatego organizowaliśmy pracę w systemie czterozmianowym. Wdrożenie lokomotywy akumulatorowej typu Electra pozwoliło na obniżenie temperatury na stanowisku pracy maszynisty. Teraz możemy prowadzić pracę w systemie trzyzmianowym - tłumaczy Dariusz Piżyk, kierownik robót górniczych transportu dołowego Ruchu Borynia.

Elektryczna lokomotywa podnosi bezpieczeństwo

Korzyścią jest też wspomniane bezpieczeństwo. Jest ono związane z ładowaniem elektrycznej lokomotywy. - W przypadku zastosowania akumulatorów nowej generacji ładowanie odbywa się poprzez podłączenie pojedynczej maszyny za pomocą przewodu do kopalnianych wyłączników stycznikowych. Ładowanie jest szybsze i wygodniejsze - wskazuje Szymon Szewczyk, maszynista z oddziału GPD w KWK Borynia, który porównuje je do ładowania samochodu elektrycznego.

W spółce zaznaczają z kolei, że dzięki temu, lokomotywa elektryczna o akumulatorach kwasowo suchych (w kopalniach wykorzystywane są też lokomotywy elektryczne o akumulatorach kwasowo-wodorowych) może być bezpiecznie ładowana nawet w niebezpiecznych miejscu. - Ładowanie jej akumulatorów możliwe jest w strefie zagrożonej wybuchem pyłu węglowego i metanu - mówi Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dodając, że przekłada się to też na niższe koszty.

- To eliminuje potrzebę utrzymywania dodatkowego wyrobiska z ładownią akumulatorów, czy też gospodarki paliwem w przypadku lokomotyw spalinowych, a także znacząco obniża koszty związane z obsługą - zauważa rzecznik prasowy JSW.

Ponadto, w lokomotywie elektrycznej nie trzeba tak często dokonywać przeglądów, a jej serwisowanie jest tańsze od serwisu lokomotyw spalinowych.

Pomimo różnic, elektryczna lokomotywa spełnia na dole kopalni dokładnie taką samą rolę, jak lokomotywy spalinowe. - Górnicza lokomotywa akumulatorowa umożliwia transport ludzi, ładunków i urządzeń - przyznaje Tomasz Siemieniec.

JSW: to przyszłościowe rozwiązanie

Choć, jak na razie lokomotyw elektrycznych w kopalniach nie ma zbyt wiele, w JSW przypuszczają, że już niebawem to się zmieni. - Lokomotywy elektryczne z możliwością ładowania w przekopie w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie wyprą maszyny z tradycyjnymi rozwiązaniami - słyszymy w spółce.

Wiadomo już, że liczba elektrycznych lokomotyw na pewno będzie większa w kopalni Borynia. - Zakupiliśmy już dwa akumulatory kwasowe-suche z możliwością zastosowania na lokomotywach Lea BM12. Pierwsze analizy ekonomiczne są pozytywne, jeżeli sprawdzą się nasze oczekiwania, to zrezygnujemy z akumulatorów kwasowo-wodorowych na rzecz kwasowo-suchych, które również są przystosowane do ładowania w wyrobisku górniczym - mówi Dariusz Piżyk i dodaje, że jeśli takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, kopalnia będzie mogła zlikwidować ładownię akumulatorów na poziomie 838 metrów, co również przyczyni się do obniżenia kosztów.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera