MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kohut podsumował kampanię przed eurowyborami: "Mamy fantastyczne społeczeństwo obywatelskie, tylko trzeba z nim rozmawiać"

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
W piątek o północy rozpocznie się cisza wyborcza, a w niedzielę 9 czerwca wybierzemy osoby, które będą reprezentować Polskę w nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut, eurodeputowany z woj. śląskiego ubiegający się o reelekcję, w swoim biurze na Nikiszowcu w Katowicach, podsumował dobiegającą końca kampanię wyborczą.

Łukasz Kohut podsumował kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego

Ostanie sześć tygodni to intensywny czas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut, eurodeputowany ubiegający się o reelekcję, przekonuje, że była to w jego wykonaniu "praca u podstaw", polegająca na spotkaniach z mieszkańcami i mieszkankami woj. śląskiego.

- Dobrze jest spotkać się z taką liczbą obywateli. Przejechaliśmy busem ponad dziesięć tysięcy kilometrów, zwiedziliśmy praktycznie całe województwo śląskie, byliśmy w prawie każdym powiecie - mówi Łukasz Kohut. - Słyszeliśmy różne komentarze, bo polaryzacja jest spora, natomiast jednak 80 proc. komentarzy była bardzo pozytywna - dodaje.

W kontekście spotkań w terenie z wyborcami, Łukasz Kohut zauważył, że przez część elit śląskich i warszawskich, taka formuła kampanii jest deprecjonowana. Jak dodawał niesłusznie, bowiem ludzie mają wiele ciekawego do powiedzenia.

- Naprawdę imponowała mi wiedza ludzi na temat sytuacji międzynarodowej. Na targach pytali mnie np. czy rzeczywiście jest ryzyko ataku Chin na Tajwan? Jak rozwiązać sprawę w Strefie Gazy? Co z Ukrainą? Jak rozwiązać kwestię naszego bezpieczeństwa, co z kopułą nad Europą i wspólną armią? Uważam, że mamy fantastyczne społeczeństwo obywatelskie, tylko trzeba z nim rozmawiać - podkreśla Łukasz Kohut.

Jak przekonywał dalej Łukasz Kohut, podczas spotkań wyborczych istotnym tematem było też bezpieczeństwo i kwestia europejskich sił szybkiego reagowania. W ocenie eurodeputowanego, kluczowy moment obecnej kampanii wiązał się z wątkiem regionalnym, którym było prezydenckie weto dla ustawy o języku śląskim.

- Wtedy rzeczywiście zauważyliśmy dużo większe zainteresowanie ludzi naszą kampanią, tym, że robiliśmy ją od początku dwujęzycznie - zauważa Łukasz Kohut. - Bardzo wiele osób, które wcześniej głosowały na prezydenta Dudę i PiS, przychodziły do nas zbulwersowane, nawet nie samą decyzją, ale uzasadnieniem. Nagle przestaliśmy być ukrytą opcją niemiecką, a zaczęliśmy być elementem wojny hybrydowej - dodaje.

Jednocześnie Łukasz Kohut zaznacza, że solidarność w związku prezydenckim wetem okazywały osoby również spoza śląskiej części naszego województwa, jak miało to miejsce m.in. w Żarkach, Sosnowcu czy Zawierciu.

- Przychodzili i mówili "wspieramy was, powinniście mieć ten język, bo czym się różnicie od Kaszubów? Kibicujemy panu w tej walce" - podkreśla Łukasz Kohut. - To naprawdę trzeba docenić. Widać, że ta emocja jest, a edukacja o śląskiej godce, w międzyczasie została dobrze wykonana - dodaje.

W gronie kluczowych momentów kampanii europoseł nie umieszcza ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

- Myślę, że wszyscy wiedzą, jak od kilkunastu miesięcy wygląda sytuacja na granicy. Trzeba powiedzieć to wprost - powstała zapora, która jest nieskuteczna - mówi Łukasz Kohut. - Powinna powstać zapora, która nie przepuszcza nielegalnych migrantów. Wiemy, jak te pieniądze były wtedy wydane, że była to jak zwykle pisowska hucpa bez jakiegokolwiek przetargu - dodaje.

Eurodeputowany przypomniał również trzy najważniejsze punkty swojego programu, który zamierza realizować w przypadku ponownego uzyskania mandatu:

  • śląska sprawa,
  • dwa lata więcej na wykonanie KPO,
  • Europejska Stolica Kultury.

- Jeśli chodzi o dwa lata więcej na wykonanie KPO to miałem ogromne wsparcie samorządowców. Spotkałem się z prezydentami Rybnika, Wodzisławia Śląskiego, Chorzowa, Rudy Śląskiej, Sosnowca i burmistrzem Czerwionki-Leszczyn. Wszyscy mówili o tym, że potrzeba po prostu więcej czasu na wydanie tych pieniędzy z KPO, bo dwa lata, które zabrał nam PiS są dla nich problemem, zwłaszcza jeśli chodzi o wydatki infrastrukturalne, bo te inwestycje wymagają czasu - tłumaczy Łukasz Kohut.

Jednocześnie Łukasz Kohut podziękował innym politykom za oficjalne poparcie swoich starań i wymienił przy tej okazji m.in.: Jana Olbrychta, Radosława Sikorskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Milera i Piotra Kuczerę.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni