Zaczyna się o tego, że na Śląsku obchodzi się nieznany w Polsce - roczek, kiedy roczniaka przyprowadza się do kościoła na błogosławieństwo, co jest odniesieniem do ofiarowania małego Jezusa w jerozolimskiej świątyni. Dziecko ubrane jest wtedy na biało, a specjalną ozdobą jest mirtowy wianuszek, który dziewczynkom wkłada się na głowę, zaś chłopcom przyszywa do rękawa. Jest wtedy okazja do zjazdu rodzinnego i gościny.
Jednak Ślązoki nie poprzestają na obchodzeniu tylko pierwszych urodzin, ale potem przez całe życie świętuje się każdą rocznicę urodzenia. Fajruje się zatem drugie urodziny, trzecie, czwarte, ale już bez chodzi do kościoła z mirtowym wianuszkiem. Wtedy jednak przyjmuje się w domu gości i ucztuje. Jest też na Śląsku zwyczaj, że na urodziny się nie zaprasza, bo rodzina wie, kiedy kto obchodzi gyburstag i wówczas się idzie na gościnę i winszuje, czyli życzy - Zdrowio, szczynścio i Ponboczkowego błogosławiyństwa! Takie urodziny to uroczystość rodzinna, więc jeżeli chcemy, by przyszedł kolega z pracy czy ze szkoły, to takiego cudzego trzeba zaprosić. Trzeba jeszcze powiedzieć, że Ślązoki nie wszystkie rocznice urodzin świętują tak samo uroczyście.
Zatem oprócz roczku, nadzwyczajnie świętuje się: 33. urodziny - czyli Chrystusowe lata, 50. urodziny - zwane Abrahamem oraz oczywiście 100. urodziny. Na temat tego świętowania urodzin na Śląsku słyszy się czasami, że to zwyczaj przyjęty od Niemców. Tyle że urodziny świętują też Czesi, Holendrzy, Anglicy, Amerykanie a dawniej starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie. Natomiast Polacy - choć przede wszystkim świętują imieniny - to jednak współcześnie wyjątkowo hucznie obchodzą 18. urodziny. Te osiemnastki - choć dawniej na Śląsku nie celebrowane jakość szczególnie - przenikają powoli również do nas. Tu zaleca się jednak ostrożność, bo takie „osiemnastkowe” imprezy w restauracjach zaczynają przypominać uroczystości weselne, co niektórych drażni.
Może więc niech Ślązoki pozostaną przy swych skromnych gyburstagach w gronie rodziny, gdzie ważne jest przede wszystkim spotkanie z bliskimi. Wtedy dziecko dostaje jakiś prezencik a dorośli głównie życzenia i symboliczny kwiatek i coś do kwiatka. A właśnie, ostatnio dostałem na urodziny niezwykły kwiatek - ozdobną modrą, czyli czerwoną kapustę. Bo śląska kultura kojarzy się z taką kapustą. To praktyczny prezent, którego można potem zjeść w niedzielę na obiad - tylko bez wstążek i asparagusa.
Nie przeocz
- Ogrody Kapias w Goczałkowicach zachwycają o każdej porze roku!
- Ktoś opuścił ten domek pod lasem. Wewnątrz - same skarby. Zajrzycie? Mamy ZDJĘCIA
- Otwarcie stawu Kalina w Świętochłowicach i piknik dla mieszkańców. Staw oczyszczony
- Tu tysiące górników ze Śląska spędzało wspaniałe wakacje. Zostały wspomnienia...
Musisz to wiedzieć
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?